Patuś prawda jest taka że w dzień wesela nikt Ci nie będzie jęczał, każdy i tak będzie nawet kłamliwie mówił Ci że jest super, że dobrze wyglądasz i w ogóle (potem róznie to bywa...ludziom nagle przestaje się podobać etc.) Jak będziesz dawać zaproszenie to też pewnie się uśmiechną i przyjmą, nawet jeśli się sfochują to olej ich słońce, to tak naprawdę będzie wasz dzień, zobaczysz jak będziesz go przeżywać, że będziecie widzieć głównie siebie, patrzeć się na siebie i nawet jeśli będą niefajni ludzie nie będziesz ich zauważać, będziesz tańczyć i podchodzić do tych których lubisz.
Szkoda trochę życia na niesnaski, intrygi i nerwy, wiem że mamuś najbardziej obrywa ale ona da radę aby córce spełnić marzenia, a jesli ty właśnie tego chcesz - wesela - to miej je, bo to wasze chwile i właśnie takie będą, niezależnie od wszystkiego, dla Twojej mamy również, bo taka jest misja rodziców.
Sama wiem jakie stresy i słowa wychodzą przed, ale to w ten dzień się nie liczy, bo to dla was i pamiętaj o tym w każdej chwili, jak będą robić problemy zaciśnij pięść i olej.
Moja babcia mądrze mówiła "G*** śmierdzi i lepiej go nie ruszać"
Przepraszam jeśli za mocno ale uważam że szkoda rezygnować z tak cudownych chwil "bo ludzie"