Kasiu, no pieknie.
Bardzo, widać pasujecie do siebie.
I Paweł jak się starał, skoro chociażby suknie poprawiał, czuwał chłopak, super.
Będziesz miała z niego pożytek w przyszłości ;P
Rączka się trzęsła przy odpisywaniu;P No tego jeszcze nie było;) Ale rozumiem lekki stres jeszcze trzymał pewnie.
Jak na remont , to muszę przyznać ,że daliście rade, podziwiam.