Bylam w szpitalu, pobrali krew ...
Pytalam sie o usg , powiedzialam ze boli mnie brzuch, ze ciazy nie bylo widac w srode , a pani mowi ze usg robia do 13

!Koszmar jakis!
Kazala isc na emergency , ale wiem ze tam by mnie znowu zbdali ginekologicznie i tyle ...
Wiec zadzwonilam do Polskiej przychodni.Zapisalam sie na wizytye na 17.40.
Lekarz zrobil usg , najpierw macicy , nic nie ma

.
Jajniki- nic nie ma.
Jajowody-tez nic nie widac.
Jelita-nic nie widac , ale jak bym byla na czczo by widzial lepiej.
Lekarz powiedzial ze ciazy juz raczej nie bedzie, bo juz za duzo czasu zlecialo od owulacji - 40dzien.
Lekarz stwierdzil wie opcje:
Ciaza pozamaciczna- moze bedzie widac pozniej na usg ...Moze plod jest gdzie indziej - trzeba zrobic usg calego brzucha po piersi.
Poronilam w Polsce, jak lezalam w szpitalu - bo krew byla przy sisuianiu jak sie podcieralam, a po tym tydzien brazowego sluzu.
Na pyatnie dlavczego beta idzie do gory skoro moglo byc poronienie lekarz powiedzial ze organizm wydalil plod ,a komorki zostaly i dlatego beta idzie do gory.
Ale beta moze isc do gory jak jest cp ...
Nic konkretnego sie nie dowiedzialam ... ale trzymam sie mysli ze jednak poronilam...
Mam czekac do poniedzialku.Jak bedzie mnie bolał brzuch , mam jechac do szpitala.