mam problem z moja najpiękniejszą suknią ślubną

zabrałam ja z salonu a teraz nie chcą mi jej przerobic,bo wstepnie nie brałam tego pod uwagę.
tren jest zbyt cieżki zeby go podczepic tak jak chciałam wiec zadzwoniłam do takiej pani krawcowej tu u mnie bo sukienkę głupia kupiłam spory kawał od domu

no i no i pani powiedziała ze zamknie zakład zeby nikt nam nie przeszkadzał i spróbuje mi pomóc a jak nie to troche skrócimy ten tren:(
ale pani pocieszyła mnie ze z tego mozna zrobic etolkę lub całe bolerko

a wiec jak pm skonczy dzis koło 17 prace to jade do krawcowej.
poza tym jutro powinny przyjść zaproszenia nasze juz:>