Donia może jeszcze trochę "pomęcz" swoją przyjaciółkę
oj nie ma mowy, ja jestem bardzo dumną osobą i dla mnie "nie" to jest "nie" i nie poproszę. zresztą myślę, że Asia wie ile dla mnie znaczy jej obecność...
Trudno kolejny raz musze zacisnąć zęby i iść dalej...
Myslę, że z mojej strony nic wiecej nie da się zrobić... nikogo nie zmuszę żeby był ze mną na moim ślubie...
A z drugiej strony myślę o tym, że ja byłam z nimi, kiedy oni przeżywali swój Wielki Dzień... pomimo, ze byłam sam bo rozstałam sie z moim facetem ówczesnym i leczyłam rany po tym, a co najważniejsze byłam po wypadku samochodowym...
Ale zaparłąm się, ze choćby nie wiem co to nie zawiodę...
