Buuuś masz rację z tymi obrączkami.
My kupowalismy obrączki w grudniu 2010, zeby zdążyć przed vatem - a ślub był dopiero w czerwcu, Ci co kupowali po nas już mieli troszke drożej za gram złota. Niestety co można, trzeba kupować wcześniej. Podobnie warto się rozejrzeć za alkoholem, bo on też się nie zepsuje. Nam udalo się kupić po znajomości przez sklep wódkę Stock za 19zł (05,l) już w listopadzie, później były po 22 - 25zł w sklepach i marketach.
Kinia87, ja się ostatnio orientowałam w "czyszczalniach" sukien, bo oddawałam swoją. W efekcie oddałam tam gdzie kupiłam (też koronka i koraliki czy kryształki). Wiem, że w tym wszystkich pralniach w Tesco, Focusie czy Drukarni nie biora odpowiedzialności za uszkodzenia.
W salonach często można oddać suknie, pewnie, ze najlepiej tam gdzie sie kupowało, ale jesli nie masz takiej możliwości, to podzwoń i popytaj.
Rozmawiałam chwilę z panią w salonie i powiedziała mi, ze suknie nie są jakoś bardzo specjalistycznie prane, tylko w dużej wannie namaczane i delikatnie czyszczone, żeby nie poniszczyć. Przynajmniej tak to sie robi profesjonalnie i wiecie co to wcale nie jest taka wielka filozofia, ważne zeby zacząć od góry. Sama czysciłam wstępnie swoją sukienkę przed plenerem, a była dośc brudna po weselu. W wannie prysznicem, jakimś płynem do prania, ewentualnie plamy vanishem można spróbować. Ja czysciłam sama od pasa w dół. Trzeba mieć wiekszą łazienkę i trochę cierpliwości