Autor Wątek: Z niecierpliwością do 2 lipca :)  (Przeczytany 27522 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline madziaw

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 301
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-07-2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #270 dnia: 30 Kwietnia 2011, 09:55 »
u mnie świadkowie kompletnie niczym się nie interesują - podziękowań dla nich nie będzie!! Chyba że za to ze tak pięknie wszystko olali i nie interesowali się niczym.
Co do winietek, myślę że smoczyca ma racje i goście nie będą za bardzo pamiętać dokładnie zaproszeń a co dopiero z jakiego były one papieru. Raczej bym nie zwracała na to aż takiej uwagi, myślę że wystarczy że będą podobne.
Miłego weekendu dziewczęta :okularnik:


Offline netka0003

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1919
  • Płeć: Kobieta
  • Kocham Cię Kochanie Moje :)*
  • data ślubu: 02 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #271 dnia: 30 Kwietnia 2011, 11:53 »
a ja juz kupilam podziekowania, ale jak na dzien dzisiejszy nie wrecze go swiadkom ;D

a brak podziekowan to wcale nie musi oznaczac braku szacunku.
 

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #272 dnia: 30 Kwietnia 2011, 22:14 »
Zgadzam sie z Wami. Wiec postanowione, podziekowan dla swiadkow nie bedzie...Moze jak sie spisza, to po weselu zaprosimy ich na jakis obiad...

A teraz... Jakiego ja mam nerwa!!! Jestem przed @ i tak mnie moj P. wkurza, ze  :klnie: :klnie: :boks1: :biczowanie:
Najgorsze jest to, ze on nic nie zrobil... Jest taki jak zawsze, ma dobry humor i szalaje, a ja go mu skutecznie psuje :Placz_1:
Jestem straszna!!! Bo przed slubem, w nerwach, to my sie chyba bic bedziemy (albo ja go bede bic) :Placz_1:

Dobrej nocki
:-*

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #273 dnia: 2 Maja 2011, 16:41 »
2 MIESIĄCE!!! Zostały tylko dwa miesiące... Niech ktoś czas zatrzyma!!!
Humor mi się poprawił, bo @ już jest, ale za to brzuch mnie boli...

Przygotowania na razie stoją w miejscu, przymierzam się do winietek i zawieszek na wódkę, ale weny brak ;D


Mój wątek jest chyba bardzo nudny...nikt tu nie zagląda :(
Ale ja zaglądam do Was, jestem na bieżąco w każdym Waszym wątku, mimo, że nie zawsze się udzielam :)

Właśnie zbiera się na burzę, a tak chciałam iść na spacer. Ale nie zając nie ucieknie :)
A jutro na basen, trzeba linię trzymać
:)

Offline Natysa

  • To co na zawsze między nami, dodaje wiary w lepszy czas;*
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1274
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.05.2012
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #274 dnia: 2 Maja 2011, 18:36 »
Wątek nie jest nudny ;) Nie zawsze piszę ;-) ale czytam na bieżąco ;)
a wódkę w ogóle jaką kupiliście?
Ja na basen, też zaczęłam chodzić ;)
Gabriela
Zofia

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #275 dnia: 2 Maja 2011, 19:03 »
ej no... ja czytam ;p po prostu weekend jest i ludzie na forum nie zaglądają  ;) winietki i zawieszki sama robisz?

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #276 dnia: 2 Maja 2011, 19:05 »
Wątek absolutnie nie jest nudny! Mi też się wydaje czasem, że mój jest nudny kiedy nikt nie pisze, ale chyba po prostu dziewczyny nie zawsze coś napiszą, co nie znaczy, że nie czytają :) Ja w każdym razie z twoim wątkiem jestem na bieżąco i czytam z zainteresowaniem.
A dwa miesiące szybko zlecą! Ale to chyba dobrze?  ;)
Jeśli chodzi o podziękowania dla świadków to uważam, że nie ma takiego wymogu, a podziękowania te powinny być uzależnione od zaangażowania świadków. Niektórzy nie pomagają, uważają, że ich rola ogranicza się do stania za młodą parą w kościele i uważam, że takim świadkom nie należą się podziękowania. W naszym przypadku świadkowa była po prostu wspaniała. Powiem wam, że ja nawet nie zastanowiłam się, że rola świadków jest aż taka ważna i nie rozważałam tego co mają robić i że w ogóle powinni jakoś nam pomagać. Moja świadkowa sama dzwoniła, wypiłyśmy razem sporo piw i kaw na mieście rozmawiając o przygotowaniach, ale zawsze była to jej inicjatywa. Sama zorganizowała wspaniały panieński (wydzwaniała do wszystkich dziewczyn i uzgadniała co kto robi) i nawet w kościele, gdy mieliśmy już ruszać do ołtarza, a ja musiałam wydmuchać nos, posłużyła mi chusteczką i tik takiem na drapiące gardło :) Użyczyła nam też swojego mieszkania, w którym zatrzymali się goście z za granicy, a sama na parę dni zamieszkała u rodziców. Na podziękowanie zaprosiliśmy ją na kolację i kupiliśmy zestaw kosmetyków w sephorze (do kąpieli, pachnidełka, peeling itp.) bardzo się ucieszyła. Świadek przyleciał z Anglii 2 dni przed ślubem, więc nie mógł zbyt wiele pomóc, ale i tak jesteśmy z niego dumny, że jako jedyny brat nie zawiódł i wspierał brata i w kościele zachował się jak trzeba, mimo że chyba po raz pierwszy znalazł się w kościele, nie wspominając już o kwestii językowej.
Przepraszam, że się tak rozpisałam w twoim wątku, ale chciałam  po prostu zwrócić uwagę na znaczenie funkcji świadków i na to, że na podziękowania powinni sobie zasłużyć, a jak "olewają"  to nie ma potrzeby im wręczać podziękowań.

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #277 dnia: 2 Maja 2011, 20:53 »
KrysiAK u Ciebie nie jest nudno nic a nic.. ja po prosyu kompletnie nie mam czasu na forum.. mam tyle spraw przed ślubem, że nie wiem w co ręcę mam włożyć.. do tego sezon się zaczął, druga praca no i mam Zuzaczka... jestem przerażona bo nie mam pojęcia jak ja się wyrobie.. nie mam czasu nawet żeby do siebie zajrzeć.. mam wyżuty sumienie że Wam dziewczynom nie odpisuję, zwłaszcza tym które są u mnie ba bieżąco.. ale nie jestem w stanie się rozdwoić..
Aniołki są super.. ale pierniki, zwłaszcza toruńskie też fajna sprawa.. jejku 2 miesiące.... niesamowite.. troszkę Ci zazdroszczę.. chyba bym wolała 2 miesiące niż niecałe 3 tygodnie.... ooooo Zuza właśnie woła Maaaaaaaaaaaammmmmmmmmmmmmaaaaaaaaaa............ i tle mam z forum :)


Offline netka0003

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1919
  • Płeć: Kobieta
  • Kocham Cię Kochanie Moje :)*
  • data ślubu: 02 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #278 dnia: 2 Maja 2011, 21:09 »
ja też czytam na bieząco, tylko wlasnie nie zawsze odpisuje... :P

dziś mamy nieszczesne 2 miesiace, ja tez bym chciala zeby ktos czas zatrzymal :szczeka: :szczeka: :szczeka:

i tak samo jak ty muszę zaczac robic winietki i zawieszki, a weny brak ::)
 

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #279 dnia: 2 Maja 2011, 21:18 »
Natysa, basen dobra rzecz :) To dzięki niemu udało mi się zgubić to i owo ;D
Smoczyca, tak sama chcę zrobić winietki i zaproszenia, już nawet jakiś pomysł mam w głowie. Teraz najlepiej, żeby na jakiś tydzień pogoda się zepsuła, wtedy mi się bedzie chciało ;D
Anulka, dobrze piszesz... Nasi świadkowie narazie jakoś mało zainteresowani... :(
Marcelko, ja nie wiem, jak Ty w ogóle dajesz radę :) Podziwiam i trzymam kciuki za Ciebie :) A chwile z Zuzią - bezcenne!!!
Netka...2 miesiące...
:mdleje:

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #280 dnia: 3 Maja 2011, 14:48 »
Mój P. miał dziś sen ślubny!!! :hahaha: :hahaha: :hahaha:
I chyba zdał sobie sprawę, że to już coraz bliżej. Śniło mu się, że idzie do ślubu bez koszuli i krawata :hahaha:
Oj...chciałabym to zobaczyć.

A w ogóle to zaba mi uświadomiła, że jeszcze trzeba plan stołów zrobić. Też zrobie sama. Właśnie się wybieram po papier, wstążkę i ozdobny dziurkacz
:)

Offline netka0003

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1919
  • Płeć: Kobieta
  • Kocham Cię Kochanie Moje :)*
  • data ślubu: 02 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #281 dnia: 3 Maja 2011, 23:01 »
hehe przezywa chlopaczyna ;D ;D ;D ;D

a wy te plany bedzie wywieszac gdzies na sali czy po prostu dla siebie robicie te rozeznanie?

ale z tego co napisalas ze musisz kupic papier wstazke itd. to chyba na swiatlo dzienne dla gosci bedzie tak?

tez myslalam nad tym, ale chyba nie bede robic zadnego planu.

niech sie sami odnajdą ;D 

 

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #282 dnia: 3 Maja 2011, 23:22 »
Netka, plan będzie stał przed salą, żeby później nie latali i szukali ;D
Papier na winietki i zawieszki kupiony, nawet dziurkacz z szablonem kupiłam :)
Teraz trzeba wenę znaleźć i brać się za pracę ;D

A w ogóle, rozpoczęłam misję rozchodzenia butów ślubnych... Miałam je dziś na nogach godzinę, a przez nastęone dwie bolały mnie nogi... Uciskają mnie buty w jednym miejscu, muszę je jakoś rozbić albo co...
:-*

Offline netka0003

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1919
  • Płeć: Kobieta
  • Kocham Cię Kochanie Moje :)*
  • data ślubu: 02 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #283 dnia: 3 Maja 2011, 23:26 »
a no to koniecznie do roboty sie bierz  ;D

bo wiesz... zostalo nam 60dni.. ;D

60 dni??!! :o :o :o :o  :szczeka: :szczeka: :szczeka:

strach się bać ::) ;D

a ty zakładaj skarpety na nogi i musisz je rozbic troche bo bedziesz musiala wytrzymac trochę dluzej niz tylko godzinę ;D
 

Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #284 dnia: 4 Maja 2011, 00:57 »
Ja tez jestem na biezaco ale nie zawsze pisze :-* :-*

mam nadzieje ze bedzie foteczka zawieszek i winetek ;D ;D ;)

no juz 2 miesiace tylko..szybko minie.wiem co mowie ;) ;) :P
:*:*:*


Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #285 dnia: 4 Maja 2011, 23:21 »
Zaczęłam robić zawieszki ;D Już wydrukowałam i wycinam :)
Byłam też dziś na basenie, ale myślałam, że tam padnę... Jakoś od kilku dni słabo się czuję ???
W dodatku mam ciągle nerwa i dziś skończyło się to awanturą z P. Wk........... mnie, że on na wszystko ma czas i o nic sie nie martwi :protestuje:
I jeszcze ma pretensje, jak o czymś zapomnę lub nie ogarnę...Tak jak wczoraj, jak kupowaliśmy papier na zawieszki. Już w pierwszym sklepie miał nerwa, że jestem niezorganizowana...
Aż się zastanawiam, czy ten ślub ma w ogóle sens... Przecież my się ciągle kłócimy!!! :klotnia:
Nawet już mi się płakać nie chce... :-\

Tym oto pesymistycznym akcentem kończę moje wypociny...

Offline Natysa

  • To co na zawsze między nami, dodaje wiary w lepszy czas;*
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1274
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.05.2012
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #286 dnia: 4 Maja 2011, 23:44 »
 :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
Po pierwsze faceci tak mają, oni zawsze mają na wszystko czas  :) mój K. na przykład był bardzo zdziwiony że dobrą salę trzeba zamawiać z rocznym wyprzedzeniem :|| :|| :||
Po drugie wszystko ma sens  :) Jest coraz bliżej do ślubu no i się oboje denerwujecie, stąd te kłótnie  :przytul:
Kochacie się a to przecież jest najważniejsze  ;) ;)
Gabriela
Zofia

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #287 dnia: 5 Maja 2011, 00:09 »
niestety krysiAK mało pocieszające, ale przedślubny stres sprzyja kłótnią ... takie to głupie i sprzeczne ze sobą, ale tak jest.

Ale kochana najgorsza jest obojętność... przechodzenie do porządku dziennego z tym, że się kłócicie. Niestety jak nie ma łez to człowiek się w sobie zacina, potem milkną rozmowy i ludzie się oddalają. Pogadajcie szczerze, przegadajcie nawet noc, wypłacz się. Najważniejsze żebyś była pewna że to TEN ... mimo wszystko i mimo, że tytko trzy miesiace, nie trać tej pewności.



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline netka0003

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1919
  • Płeć: Kobieta
  • Kocham Cię Kochanie Moje :)*
  • data ślubu: 02 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #288 dnia: 5 Maja 2011, 06:57 »
ale nie martw sie, faceci tacy są.

palcem nie kiwną w przygotowaniach do slubu, a naszej pracy tez nie zauwazaja.

i moj tez ma na wszystko czas. a jak cos nie jest zalatwione to mowi dlaczego tego nie mamy jeszcze zalatwionego...

ale juz sie z tym pogodzilam, ze sama organizuje nasze wesele.

jak to on stwierdzil: "ty lubisz sie bawic w takie rzeczy" ::) ;D

takze olej to co mowi PM i marudzi.  ;D

chyba oni juz tak mają... ;D

a co do klotni to ja juz sie przyzwyczailam ze kloce sie z PM.

zeby nie bylo za nudno ;D

ale to ze sie ludzie kloca nie znaczy ze sie nie kochają... :-*

takze nie martw sie, wszystko bedzie dobrze i bedziesz szczesliwa zonką :-*
 

Offline madziaw

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 301
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-07-2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #289 dnia: 5 Maja 2011, 12:05 »
krysiAK Twój wątek nudny? Nie było mnie parę dni a tu tyle do nadrobienia.  
Nie przejmuj się kłótniami z PM, każda z nas to przechodzi  ;D
Chociaż oni mniej pracy wkładają w przygotowania to jednak przeżywają to tak samo jak my. Mój PM dziś rano po przebudzeniu powiedział mi że pół nocy nie spał przez ten ślub (haha, z wyrzutem mi to powiedział jakbym ja była temu winna), że budził się kilka razy w nocy, myślał o ślubie że tyle rzeczy jeszcze do załatwienia i znów nie mógł zasnąć. Bardzo dobrze że wreszcie zaczyna zdawać sobie sprawę z tego że czas nas goni. Niecałe 2 m-ce a lista "do załatwienia" ciągle pełna.
Czasem mam ochotę tym rzucić i myślę po jaką cholerkę mi to było, że o wszystkim muszę ja myśleć, ale za jakiś czas mi przechodzi, spinam poślady i dalej bawię się w organizatorkę ślubną.
Co do butów, hmmm, ja też parę dni temu zrobiłam kolejne podejście do rozchodzenia, ale ja w grubej frotowej skarpecie, ledwo się wbiłam w tego buta. Godzinę posiedziałam w nich i rzuciłam w kąt bo palec boli, jak tu całą noc w nich wytrzymać.


Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #290 dnia: 5 Maja 2011, 14:59 »
 ;) ;) ;)
Nawet niewiesz jak ja sie zarlam tydzien temu z Pmem NON STOP
i u nas to samo...sam palcem nie kiwnie a ma pretensje ze jeszcze nie zrobione myslalam ze leb mu odstrzele :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :Kill: :Kill:
pij meliske i badz dobrej mysli :P :Ptylko to nam pozostaje ;) ;)
:*:*:*


Offline wMychSnach

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 386
  • Płeć: Kobieta
  • nierozłączni;*-Kasia i Łukasz;*
  • data ślubu: 3.09.2011- 15.00
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #291 dnia: 6 Maja 2011, 10:21 »
wiecie że myślałam ze tylko ja tak mam i że wstyd o tym mówić ale tez sie z moim coraz częsciej kłócę i myślę sobie po co mi cho jasnej anieli ten durrny ślub.tak juz musi byc chyba  ;D
i tez ciągle sie nie zgadzamy on ciągle mówi ze za duzo czasu dlaq pierdół poświecam ze za mało odkładam aj straszne to jest ale mam nadzieje ze po ślubie wszystko będzie tak jak przedtem ;D :-* :-* :-*

daasz radę wsztskie damy :-* :-*

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #292 dnia: 6 Maja 2011, 11:53 »
Kurczę dziewczyny, az przerażające to co piszecie ...
Tak się zastanawiam z czego to wynika, że Ci Wasi faceci mają takie podjście?
Nic nie dzieje się bez przyczyny niestety, skądś  to musiało wyniknąć. W związkach przybieramy często taką rolę, która jest dla nas wygodna a przy okazji jest przystosowawcza (czyli zeby zrobić tak żeby było wszystkim dobrze).
Niestety teraz wszystkie jesteśmy na takim etapie "wychowywania: i tego faceta  i siebie ... jeśli teraz sytuacja wygląda tak jak wygląda, to zastanówice się co będzie później jak będziecie w ciąży, jak będą chrzciny, komunia .... ktoś musi w tym wszystkim odpuscić, zapytać o co chodzi, czemu to tak wygląda ...

Ja z moim P. też się parę razy pokłóciłam, najcześciej wtedy gdy ktoś nam sie w to wszystko stryniał. Generalnie jednak  staramy się, zeby ten miesiąc pomimo stresu i zabiegania był jednym z najpiękniejszych miesięcy, zebyśmy idąc do ołtarza nie byli na siebie źli, nie mieli do siebie o nic żalu. Ja na chwilę obecna jestem dumna z naszej współpracy, raz ja odpuszczam raz on i jakoś to się kręci. On postarał się zrozumieć, że kolory dodatków to istotna rzecz, a ja dałam mu wolną rękę w doborze garnituru i wszystkich dodatków.

Ja na Waszym miejscu, bym się skupiła na rozmowie z facetem, może on by coś chciał, albo czegoś nie chciał ale boi się powiedzieć ? Zastanówcie się nad tym.



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline mka

  • Every second is a lifetime and every minute more brings you closer to God and you see nothing but the red lights you let your body burn like never before. And it feels better than love. Yeah it feels better than love...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5815
  • Płeć: Kobieta
  • We are connected that is how I feel...e-zadymiary
  • data ślubu: :Serduszka: AF :Serduszka:
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #293 dnia: 6 Maja 2011, 11:59 »
U mnie jest tak, że jeśli się kłócimy o sprawy ślubne to o to że PM ma swoją wizję ja swoją...jeśli mu "zlecę" jakieś zadanie ślubne to zrobi to 8) ;D ;D

Nie może być tak że facet zupełnie olewa sprawy ślubne...wtedy  :biczowanie:

Offline netka0003

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1919
  • Płeć: Kobieta
  • Kocham Cię Kochanie Moje :)*
  • data ślubu: 02 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #294 dnia: 6 Maja 2011, 12:18 »
moj nie to ze go to nie obchodzi, ae poeiwedzial ze zgadza sie na wszystko co ja chce.

a jak cos zamawiam na allegro np. dzwonie do niego do pracy i sie pytam "wolisz sreberka czy gwiazdeczki kolorowe?" ;D

poniekad cos tam mi pomaga w wyborze.

ale nie wyobrazam sobie zeby on zasiadł na allegro i szukal sam czegos.

balabym sie. ;D

jedyną rzeczą którą on bardzo chcial wybrac do byly obraczki :)

no i uległam, niech ma :D ;D
 

Offline madziaw

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 301
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-07-2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #295 dnia: 6 Maja 2011, 13:56 »
Zgadzam się z dziewczynami. Ja nie podjęłam żadnej decyzji bez mojego PM (poza suknią oczywiście  ;)  ), wszystko ustalamy wspólnie, a problem tkwi jedynie w tym, że my kobiety bardziej wszystkim się przejmujemy, dla facetów sprawa jest jasna, albo im się podoba albo nie i albo kupują czy zamawiają albo nie, a my kobiety musimy wszystkie za i przeciw trzy dni i trzy noce przeanalizować. Podobnie jak u Netki nie wyobrażam sobie mojego PM spędzającego czas w poszukiwaniu np confetti, zastanawiającego się jak kolor wybrać: czerwony czy srebrny, a może kolorowy, a ja właśnie się nad tym zastanawiam i jak on mi powie że jemu to jest obojętne to nie rozpaczam z tego powodu, nie doszukuję się dziury w całym i nie traktuje tego tak że jemu cały ślub wisi. Szanuję to i rozumiem, że nie ma do tego głowy po prostu bo nie musi mieć, ja nie mam głowy do innych spraw. Prawda taka, ze gdyby nie my kobiety to połowę rzeczy na ślubie czy weselu po prostu by nie było bo facet nawet by o tym nie pomyślał bo dla niego to nie jest istotne. Z kolei on wybrał obrączki klasyczne bo takie zawsze chciał więc ja na to przystałam bo czemu mam się nie zgadzać. I tak się nawzajem uzupełniamy. Ja więcej szukam, przekopuję, piszę, dzwonię, ale decyzję podejmujemy wspólnie.
Może wydawać się, że facetów wiele spraw nie obchodzi, ale oni po prostu nie przywiązują tak dużej uwagi do szczegółów. A największym prowodyrem kłótni jest czas, czas, czas, który goni nas niemiłosiernie.
Raczej nie doszukiwałabym się większych powodów, bo w końcu każda z nas wie dlaczego wybrała tego właśnie faceta, a facet wybrał tą a nie inną kobietę na swoją żonę bo się po prostu  kochają i chcą być razem, a kłótnie są bo z czasem wzrasta ciśnienie, chcemy żeby ten nasz wymarzony i wyczekany dzień był najpiękniejszy.
Nie jednokrotnie w grę wchodzą jeszcze bardziej przyziemne sprawy. U mnie np wygląda to tak, że poza sprawami ślubnymi mamy jeszcze normalne prowadzenie wspólnego domu, a to zakupy, a to pranie sprzątanie i gotowanie, poza tym oboje pracujemy i mijamy się w przelocie, a każdą wolną chwilę wykorzystujemy na sprawy ślubne. Jesteśmy razem 9 lat, znamy się jak łyse konie, oboje jesteśmy w takim wieku, że nie zastanawiamy się co było powodem drobnej sprzeczki, bo one po prostu są i zawsze będą, takie życie. Nie można siedzieć ciągle razem, patrzeć sobie głęboko w oczy i zapewniać się nawzajem o wielkiej miłości, tak się po prostu nie da.
A jak będzie wyglądało to za parę lat? Pewnie tak samo, tylko dojdą dzieci. To że żyjemy w tej chwili na tak wysokich obrotach jest tymczasowe, po ślubie będziemy myślały co zrobić z wolnym czasem który mamy, taka cisza i spokój, nic nie trzeba załatwiać, nigdzie dzwonić, jechać, ale po czasie dojdą nowe kolejne sprawy do załatwienia.
Ja to tak widzę. Takie jest moje zdanie, mam nadzieję że nie dostanie mi się znowu po tyłku. Sorki że się tak rozpisałam


Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #296 dnia: 6 Maja 2011, 16:01 »
Jaka dyskusja się tu wywiązała. Z nami już dobrze, choć u mnie problem jest trochę głębszy i wiem z czego on wynika. Mój P. przez całe swoje życie w domu był przez wszystkich wyręczany. Mama nigdy nie prosiła o pomoc, a jak ojciec coś kazał zrobić a P. się nie chciało, robiła to za niego jego siostra. Więc pod tym względem muszę go sobie wychować... I tylko czasem (zazwyczaj jak mam @ ) mi nerwy puszczają.
Wszystkie razem i każda z osobna ma rację w tym, co piszecie :)
Mi mama od zawsze powtarza, że dorosłe życie jest trudne... Ma rację, dopiero się tego uczę. A pokłócić też się czasem trzeba, atmosfera jest później o wiele lepsza ;D

Winietki wycinam, a raczej dziś mam zamiar skończyć, bo wczoraj nawet ich nie dotknęłam. Umówiliśmy się wczoraj ze znajomymi się napić i zeszło nam do 2 w nocy... A dziś na kacu poszłam na basen!!! I dałam radę, całkiem dobrze było ;D

I z okazji ładnej pogody przymierzam się do opalania :) Na balkonie mamy słońce całe popołudnie ;D A blada jestem strasznie
::)

 :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*

Offline madziaw

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 301
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-07-2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #297 dnia: 6 Maja 2011, 16:56 »
też byłam blada...do dziś  :buu: :buu: :buu:
poszłam na solarium rano przed pracą na 10 min, byłam parę razy już na 5 min, 7, 8 w między czasie była wymiana lamp a ja dziś poszłam na 10 i siedzę teraz czerwona jak cegła i mam ochotę się schować :cegly:


Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #298 dnia: 6 Maja 2011, 19:16 »
Wiem, co przeżywasz madziaw. Też mi się to kiedyś zdażyło. Kup sobie pantenol i się wypryskaj, pomaga :) Przez weekend dojdziesz do normy :)
Ja na solarkę już nie chodzę, szkoda mi skóry. Ale na słoneczku chętnie się już powyleguje ;D

Offline madziaw

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 301
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-07-2011
Odp: Z niecierpliwością do 2 lipca :)
« Odpowiedź #299 dnia: 6 Maja 2011, 19:32 »
no tak, tylko u nas słoneczka jak na lekarstwo. Tzn może nawet i jest ale temp. niska i zimno. Po ostatnich anomaliach pogodowych w weekend majowy nic mnie już nie zdziwi. Chciałam stopniowo i lekko się opalić no to mam... dupsko piecze, siedzieć nie mogę, ech  :-\