Kochana, czy nie mogłabyś usiać i nam tak do końca już opisać Waszą historię??  Zostało mi niecałe 1,5 godziny pracy,a  w weekend to mnie zazwyczaj na forum nie ma. Ale nie przeżyje jak będę musiała na ciąg dalszy czekać do poniedziałku   Litości  

[patrycja_4r]

heheheh zabawex postaram się,ale w 1,5 to na bank się nie wyrobie-jeszcze daleka droga przed nami  Staram się wszystko skracac i streszczac,ale bardziej to już się chyba ni da 

Piosenka bez kitu-aż koledze wysłałam(temu od auta)bo on lubi takie klimaty 

Postaram się szybko ogarnąc i niebawem wrócic,aby coś jeszcze naskrobac 

[JolaM85]

  :hahaha:Anjuszka dobre dobre 

[marena84]

Anjuszka wymiękłam    już puściłam w obieg

[patrycja_4r]

Na czym to ja stanęłaam  a tak...
Nasze drogie rozeszły sie po raz drugi,i nic naprawdę nic nie zapowiadało że kiedykolwiek się zejdą...ON cierpiący po rozstaniu i mający wyrzuty po tym co powiedział postanowił wyjechac do USA na 4msc , ja dowiedziałam się to tym od koleżanki i...bawiłam się dalej 
Spotykałam się z ludzmi,poznawałam facetów-jednak podświadomie każdego porównywałam do niego...np.Radek powiedziałby to,Radek zrobiły tamto...  Rozum jednak mówił,że to wina przyzwyczajenia...
Pewnego dnia umówiłam się z kolegą na piwo,nudziłąm się z nim okrutnie...zastanawiałam się "Co ja robię z tym kolesiem" i co?
Patrzę a przed moimi oczyma mignął R.z jakąś laską  byli tacy radośni...
Pamiętam,że pomyślałam wtedy "o nie,żadna laska nie będzie szlajała się z nim " 
Szybciutko wymknęłam się do WC i wysłałam mu sms z prośbą spotkania...
Spotkaliśmy się po kilku dniach,porozmawialiśmy.On-dał sobie spokój z Tamtą .
To był chyba koniec kwietnia 2006 nasze drogi znów się zeszły.I wiecie co?Byłam naprawdę przeprzeszczęśliwa!
Mogę śmiało powiedziec,że tak naprawdę wtedy się z nim zakochałam.
Taaak zakochałam się na zabój 
Ale jak wiecie,za pięknie by było gdyby to wszystko wtedy dobrze się skończyło...

[Anjuszka]

A więc co się jeszcze wydarzyło? Myślałam, że to już happy end!!

[patrycja_4r]

Nie,nie kochana.Do happy endu jeszcze trochę.Mówiłam,że to długa i zawiła historyja 

[Anjuszka]

A więc nie trzymaj mnie już w niepewności, tylko pisz, pisz!!!

[anka2oo4]

Teledysk superowy  tez juz puscilam w obieg
Ciekawa jestem ile razy te wasze drogi sie zlaczaly jeszzcze i rozlaczaly  ja naliczylam na razie 2 tak?

[JolaM85]

no to faktycznie burzliwą droge mieliście  ale jak to sie mówi "co nas nie zabije to nas wzmocni"

[beaberry]

Oj, coś czuję, że ten test nie będzie łatwy... Muszę zrobić ściągę

[patrycja_4r]

No dobra,jesteście niecierpliwe   to napiszę wam najkrócej jak będę umiała...
A więc R.był powiązany umowami i na koniec czerwca musiał wyjechac na 4msc do USA.Było ciężko,ale dawałam radę do momentu aż
nie zawiódł porządnie mojego zamieszania (chodziło o inną dziewczynę   ,o to jak jego rodzice się zachowali)
Miarka się przebrała i mimo,że serce krwawiło niesamowicie   pomyślałam sobie ile jeszcze?
Ile mogę zniesc,przecież to nie tak powinno wyglądac.Powinniśmy sobie ufac,doceniac,kochac....a nie wyjazd i taka wtopa z jego strony...
Tak więc mimo tego,że serce mówiło wybacz postanowiłam że odejdę (widzicie to ciągle ja miałąm wachania   )
Starałam zabic się uczucia które nadal były,chciałam oszukac siebie i innych że teraz jest ok!Że jestem szczęśliwa...
Nadszedł czas,że R. wrócił z USA.Na jego widok zmiękły mi nogi,cała zmiękłam...ale chciałam byc twarda.Chciałam dalej bronic się przed uczuciami...
Jednak się nie dało.W grudniu 2006 przypadkiem spotkaliśmy się na dyskotece i wszystko zaczęło się na  nowo...długie rozmowy,wyjaśnienia,randki  
Rany jak ja sobie przypomnę jaka byłam podekscytowana jak miałam się z nim spotkac,jakie miałam motylki w brzuchu  

SZOK ile jeden facet może wzbudzic w nas uczuc  

Tak więc od tej pory nie było już rozstań (uff może ie odetchnąc ).Zdarzają się kłótnie,ale chyba nie ma związku bez kłótni  
Oboje dbamy o to,aby nasza miłośc która sprawiła że jesteśmy razem rozwijała się dalej...


Oj dziewczyny nie przesadzajcie,chyba nie było tak strasznie   Chciałąm tylko abyście poznały naszą historię  
Powiem wam,że wielu ludzi nas oceniało.Wielu nie dawało szans...ja uważam,że każdy ma jakiś swój scenariusz życia i każdy powinien swojego
Pilnowac.Dlatego staram się nie oceniac par,które rozstają się i powracają.Wiem na swoim przykładzie,że jak ludzie do siebie wracają to znaczy że jest ku temu powód.A nawet jak nie ma to tylko i wyłącznie ich sprawa!  

[patrycja_4r]

Już teraz wiecie dobrze dlaczego ta piosenka tutuł wątku i cały ten tekst?
Pamiętam jak był w USA i wszystko było przekreślone to wysłał mi tę piosenkę 
Znacie ją może :TEDE"jakby jutra miało nie byc " posłuchajcie sobie i wszystko będzie jasne  Zawsze się wzruszam jak ją słyszę 

Gdyby była taka możliwośc to byłaby to piosenka na nasz 1wszy taniec 

[patrycja_4r]

a macie

[Roksana]

No historia faktycznie zawiła, ale na szczęście z happy endem  
Ale myślę, że takie wyjazdy/rozstania na pare miesięcy dużo dają i uzmysławiają nam pare spraw... Warto więc czasem potęsknić, byle nie za długo... Można więc w tym miejscu przytoczyć przysłowie, że stara miłość nie rdzewieje  

P.S. Pati, "Wasza" piosenka była dzisiaj moją piosenką przewodnią - cały czas gdzieś za mną chodziła  

[Anjuszka]

Widocznie takie było Wasze przeznaczenie myślałam, że będzie to bardziej zawiła historia, ale nie była tak zła
Najważniejsze, że się kochacie i jesteście szczęśliwi!!

[lolalola]

Kochana,
nie pisałam nic, dopóki nie przeczytałam całej historii.
Nie wiedziałam,że tak było...
Ważne ,że zawirowania się skończyły. W końcu jesteście starsi, doroślejsi, mądrzejsi o parę lat doświadczeń... I RAZEM
Poznałam Was osobiście i wierze, czuje ,że się UDA!!!

Posłuchałam piosenki. Ja bym ją wzięła na 1 taniec. Przecież do każdej melodii można kręcić się w kółeczko
Zazdroszczę,że macie swoją piosenkę....

[czigra]

  jak ja mogłam przegapić ten wątek ide nadrabiać

[czigra]

Jestem strasznie zła, ze dopiero teraz tutaj trafiłam, wszystko przez tą cholerną obronę

ale z Ciebie łamaczka serc, kokietka jak sie patrzy ale muszę  No i muszę przyznać, ze jesteś bardzo fotogeniczna, lasencja jakich mało jakby to mój PM powiedział "Brał Cieee"

[Paulincia:)]

Szkoda ze moj Michal mi zdjecia nie zrobil jak czytalam

siedzialam z otwartymi ustami,ze slomka w buzi do polowy(pije zimne piwko)i czytalam wolno,wolno by nie przeoczyc zadnego slowa ;)No kochana niezla historia,moze 3ba by bylo serial nakrecic ;Dduza ogladalnosc gwarantowana

[JolaM85]

Historia powala....piosenka takze...jest cudna i z czyms mi sie kojarzy tak Pati ona mi pasuje są tam słowa "znamy się krótko,ale ja myślę,że świat może jutro nie istnieć" to mi odpowiada 

[Nemezis]

Powiem Ci, Pati, że niewiele jest na forum historii, które czyta się z wypiekami na twarzy, ale Twoja zdecydowanie do nich należy!!! Przeżyłaś coś podobnego jak my - wahania, rozstania, powroty... (choć nas chyba nie przebiliście, bo my rozstawaliśmy się aż 4 razy ) Tylko że ja nigdy szczegółowo nie opisałam naszej historii... Może szkoda

[patrycja_4r]

Ewo witam Cię u mnie  Bardzo mi miło,że w końcu zawitałaś.Chociaż teraz to już w sumie można iśc do domu bo najciekawsze już było 

Paulincia ja też żałuję,chętnie bym zobaczyła 

Nem wiesz możliwe,że was pobiliśmy bo pamiętaj że nie opisywałam AŻ tak szczegółowo 

Nie no żarcik  Te najważniejsze rozstania i powroty opisałam 

W sumie to nie wiem czy ma byc mi miło,że tak ciekawie się to czyta  Chyba lepiej jak nie jest aż tak burzliwie,ale teraz z perspektywy czasu myślę sobie że gdybym miała szansę to nie zmieniła bym nic...Może to dziwne,ale tak właśnie myślę.Bo kto wie co by było gdyby...
Może faktycznie weźmiemy tę piosenkę na nasz 1wszy taniec  Jeszcze wiele czasu,ale uwierzcie że jak jest źle i jej słucham to od razu napływa do mnie taki spokój  Jak to mówi Mój R.najważniejsze,że mamy siebie 

[patrycja_4r]

Aaaa i jeszcze chciałam wam podziękowac za komplementy 
W sumie to uważam,że najkorzystniej wyglądam na 2gim zdjęciu  bo teraz to tylko starosc-normalnie do trumny zapakowac 
Dziękuję też za komplementy w stronę Radosława-dziś mu powiedziałam to normalnie banan mu z twarzy nie schodził 
Ależ tym naszym Panom niewiele trza do szczęścia 

[czigra]

Ewo witam Cię u mnie  Bardzo mi miło,że w końcu zawitałaś.Chociaż teraz to już w sumie można iśc do domu bo najciekawsze już było 

Ja Ci dam iść Wpraszam się na stałe

[patrycja_4r]

Ewo witam Cię u mnie  Bardzo mi miło,że w końcu zawitałaś.Chociaż teraz to już w sumie można iśc do domu bo najciekawsze już było 

Ja Ci dam iść Wpraszam się na stałe

No już,już nie dąsaj się  Chodziło o to,że najciekawsze już bylo.Teraz to powieje nudą 

[Asiste]

oj Pati, ładnie tu naskrobałaś... teraz musiałam nadrabiać cały dzionek:)
u nas podobnie jak  u Was też było rozstanie na szczęście na jednym się zakończyło
.... z pioseneczką niestety mam okropne wspomnienia 
.... ale cieszę się, że przynajmniej Wam się dobrze kojarzy:)

... co do pioseneczki wcześniej wrzuconej - czad:) śmialiśmy się razem z PM jak wariaty:P
ja przesyłam coś w innym stylu:) mam nadzieję, że się Wam spodoba:

[agulla1919]

Jezeli tyle razy odchodziliscie od siebie i wracaliscie , znaczy tylko to ze pasujecie do siebie , ze przyciagacie sie do siebie!

Bardzo mnie zaciekawila Wasza opowiesc!

Wiec teraz zareczyny  !

Najważniejsze, że skończyło się jak się skończyło  Czyli Happy End! 

[czigra]

Asiste z*a*j*e*b*i*s*t*e*