Ojojoj, to się narobiło.
Najważniejsze,że nie tuż przed ślubem, czy też w trakcie, bo to by dopiero była przygoda, aż strach pomyśleć....
Kasiu, wracaj do nas zdrowa i naładowana nową pozytywną energią.
A Tobie Pawle życzę wytrwałości w tej samotności tuż po ślubie i przygotuj dla rekonwalescentki jakąś super niespodziane po powrocie;)