A teraz na temat

ślubny!
za 10 dni będę w Polsce (niestety tylko na 3 dni) i będziemy mieć masę spraw do załatwienia:

iść do księdza (spisać protokół itd)

spotkać się z panią od nauk przedmałżeńskich

zamówić kwiaty (najpierw trzeba wynaleźć bukiet dla świadkowej)

fryzurka próbna

spotkać się z dekoratorką

odebrać pozwolenie na ślub w USC

przymiarka sukni (bo mi się troszkę odchudziło samo!)

wizyta u kosmetyczki i oczyszczanie skóry twarzy i plecków, no i wyrywanie breżniewów

a to tak okropnie boli buuuuuuuuu

idziemy na wystawę prac naszego fotografa (zobaczymy kto zacz

)