wiecie co, muszę się Wam trochę wyżalić
doła załapałam, kiepsko się czuje i w ogóle bez sensu.
Ludzie to potrafią być strasznie zazdrośni i zawistni...
moja siostra dziś dzwoni do mnie i mówi, że pokazała nasz filmik, ten ostatni kuzynce naszej dalszej i takiej kuzynce jej męża i w ogóle się zszokowała bo one jak to zobaczyły to jedna się podobno tak zdenerwowała, że to takie wszystko na pokaz, że tylke kasy pewnie wywalone w błoto, że jak księżniczka i książe a życie wcale takie nie jest, i że nie wiadomo jak będzie za pięć lat, i z taką zawiścią jakby nam normalnie życzyła, żebyśmy się rozstali, straszne. Najbardziej mnie zabolało, że przysięga to też udawana, wiecie normalnie szok. Zaczynam żałować, że pokazałam go komukolwiek, bo jak tak więcej osób w głębi duszy ma tyle niechęci wobec naszego szczęścia to mi przykro po prostu.
A przecież wiadomo, że małżeństwo to nie wieczna bajka i ja mam tego bardzo dużą świadomość...
Aż mi się siostra potem popłakała, biedna.
A wszystko dlatego, że chcieliśmy mieć fajny film z wesela, który z chęcią będziemy oglądać, a nie odłożymy na półkę...
poza tym psycha mi siada, bo myślałam, że dziś już dostałam @, i tak 5 dzień i ciągle nic...