Autor Wątek: ...tylko Ciebie mogę kochać tak-tak do końca jak kocha się tylko raz:)24.07.2010  (Przeczytany 27416 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zabawex
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2128
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 9.10.2010
Serdeczne gratulacje i wszystkiego najlepszego  :bukiet:
Mogę dołączyć?

Offline madziatko

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8927
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010/31.07.2010
Wszystkiego dobrego. Śliczny bordowy ślub mieliście :)



Offline aagaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3236
  • RAZEM od 3.03.2004
  • data ślubu: 2011
Hej Martusiu :)    :przytul:

jak tam po weekendzie?
Czekam niecierpliwie na dalszą relację    :tupot: :tupot: :tupot:


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Jestem i ja :) Relacja zapowiada się bardzo ciekawie :) Jestem pod wrażeniem, że tak szybko oddałaś sukienkę do czyszczenia, ja do tej pory się za to nie zabrałam ;)

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Lenka,Rokasana, słodka wanilia, aagatkoo, kasiu, Paulinciu, asiste,  zabawex, madziatko, nemezis witajcie w mojej relacyjce :hello:
strasznie mi miło, że jesteście ze mną :Serduszka:

wczoraj cały dzień się gościliśmy na chrzcinach, ale ten mój chrześniak to strasznie żywotny chłopak, mało co spał;)

dziś musiałam domek ogarnąc bo jutro rodzice przychodzą na spóźnione urodziny :urodziny:
a mój mąż niestey zaczyna ligę futsalu, więc znowu mnie czekają samotne poniedziałkowe wieczory ::)
no ale dobrze, że się trochę porusza :P

dziś musiałam wyrzucić bukiet :cry: nie pomyślałam, że jak jest na mikrofonie to mi zgnije od środka i patrzę dziś a tam maskra:(
ale zasuszę sobie bukiet co będę miała na sesję, bo nie wiem czy u Was też jest ten zwyczaj palenia bukietu w rocznicę ślubu?

oki, wracam do przedślubnego czwartku :D - 22.07.2010

musiałam wstać też w miarę wcześnie bo na 8.30 jechałam na pazurki ( w środę wkleję zdjęcie). W ogóle nie miałam pomysłu co chcę, tzn. pomysł miałam, ale brak było ostatecznej wizji ;). Niestety gdzieś w toku przygotowań odpadły całe czerwone bo Rafał zgłosił sprzeciw, a jak oglądałam na necie zdjęcia czerwonych to jakoś tak średnio wyglądały. Miałam ciągle w głowie paznokcie aagatki, ale jakoś w końcu zabrakło mi odwagi :P Siedziałam sobie na tym stołeczku, słonko świeciło już mocno i ciężko mi było uwierzyć, że to już za dwa dni m ó j  ś l u b ;)a babeczka, która mi robiła obchodziła w ten dzień piętnastolecie ślubu :Di najfajniesze, że była bardzo zadowolona ;)
w każdym razie coś mi tam zaproponowała, także wyszłam zadowolona, potem w sumie stwierdziłam, że trochę inaczej można to było zrobić, ale było już za późno, kasiura wydana i musi tak zostać :P

po pazanokciach zrobiło się południe, pojechałam do centrum, musiałam kupić jeszcze pończochy i figi :P
spotkałam się z moją Anią, która dała mi jeszcze niebieską podwiązkę, tłumacząc, że w Angli natykała się na same czerwone, albo czarne :drapanie: kupiłam pończochy, jedną parę taką za 30 zł i powiem Wam, że bardzo byłam zadowolona, bo w ogóle mi nie spadały i przetrzymały całe weselicho i jeszcze wczoraj je założyłam na chrzciny i dopiero wczoraj mi poszły na palcach, także wytrzmałe ;)
Majtasy sobie kupiłam trochę za duże, ale to się okazało już w dzień wesela :balonik:

zadzwoniłam też do tej dziewczyny od malowania, że zmieniamy kolory i żeby na brązy się bardziej nastawiła ;)

potem wróciłam do domku i przygotowaliśmy listę gości dla hotelu
i zaczęła mnie ogarniać lekka panika
że jak to, że ja za 48 godzin, przed ołtarzem ???no jakoś ciężko mi to sobie było wyobrazić... miałam taką chwilę, że w brzuchu mi się normalnie wszystko zakręciło :???:

jechaliśm właśnie do hotelu, jak dzwoni telefon :telefon:
hm, mój fryzjer o dzień za wcześnie ???
a babeczka się mnie pyta, czy ja w sobotę to ślubną fryzurę a ja, że i owszem :tak_2: pani lekka konsternacja, a próbna była się pyta? ja, że i owszem :tak_2: zdjęcie jakieś mam?
no miałam, nawet Wam wklejałam ;)ale tłumaczę, że ja w sumię to chcę zwykłego koka, bez żadnych finezji i widziałam jak p. E. robi i zadowolona byłam, także nie ma potrzeby robić jeszcze próbnej. Babeczka była zdziwiona, że takie podejście prezentuję, ale w końcu mówi dobrze, to w sobotę się widzimy ;)no bo kiedy ja bym jeszcze na fryzjera czas znalazła ;)

pojechaliśmy na jesionową do naszych apartamentów, zajeżdżamy pod wejście a tam remoncik mały zadaszenia :mdleje:
se myślę, no rewelacja ::)ale jakoś tak dość spokojnie na to spojrzałam :luzak: babeczka się nas pyta, o której wychodzimy, żeby ekipę zdążyła wygonić, także sobie myślę, nie będzie najgorzej ;)

potem pojechaliśmy jeszcze na zakupki, kupiliśmy trochę soków dla barmanów i kuferek w realu, taki na koperty.

a wieczorem Rafał wyszedł z jednym z kolegów na piwko, więc ja nie mogłam być gorsza i się z moją druhenką spotkałam i w końcu mogłam się wygadać jej tak od serca, zrzucić te wszystkie emocje, nerwy, stres i go przegadać :nerwus:  :piwo_2: ło, potrzebne mi to było ;D wróciłam o pierwszej do domu, skradam się do drzwi a tam Rafciu na mnie czeka i grozi palcem, gdzie ja się podziewam tyle czasu :biczowanie:

no to sobie poszliśmy spaciu :D

i tak powoli zbliżał się 23.07.2010 piątek...


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
To się troszkę nastresowałaś przed ślubem... Pani fryzjerka chyba trochę nieprzytomna była :P Mam nadzieję, że później było już tylko lepiej? :)

Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
To może polecisz jakieś pończoszki :brewki: najlepiej kupować takie które się sprawdziły :)
U nas nie ma zwyczaju palenia bukietu. W końcu udało się zasuszyć?
Oczywiście chcemy fotkę pazurków :)




Offline Asiste

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.06.2011
właśnie... co to za pończoszki były??:)

Zapraszam Cię do mojego odliczanka

".. Zasypiać i budzić się przy Tobie do końca swoich dni... "

Offline amika

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2586
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12 kwiecień 2009
koniecznie daj znać co za pończoszki.
Ja mam zawsze tak zwane "chwilówki"  (czyt chwila i oczko) ;D

ja bukieciku nie paliłam w rocznicę  chociaż słyszałam o takim zwyczaju  ;)
 
 

Offline aagaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3236
  • RAZEM od 3.03.2004
  • data ślubu: 2011
"chwila i oczko"  :hahahaha:

Buziole wtorkowe Martuś!
Ale nam dawkujesz :D

nie znam zupełnie tego zwyczaju palenia bukietu....
A właśnie co się właściwie powinno z nim zrobić??


Offline patrycja_4r

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5513
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011r  :i_love_you:
Oj Marta,tak właśnie podejrzane mi się wydawało-że Ty bez stresu  :D a Ty go po prostu ukrywałaś  :D :D :D


Offline aagatkaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4044
  • Płeć: Kobieta
No własnie, co się robi z bukietem?
Bo mój biedulek stoi i czeka... ;D ;)

Martuś, świetnie opowiadasz!
Chcemy jeszcze!!! :D

Ps. Chodziło Ci o moje czerwone pazurki?
Widzisz, ja też się na nie, nie zdecydowałam :P ;)
Buźki :-*

Offline Roksana

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.08.2011
Ja tez przyznaje, ze perwszy raz slysze o tej tradycji z paleniem bukietu  :hmmm:
Co do czerwonych pazurkow - ja bym sie tez raczej nie odwazyla na taki kolor  :)
Aaa no i koniecznie podaj nam tu firme ponczoszek  ;D

Pisz dalej, pisz - bo ladnie Ci to idzie  :brewki:

Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
Witam, dotarłam i ja  :)

po pierwsze wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia   :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:

po drugie cuuuudnie wyglądałas, te czerwone dodatki to był strzal w 10tkę  :ok:

Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Też nie słyszałam o paleniu bukietu... Ja mój utopiłam :p

Offline aagaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3236
  • RAZEM od 3.03.2004
  • data ślubu: 2011
utopiłaś ?? :)


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Ano tak :) Nie miałabym serca wyrzucić go do śmietnika a suszyć też nie chciałam, bo nie lubię suszonych kwiatów. Więc wrzuciłam z mostu do rzeki i przynajmniej mam fajne ujęcie w filmie z pleneru ;)

Offline kinia8900

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
i ja się dołączam. Kochana gratulacje. Piękne to pierwsze zdjęcie....dawaj więcej ;D


<a href="https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=20601.msg1233972#msg1233972" target="_blank"> Odliczanie do wielkiego dnia [/url]

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
wiśniowa witam, witam i o zdrowie pytam :hello: wszystko co najlepsze się przyda, bo i droga czasami wyboista może się zdarzyć, oby jak najmniej ;)
kiniu dziękuję :Di Tobie również wszystkiego najlepszego :Daje_kwiatka:

nemezis, jak Ty cudnie wyglądałaś ;D przez Ciebie mam kompleksy i nie wiem czy jeszcze coś wrzucę ;D
suknię zawiozłam do czyszczenia już w poniedziałek, bo w domu taką rozłożoną nie bardzo mam miejsce trzymać, poza tym czorna u dołu strasznie była, dziwię się, że koronka nie poszła ;)ale ładnie się odczyściła :)
ja też nie mam serca jeszcze wyrzucić bukietu, leży sobie na klatce pod oknem i czeka... sama nie wiem na co, bo już się do niczego nie nadaje, ale chyba się go w końcu pozbędę, bo nie chcę się katować jego widokiem już mało ciekawym
 :'(
no, a z tym paleniem bukietu to gdzieś przeczytałam, być może i na naszym forum, czy usłyszałam, ciężko mi teraz dotrzeć do źródła ::)

ciri, asiste, amika wiedziałam, że będziecie chciały firmę, ale zabijcie mnie wyrzuciłam opakowanie i nie wiem :oops:
na pewno nie żadna gatta ani takie bardziej znane. Dla dziewczyn z zagłębia sklepik na targowej z bielizną obok torebek od strony małachowskiego - tam nabyte ;)

aagatko o Twoich paznokciach myślałam, bo były ze smakiem zrobione. Te co oglądałam na necie to jakieś tandetne mi się wydawały i stwierdziłam, że nie będę ryzykować w końcu na własnym ślubie ;)
choć improwizacji i tak było sporo :P

patrycja - fakt :tak_2: jak czytam sobie końcówkę odliczanka i patrzę na to już wszystko z dystansu to dziwię się, że i tak nie zwariowałam to jakiś cud ;D

dobrze, wracam do piątku - 23.07.2010

obudziłam się ok. 8 rano - na lekkim kacu :piwko: ;D
dobrze mi zrobił ten czwartek, bo troszkę wyluzowałam ( więc wyobraźcie sobie co by się działo jakbym była w pełni sił :diabel_3: ;))
zabrałam się do składania naszych pudełek na ciasto bo trzeba było je zawieźć do cukierni, a trochę miejsca zbierały więc czekały na ostatnią chwilę
potem szybko musieliśmy rozdzielić winietki na stoły i ok. 11 pojechaliśmy do auchan na zakupy po owoce dla barmanów. Wyobraźcie sobie, że normalnie nie było ładnych pomarańczy ::)a limonek to kupiliśmy tylko 2 kg, bo reszta to też brzydka, ręce mi trochę opadły ;)tam nabyliśmy też carlo rossi na stoły :drinkuje:potem zawieźliśmy opakowania i figurkę do cukierni, skoczyliśmy jeszcze do lidla, ale tam w ogóle nie było pomarańczy ani limonek, więc bardzo ten sklep stracił w moich oczach ;)zadwoniłam więc do rodziców i zangażowałam tatę :Dmama dzwoni jakiś czas później i mówi, że tata znalazł limonki za 1,3 zł/sztuka :roll:rany boskie krzycze, niech nie kupuje bo wydamy majątek na limetki, trudno będzie mnie ;D
ze sklepu pojechaliśmy zawieźć owoce i alkohol dla barmanów bo z salą nie bardzo się można było dogadać więc znajomy nam poszedł na rękę :brawo_2:
potem podjechaliśmy do świadka go zgarnąć, żeby nam pomógł zawieźć wódkę na salę. Najpierw jednak musieliśmy odebrać jego żonę od krawcowej bo został z dzieckiem sam. Czekamy na żonę i coś mnie tknęło, piszę do jednej koleżanki a ona mi odpisuje, że jej osoba towarzysząca przyjdzie ze swoją 2 czy 3 letnią córką..........
no wyobrażacie sobie jak ja wtedy brzydko mówiłam :klnie: :klnie: :klnie:
dobrze, że spowiedź byłą jeszcze przede mną ;)
moje ciśnienie wzrosło do 1000000000 czegoś tam. Oczywiście telefon do niej i jej wyjaśniam, że nie bardzo to możliwe, bez sensu cała sytuacja, byłam już średnio miła, ale naprawdę miałam dość :mdleje:
tak do końca to w końcu nie wiedziałam czy przyjdzie sama, z nim czy może z siostrą, bo to nawet ja zasugerowałam, bo ją znam i uważam, że lepiej by się bawiły niż z tym facetem(który na weselu notabene nie złożył nam życzeń).
Potem pojechaliśmy na salę, ale o tym już jutro bo muszę zmykać...
dobrej nocki :-*


Offline aagaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3236
  • RAZEM od 3.03.2004
  • data ślubu: 2011
a jakieś zdjęcieeeee ;P


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
nemezis, jak Ty cudnie wyglądałaś ;D przez Ciebie mam kompleksy i nie wiem czy jeszcze coś wrzucę ;D

Marta, Ty nam tu nie ściemniaj, bo wyglądałaś pięknie - wrzucaj fotki! ;D

Offline patrycja_4r

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5513
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011r  :i_love_you:
Dokładnie-jedziesz z koksem i zdjęciami  ;D

Swoją drogą niezły tupet-w sensie zachowania nie na głowie  :D
Dzień info.Cię o dziecku  ::)


Offline aneta.dg
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: cywliny 19.12.2009, Kościelny 23.10.2010
 :hello: :hello: :hello:
jestem i ja

Offline aagatkaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4044
  • Płeć: Kobieta
ale akcja!! ;D dawaj jeszcze!! no i fotki!! :P :-*

Offline Asiste

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.06.2011
z tym dzieciakiem i niezłożeniem życzeń - przegięcie...

o tak, FOTO, FOTO, FOTO!!! :):) ;D
Zapraszam Cię do mojego odliczanka

".. Zasypiać i budzić się przy Tobie do końca swoich dni... "

Offline Roksana

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.08.2011
Jak to nie zlozyl zyczen - co za burak  :p

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Ślicznie wyglądaliście, te czerwone dodatki boooskie ;D
Natalka 4.11.2012

Offline Roksana

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.08.2011
A ja caly czas czekam na zdjecie z Waszym czerwonym autem  :auto: - o wlasnie takim  ;D

Offline aagaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3236
  • RAZEM od 3.03.2004
  • data ślubu: 2011
Martuś zapraszam na spotkanko Forumek :)
szczegóły w regionalnym dziale ;)


Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
aneta i dmonik witajcie :hello:

to żeby nie przedłużać kończę piątek 23.07.2010 :D

tak ok. 14 pojechaliśmy na salę z wódką, winietakami i winami. Pogoda przez całe dopołudnia była słoneczna i parna więc zaczynało się już chmurzyć :P przyjechaliśmy do Dworku, wchodzimy na dużą salę a tam...stoły już poukładane ;D normalnie jak to zobaczyłam to się trochę znowu przeraziłam bo jakoś za chiny ludowe nie potrafiłam sobie wyobrazić, że już jutro będę siedziała za tym stołem jako mężatka ;)
ponadto się podłamałam bo się okazało, że na sali nie ma miejsca na barek i barmanów. Jak stoły zostały ustawione to się okazało, że jest za mało miejsca. Więc tak do końca to też nie wiedzieliśmy, gdzie będą, opcja była jeszcze na korytarzu za nami, ale się trochę wkurzyłam, że wywalamy kasiurkę a w końcu będzie kicha >:(
na dodatek wkurzył mnie główny kelener z winietkami, bo nie dość, że każdy stól w osobnej kopercie, opisany po kolei gdzie kto ma siedzieć to jeszcze mi kazał na winietkach pisać nr stołu i miejsce :mdleje:ja nie po to 2,5 zł płaciłam za winietkę, żeby po nich teraz mazać :evil: stanęło na tym, że je w kopercie ułożę po kolei. Ale przez chwilę było nieprzyjemnie, on wyszedł wkurzony z sali, ja zrobiłam 2 głębokie wdechy, bo nie ma sensu z głónym kelenerm zadzierać ;)i potem już oboje odpuściliśmy i spoko ;)
z sali jechaliśmy do kościoła na 2 spowiedź, to już nieźle padało. Po spowiedzi zaraz do księdza, zapłacić i takie tam, szybko poszło ;)
Wróciliśmy po 17, zmęczeni, spoconi, czułam się okropnie :Blee:
a tu jeszcze trzeba się spakować i trochę ogranąć 4 kąty
zdążyłam jeszcze coś w odlicznku skrobnąć ;)
w drodze do rodziców zawieźliśmy jeszcze garnitur i koszulę do pralni, Pani mówi, że na jutro na 13 odbiór :hmmm:
a wcześniej się nie da pytamy, bo to na ślub :)notabene nasz własny ;DPani spojrzała z lekkim niedowierzaniem( i chyba dezaprobatą, że takie rzeczy załatwiamy na ostanią chwilę ;), ale i sympatią ;)) i powiedziała, że na rano będzie, za co byliśmy bardzo wdzięczni :Daje_kwiatka:
przed 20 pojechaliśmy do moich rodziców odebrać babcię z kuzynką i chłopakiem i jazda do hotelu ;D

jedziemy sobie, dojeżdżamy do spodka a tam, na drodze na słoneczną pętlę r e m o n t :mdleje:asfalt pozrywany z obu stron ::)
kurcze, no jeszcze wczoraj był se myślę, musieli akurat w ten weekend to robić ???jak my tym naszym zabytkiem po tych studzienkach pojedziemy :P :?: ale to jeszcze nic :tak_2:
podjeżdżamy pod hotel, tam dalej robią panowie daszek, twardo, żeby zdążyć chyba przed jutrem ;)
Rafał otwiera bagażnik a tam...
KATASTROFA :pogrzeb: :pogrzeb:
mleko rozlane po całym bagażniku :beczy: :beczy:
mówi się, że nad rozlanym mlekiem się nie płacze, ale co ja mogłam zrobić, jak się zorientowałam, że kamizelka Rafała ucierpiała :beczy: :beczy:
a ja mu to mleko wzięłam specjalnie do kawy na sobotę rano :tak_2:
szybko się zainstalowaliśmy w apartamencie i Rafał pojechał do silesi do pralni, a ja na górze już z pierwszymi gośćmi się witałam :D
wszyscy byli po wrażeniem, ja jak weszłam do nas to super ;Dmieliśmy apartamenty na 9 piętrze, ten budynej jest położony jeszcze na lekkim wzniesieniu, więc mieliśmy piękny widok na deszczowe Katowice ;)w naszej sypialni były poustawiane świeczki i pościel tak zachęcająco wyglądała, że mój plan spania w innym pokoju spalił na panewce ;)
w całym tym zamieszaniu i pokazywaniu pokoi to zapodziało mi się gdzieś bolerko i nie mogłam go zlokalizować ???
ok. 21.30 przyjechał Rafał z wiadomością, że pralnie nie czyszczą plam z mleka, więc kupił odplamiacz i jakiś płyn do prania. Zrobiliśmy próbę na podszewce czy nie zabarawi i pojechaliśmy do Sosnowca do mojej świadkowej po sukienkę. Było już tak po 22.00 ::)w drodze do S-ca tak zaczęło lać, że mogłam zrobić tylko jedno:
dzwonię do kumpeli ze studiów :telefon:pytam się A. czy Ty będziesz jutro przypadkiem w silesi?Uff, na szczęście się wybiera ;Dto świetnie bo Aniu kup mi buty na jutro jakieś kremowe :blagam: bo jak tak zaczęło lać to sobie uświadomiłam, że nie mam butów do kościoła, a Ania na szczęście ma taki sam rozmiar stopy jak ja ;Di była taka kochana, że pomogła :disco: