a co to jest ziiiiii?  

Lila, wiem że nie ładnie tak mówić po 'dzieciowemu' do dzieci... staram się nie używać slangu i absolutnie nie używam spieszczeń i zmiękczeń, a to 'aja' to takie moje ukochane od dzieciństwa i tak mi się czasem powie... ale jak chcecie to możecie teraz na mnie przeskoczyć dla rozładowania atmosfery  

[liliann]

a co to jest ziiiiii? 

gorące...

[miśka28]

a to atmosfera jest napięta?   jak to forum kształci - pierwszy raz słyszę to powiedzenie o glacy, choć określenie cacy to znam, aja zupełnie nie kojarzyłam, a na gorące to owszem, ale "siiiii" (choć może wymowa ta sama, tylko inna pisownia  )

[hania3033]

Aaa, chodzi o "si"? W żłobku tak babki mówiły Ja zresztą czasem też I "aja" też czasem używałam. Naprzemiennie z "poprawną" mową. Teraz wiadomo - jakiś taki Tymek za duży się zrobił na te zwroty   Za to nigdy nie spieszczałam, typu "mój śkalbku kochany, choć myć ląćki". Strzela mnie jakoś na samą myśl

[liliann]

to 'aja' to takie moje ukochane od dzieciństwa i tak mi się czasem powie...

jak masz sentyment...
ja też mam do paru rzeczy i z tym nie walczę....skoro lubię...

ja od zawsze nie cierpiałam "ciapciania" do dzieci...
ale np niani pozwalałam na kilka "ciapciań"...zresztą obecnie już ich nie używa....
niani - tak   teściowej - nie  
niania ma u mnie specjalne względy


miśka może to i siiiii - wiesz nie moje klimaty, to mogę nomenkalturę przekręcić...

Miśka siii to na siku słyszałam określenie albo ostatnio obiło mi się o uszy sisi i sisia (to już o części ciała)

Mój dziadek mi zawsze robił cacy cacy buch po glacy odpowiednio przy tym głaszcząć moją głowę a potem mnie "pacał" po głowie ile przy tym było śmiechu - to tak jak z rozbijaniem jajka na głowie Uwielbiałam to Nikola też to lubi, a jajko mogłabym jej rozbijać cały dzień tak jej się podoba.

[liliann]

cacy cacy pac po glacy to robiłam na łysinie mojego taty   a tata robił usiasiusia lilianusia

cacy cacy pac po glacy to robiłam na łysinie mojego taty  

Jest łysina jest zabawa ja po głowie taty też robiłam

[miśka28]

ale Was na wspominki zebrało  ale to chyba jakiś zachodniopomorski zwyczaj, bo  ja na mazowszu tak sie nie bawiłam 

[hania3033]

Jest jeszcze powiedzonko "ajka ajka i buch w jajka", ale nie praktykowałam

[liliann]

Jest jeszcze powiedzonko "ajka ajka i buch w jajka", ale nie praktykowałam

o mmmaaaaaaaaatko....
i to miało być miłe...

Znam tę definicję z ochrony własności intelektualnej,chociażby

Tzn ?


Mówię cacy czasem do Jagody, podoba mi się  

[sylwiq]

Aaa sorry Ania.
Słownik w telefonie..  Marietka ))

Mój seba tez lubi cacy cacy bach po głazy.  To chyba też już przemoc ; D stosujemy naprzemiennie z klapa mi na dupke.  A ile przy tym pisku z radosci

Aja to na bank regionalizam bo cacy znam   mi cacy zrobisz bach ba czy się nie przeszkadza.. zbyt często nie używam bo jakoś nie umiem się aż tak pięścic ale nie cierpię słów typu kulciacku choć babcia pokazie cio dzidzius lubi lobic. .. od razu mam pianę w pysku )

A jak teściowa powiedziała do młodego choć ajciu ajciu to kazała jej po polsku powiedzieć bo dziecko nie wie o co jej chodzi

Doksik wybacz ale gdybym Cię znała i wiedziała że zastosowałaś choć raz mocne walnięcie swojego dziecka w tyłek to bym zadzwoniłą na policję i tam byś się tłumaczyła.  Ot taka jestem wredna 
I nadal uważam że nawet jak dziecko na placu zabaw jest po prostu nieposłuszne ale nie bije naszego to nei mam prawa zwrócić mu uwagi. Jakoś lawina jak to nazwałaś że nikt mu uwagi nie zwróci mnie nie interesuje. To nie jest moje dziecko.

[justyna85]

Jest jeszcze powiedzonko "ajka ajka i buch w jajka", ale nie praktykowałam

hhehe dobre

"cacy cacy bach po glacy"  też praktykowałam głównie z dziadkiem

ale Was na wspominki zebrało  ale to chyba jakiś zachodniopomorski zwyczaj, bo  ja na mazowszu tak sie nie bawiłam 

co z ciebie za matka masz forum doedukowałyśmy Cię więc proszę szybko budzić dzieci i natychmiast zapewnić im 100% dzieciństwo bo nie będą miały czego wspominać na starość 

Jak mnie mąż porządnie wkurzy to mu ajka ajka zrobię 

[liliann]

Jak mnie mąż porządnie wkurzy to mu ajka ajka zrobię 

zastanów się czy nie zadziałasz na własną szkodę...

[sylwiq]

Ha ha
To ja może zastosuje w ramach romantycznego wieczoru. A co!

[_patka_]

doksik wkurzająca czasem jesteś, wiesz? Pewnie napiszesz, że jak każdy, ale uwierz mi, że tu na forum, to chyba masz pierwsze miejsce na liście wszechwiedzacych-wkurzajacych

Amen.

I ja sie zgadzam!
I traktuje Ciebie jak trola, niektore pzonalam osobiscie i wiem, ze takie sa w realu jak i tutaj.
Ja dostawalam wiele klapsow, ale nie uwazam tego za sluszna metode. Jest to oznaka slabosci rodzica.

Jak mnie mąż porządnie wkurzy to mu ajka ajka zrobię 

zastanów się czy nie zadziałasz na własną szkodę...

Nieee mąż zapowiedział, że trzeciego dziecka nie chce  więc to w ramach domowej kastracji by było 

[agulla1919]

U nas tez aja sie mowi.

Jeszcze mowie "puniaj" czyli jedz ,a u meza (lubelskie) to oznacza spac ;P.

Ja mojemu chciałam zaserwować dzisiaj klapsa przez kolano, ale takiego raz a porządnie, żeby zapamiętał, że wyjazdowy weekend był ostatnim przez najblizszy rok

A tak serio jak czytam czasami określenia forumowe: "spaćko", "amciu", "mlesio", "cysiu", to mi się słabo robi

U nas tez aja sie mowi.

Jeszcze mowie "puniaj" czyli jedz ,a u meza (lubelskie) to oznacza spac ;P.

czyli dziecko zasypia w trakcie jedzenia

[_patka_]

Ja niektorych zdrobnien uzywam i owszem ale to dlatego, ze wiem, kiedy uzyje tego slowa to Antek mnie na pewno zrozumie i tak np. Na gorace jest Si a smoczek to dydus chyba wszystko wiec za wiele tego nie ma.
Aa jeszcze jak biore na rece to czasem mowie: na apa, ale to bardziej z ang. Up i jak cos bierze to reki/buzi czego brac nie powinien to jest Be.

[sylwiq]

Moja mama zawsze do mnie mówiła papuniaj/papusiaj .
To były fajne czasy

[agulla1919]

U nas puniaj to jedz I kropka.
Dziwnie sie na mnie patrzala meza rodzinka jak mowilam do niuni puniaj.
Czyli dwa "slowa" w innych regionach inaczej znacza.

Tak samo na smoczek u meza mowia "mok" u nas dydus.

[liliann]

Nieee mąż zapowiedział, że trzeciego dziecka nie chce   więc to w ramach domowej kastracji by było  

przypominam, że to służy nie tylko "robieniu dzieci"
jak uszkodzisz hydraulikę nie tylko nie będzie dzieci, ale i nie będzie "fanu"

[_patka_]

Na smoczek to i tak kazde dziecko po swojemu mowi.

ale fajny wątek...

Ja kojarzę jeszcze ziazia,zrobić sobie ziazia znaczy zrobić sobie jakąś krzywdę

Ja nigdy nie pieściłam się do dzieci  i nie cierpię tego...

[hania3033]

jak biore na rece to czasem mowie: na apa, ale to bardziej z ang. Up i jak cos bierze to reki/buzi czego brac nie powinien to jest Be.

Sama rzadko stosowałam, raczej słyszałam dookoła, ale nie "apa", a "opa", co w tym tłumaczeniu które znam ma się wywodzić od niemieckiego słowa "dziadek" (der Opa). A związek ponoć taki, że dziadkowie nosiliby tylko swoje wnuki na rękach Ile w tej "zależności" jest prawdy - nie wiem