emm-a chyba się nie zrozumiałyśmy, bo mi chodziło o to, że jak już mieć do kogoś pretensje, to na pewno nie do Ciebie tylko własnie do organizatora, bo Ty nie masz tu tak naprawde wiele do gadania, ewentualnie do zatwierdzenia, nie rozumiem po co ten telefon, tylko się sama ta dziewczyna przed sobą zbłaźniła.....
sama nie mam nic przeciwko kawalerskim z tancerkami, a niech sobie chłopy popatrzą na taką wijącą się babe, ale prostytutka to już przesada. Moj M mi opowiadał jak był na kawalerskim, że zwykła barmanka w którymś szczecińskim klubie była skora do sexu z panem młodym, jeśli by jej zapłacili z 8 stów.
Wysoko się pani ceni, nie powiem...
A zaufanie do mojego mam tak stuprocentowe, że czasem chciałabym być kiedyś o mojego M zazdrosna
W ogóle nie rozumiem, jak można kogoś zdradzać, to już jesteśmy AŻ takimi zwierzętami, żeby się bzykać z kim popadnie, bo nie możemy powstrzymać chuci?
Bez sensu...