Uda, brzuch to jak dla mnie najcięższe miejsca do zrzucenia wagi.
Chociaż u Ciebie kkotek to przy takiej wadze wydaje mi się, że raczej chyba tylko ćwiczenia jak już coś na kształtowanie ud, a nie odchudzanie.
Ja mam 160cm i obecnie waże 64,5kg ile chciałabym ważyć najlepiej 55-56kg to już bym była bardzo zadowolona. Nie umiem sobie wyobrazić jak bym wygladała jak bym ważyła mniej chociaż kiedyś podczas liceum i trochę na studiach miałam 50-51kg, ale to już nie osiągalne dla mnie wyniki, nawet nie wiem czy bym dobrze wygladała. Pewnie by mi skóra z nadmiaru obwisła

Teraz się cieszę, że pozbyłam sie wagi, która była blisko niebiezpieczna 70kg czyli 69kg, ale jakoś stoję ostatnio w miejscu. Z jednej strony dobrze, że stoi waga, a nie idzie w górę.
Na ślubie ważyłam 58kg i już mi się zaczynało podobać jak wyglądam, więc jak bym tylko miała mniej niż 60kg to już będzie pełnia szczęścia

Chociaż dzisiaj w pracy mi koleżanka powiedziała, że schudłam ale tylko nogi, a brzuchol dalej odstaje. Z jednej strony się cieszę, że coś widać ale nie o taki efkt mi chodzi, żeby nogi mi chudły przez co jeszcze bardziej odznacza się brzuch.
Precious ja kiedyś byłam na takim rozganizowanym odchudzaniu czyli w poradni leczenia otyłości i tam byliśmy pod opieką dietetyka oraz lekarza prowadzącego oraz psychologa, ale to było takie odchudzanie grupowe nie indywidualne. Dietetyk sprawdzał nam zeszyty w których notowaliśmy co jemy i jak pani w szkole na czerwono zakreślał co można, co nie i co robimy źle. Ogólnie omawiał co i jak się powinno jeść i jak można sobie pomóc w diecie. No ale tak jak mówię to było grupowe odchudzanie więc nie mieliśmy ustalonych jakiś diet indywidualnie dla każdego, ogólnie była zasada spożywania mniejszej ilości kcal czyli 1200 i zwiększonego ruchu.
Ja byłam zadowolona z dietetyka bo chyba on w całej grupie lekarzy był najbardziej przydatny.