[anusiaaa]

Marta - moja z chęcią by poszła na golasa (to urodzona naturystka  )  i kazała wszystkie spodnie wywalić.

Mamy układ jak chodzi do przedszkola: raz spodnie (legginsy), raz spódnica/sukienka.

Teraz w lato łazi codziennie w kieckach,a  spodnie ją parzą  Sama sobie często dobiera strój, czasami tylko jak widzę gryzące się kolory, albo, że cala na różowo jest to proszę żeby wybrała co innego i daje jej propozycje.

[anulla_p]

he he dobre, syn mojej kumpeli też taki naturysta. Ubrania mogły by dla niego nie istnieć
Maja, Hanka ciągle na boso a już szczególnie po ogrodzie i do basenu.

Moje też wiecznie na boso, po rozgrzanej kostce na podwórku tak biegają gdzie ja stopy w życiu nie postawie 

[anulla_p]

po rozgrzanej kostce na podwórku tak biegają gdzie ja stopy w życiu nie postawie 

Właśnie u mnie to samo. I mała koza wpadła na pomysł taki, że nosiła wodę z basenu na chodnik żeby sobie mokrą ścieżkę zrobić

Moja magda takie ma akcje...  Chciał a by mieć długi rękaw i długie nogawki bez wzgledu na pogodę. Marta taki argument to by moja tylko rozbawil, chętnie by wyrzuciła pół szafy...

To może to kwestia wychowania od "skorupki" albo charakteru. Tyle że ja jak mówię tak robię i już raz wyrzuciłam wszystkie jej sukienki - ale był wtedy płacz. I raz ją już nago na klatkę wynosiłam bo nie chciała się ubrać

Zasada taka jak chociażby ze sprzątaniem pokoju - nie proszę milion razy - proszę kilka, jeśli nie weźmie się do roboty wpadam z workiem na śmieci  Taka wyrodna matka 

Zasada taka jak chociażby ze sprzątaniem pokoju - nie proszę milion razy - proszę kilka, jeśli nie weźmie się do roboty wpadam z workiem na śmieci  Taka wyrodna matka 

Worek na śmieci działa każdorazowo bezbłędnie
Na szczęście my już mamy ten etap za sobą, teraz sprząta prawie dokładnie

Dziewczyny moja córka - 7,5 mca nie chce jeść ostatnio (od ok. 2 tyg.) nic innego, tylko cycka jadła już ładnie obiadki i deserki. Najpierw odmówiła deserków, a 2 tyg. temu obiadków, ani ze słoiczka, ani gotowanych przeze mnie przez 4 ostatnie dni zjadała małe starte jabłuszko, ale dziś już nie chciała. Wczoraj jej kupiłam jogurcik dla niemowląt zjadła cały, dziś z ledwością połowę. Nie wiem co mam zrobić Próbowałam ją przetrzymać, była głodna, ale obiadku za chiny nie tknęła, za to na cycka się rzuciła  

Isabel, może przez pogodę? Mi też się nie chce jeść

może chociaż jakiś dzień był chłodniejszy, to i tak nie chciała jeść

Mój mały ma takie tygodniówki- tydzień tylko deserki (za to po 3 duże słoiczki dziennie), potem np. tydzień zje obiadki, a deserków nie. Kilka dni je oba na zmianę, potem nie je nic, tylko mleko. Co dziecko, to gust nie głoduje

[marcella]

Dziewczyny chcę kupić jakąś fajną mate edukacyjną.. Najlepiej jak największą.. Możecie mi coś polecić?

Nam się sprawdziła bright starts biedronka i canpola wesoła farma, bo póki dziecko jest małe,  ma ograniczniki. ..

Ja mam tiny love -taką wielką 150x 100 cm z pałąkami i jestem zadowolona, bo do dziś służy Nikoli - zabieramy ją jako koc na pikniki. Prana była już milion razy. A teraz przejmie ją Amelia. Tylko ten model który ja mam już chyba jest niedostępny - w sprzedaży są jakieś ulepszone teraz

[MARTKA]

Wczoraj byliśmy w bawialni w Świnoujściu i mój tam nikogo nie zna.  Były urodziny i dzieci się znają.  Mój bawił się kuchnia i przyszło 2 chłopców i go wyganiali.  On mówił,  że był tu pierwszy, ale mogą się razem bawić.  Oni nadal go wyganiali, krzyczeli,  odpychali. Mój chwile się bronił,  ale ustąpił.  Żaden rodzic nie zareagował.  My też nie i właśnie takie moje pytanie.  Wy byście zareagowały? 

[miśka28]

rozumiem, ze skoro mogliście wejść to impreza nie była zamknięta? (bo niektóre bawialnie tak robią)
ja bym najpierw podeszła do tych "krzykaczy" i w miare spokojnie wytłumaczyła zasady zachowania w bawialni, jeśli to by nie pomogło, wtedy do rodziców (nie wiem, w jakim wieku Ci chłopcy, bo starsze przedszkolaki to rodzice zostawiają pod opieką rodziców świetującego, ale wówczas  to oni są za nich odpowiedzialni na czas imprezy) 

[MARTKA]

Nie była zamknięta.  Każde dziecko było z rodzicem, niektórzy nawet z obojgu.  Dzieci pięcioletnie,  więc tylko rok starsze od naszego,  mogli bawić się razem.

[miśka28]

pięciolatek to już powinien doskonale znać zasady zachowania w takim miejscu - wiec ja bym zdecydowanie zwróciła uwagę....

[MARTKA]

Też tak uważam,  ale skoro mój ustąpił to odpuscilam.  Tylko potem tak pomyślałam,  że chyba trzeba było reagować.  Oni krzyczeli,  że to ich kuchnia i on ma się wynosić.  Nasz tłumaczył,  że to dla wszystkich dzieci.  Rodzice musieli słyszeć i nic.

Ja bym.zjechala gnojka.  Ot co. Nie znoszę gdy moje dziecko jest grzeczne a pochodzi jakiś niewychowany szczeniak i próbuje coś wymusić.  Za szmaty go, skoro rodzice nie potrafią wychować. Ja to jeszcze spokojnie, mój mąż to jest nerwus. ...

[marcella]

Marta a pamiętasz dokładną nazwę tej swojej? Ona na pewno ma 150 na  100 bo taką dużą bym chciała kupić ale narazie znalazłam same mniejsze..

Wczoraj byliśmy w bawialni w Świnoujściu i mój tam nikogo nie zna.  Były urodziny i dzieci się znają.  Mój bawił się kuchnia i przyszło 2 chłopców i go wyganiali.  On mówił,  że był tu pierwszy, ale mogą się razem bawić.  Oni nadal go wyganiali, krzyczeli,  odpychali. Mój chwile się bronił,  ale ustąpił.  Żaden rodzic nie zareagował.  My też nie i właśnie takie moje pytanie.  Wy byście zareagowały? 

zareagowałabym.

Zresztą ostatnio na placu zabaw złapałam chłopca za ubranie bo spychał mi dziecko z mostku linowego i podniesionym głosem wyjaśniłam mu że ma czekać w kolejce i uważać na inne dzieci

Marcyś mam dokładnie tę http://babyzone.ie/curiosity%20baby%20gym jak znajde jakiś polski sklep to podeślę link

[miśka28]

od "gnojków" bym na pewno nie wyzywała, bo to z kolei by świadczyło o mojej kulturze osobistej....nieraz wystarczy tylko zwrócić uwagę, plac zabaw czy bawialnia to miejsce publiczne i każdy ma prawo do korzystania z rzeczy, które sie tam znajdują (zwlaszcza w bawialni, bo tam płacisz przeciez za wejście), gdyby ani Ci chłopcy ani rodzice nadal nie reagowalii, to wtedy do obslugi obiektu i tyle 

[MARTKA]

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi.  Po czasie do mnie dotarło,  u trzeba było bronić swojego.
Nie chcę się wtrącać, niech ssobie radzi, ale czasem jednak trzeba dziecku pomóc.

Marcelka http://allegro.pl/taf-toys-duza-interaktywna-mata-3w1-plac-zabaw-i4407616475.html

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi.  Po czasie do mnie dotarło,  u trzeba było bronić swojego.
Nie chcę się wtrącać, niech ssobie radzi, ale czasem jednak trzeba dziecku pomóc.

Ja też zawsze najpierw czekam jak zareaguje Nikola. I dopiero gdy nie daje rady wchodzę do akcji 

A ja nie wiem czy bym zareagowała. Jeśli moje dziecko by odeszło i nie byłoby smutne czy coś to bym nie reagowała. Gdyby płakało lub zwróciło się do mnie o pomoc to na pewno zwróciłabym chłopcom uwagę. Od "gnojków" też bym nie wyzywała bo to nie gnojki tylko dzieci. Moi też się czasem brzydko zachowują, też wyganiaja inne dzieci i ni sa gnojkami. Jesli tylko widzę to zwracam im uwagę i już tego nie robią. e

Ale ja nie napisałam,  że bym ich wyzwala od gnojkow co wolno do dziecka to wolno, a ze tak ich określiła TUTAJ to inna rzecz

Może komuś się ta wiedza przyda. Właśnie dowiedziałam się, że ten probiotyk http://www.doz.pl/apteka/p8835-Lakcid_liofilizowane_do_sporzadzania_zawiesin_doustnych_10_ampulek

jest najbezpieczniejszy do stosowania w antybiotykoterapii - tylko on ma badania które potwierdzają, że nie koliduje on z działaniem antybiotyku

[ciriness]

No popatrz Marta, ja zawsze używałam lakcid

Dziewczyny jak ubieracie swoje maluszki w takie upały do spania?Mój spał dzisiaj w body z długim rękawem, bez przykrycia ale to chyba jeszcze za dużo...a z drugiej strony nie chciałabym, żeby się przeziębił....

Powiem wam jeszcze że nie ma nic gorszego niż wychowywanie nie swoich dzieci... Ostatnio miałam taką mało przyjemną sytuację.
Moi chłopcy skakli na trampolinie. Wszedł młodszy chłopczyk. I oni do niego : NIe możesz tu skakać bo tu się skacze pojedynczo. Upomniałam ich i powiedziałam że każdy tu może skakać. Chłopczyk w ogóle nie zwrócił na to uwagi. Szymek usiadł na środku trampoliny i siedział. Trochę zaczepiał tego chłopca podsuwając się w miejsca gdzie skakał. Podeszłam i powiedziałam żeby tak nie robił Wstał i zaczął skakać. Na co tatuś chłopczyka : Jeśli Pani dzieci sa neidostosowane do zabawy z innymi dziećmi to proszę je stąd zabrać. I zaczął mówić do Szymka że jest niegrzeczny i zachowuje się brzydko.
Ja sobie tego nie życzę moim zdaniem nie był niegrzeczny i nie chcę aby ktokolwiek inny opórcz mnei czynił takei uwagi mojemu dziecku.
Pomijam sytuacje keidy ktoś bije lub ewidentnei robi krzywdę mojemu dziecku. Pamiętajmy że zawsze kij ma dwa końce i dana sytuacja jest odbierana w różny sposób z każdej ze stron.

Crinness śpią w koszulce na ramiączkach bez przykrycia...

Cirines, w długim rękawie?? Mojej siostry 5 mczna córeczka śpi w pampersie. Córka tez tak spała w taki gorąc.