Dziewczyny

Jesteście boskie. Pamiętałyście o naszej 100 dniówce mimo, że mnie nie było. Bardzo to miłe, dziękuję

A weekend, fantastyczny

Świetnie się bawiłam. I powiem wszystkim, którzy zastanawiali się kiedyś czy jechać na open'era: JECHAĆ!!!! zdecydowanie jechać !!!! Fantastyczne koncerty na wysokim poziomie. Światowa klasa. Super muzycy, super nagłośnienie wszystko super. Tylko się bawić

Ludziów jak mrówków!!! Ale organizatorzy dali rade

Autobusy i SKM-ki jeździły tak często, że w zasadzie nigdzie nie trzeb było długo czekać
Koncerty - cud, miód i orzeszki. I tak:
W czwartek byłam na trzech naprawdę dobrych koncertach:
1. Pearl Jam - jeden z moich faworytów na tym festiwalu. Głównie dla nich tam pojechałam, mimo, że byłam na ich koncercie w Chorzowie 3 lata temu. Ale było na prawdę super. Na początku stałam z otwarta gębą

i nie mogłam się nadziwić jak oni zaje... brzmią. Nie chciało mi się wierzyć, ze można tak dobrze nagłośnić kapele na imprezie plenerowej, na otwartym polu. Na prawdę dźwiękowcy dokonali tam niemal cudu. Koncert był rewelacyjny.
2. Po Pearl Jam przeniosłam się na inny koncert, a mianowicie Tricky. Niestety nie wiele usłyszałam, bo koncert się już kończył ale zaciekawił mnie ten wykonawca.
3. Następnie grali 2manydjs

Szczerze to nie lubię takiej muzyki i zdecydowanie mnie ona nie rusza, ale przyznać muszę, że koncert był bardzo dobry. No i wciąż pozostawałam pod ogromnym wrażeniem nagłośnienia i tego jak ludzie się fantastycznie bawili. Aż miło było popatrzyć
Piątek zaczęłyśmy od koncertu:
1. Mando diao - grali tak sobie, ale potwornie wkurzył mnie wokalista (palant jeden

) Przed jednym z utworów powiedział, że zagrają teraz kawałek z ich ostatniego albumu, ale nie wie czy my tu w ogóle mamy albumy

Kurna, dziewczyny, żebyście mnie widziały wtedy

Zaczęłam się wydzierać, ze jest palantem i żeby wracał do kraju, gdzie przez pół roku słońca nie ma (zespół ten jest ze Szwecji). Tak mnie wkurzył, że poszłam sobie na inny koncert...I bardzo dobrze zrobiłam...
2. Poszłam na Grace Jones - kobita jest po prostu nie do wyjęcia. Ma świetnych muzyków. Wokalista z niej w zasadzie żadna, ale bardzo fajnie ma zaaranżowane utwory i jej głos super do tego pasuje. Do każdego utworu przebierała się a figurę ma taką, że

niech się Madonna chowa

Podsumowując podobało mi się i postanowiłam uzupełnić moją płytotekę utworami tej pani. Niestety nie zabawiłam długo na jej koncercie, gdyż zazębiał się z występem, którego nie mogłam opuścić

3. Massive Attak - rewelacyjny koncert. Ciężko mi coś na ten temat więcej napisać, bo nie umiem obrać w słowa tego co tam się działo. Jedyne co sprawiało, że koncert nie był tak udany jak mógł być, to fakt, ze strasznie mnie już bolały nogi. a to dopiero drugi dzień festiwalu

4. Potem poszłyśmy na Cypress Hill, ale chłopaki grali tak beznadziejnie, że po 3 utworach się zawinęłyśmy na...
5. Empire of the Sun - bardzo ciekawie było. Nie spodziewałam się tego. W sumie nie miałam wyrobionego zdania na ich temat, Ale było fajnie.
I tak minął półmetek:)
Sobota! Pierwszy koncert tego dnia na jaki poszłyśmy i od razu rewelacja. Moim zdaniem najlepszy koncert festiwalu!!!!!!!

1.Skunk Anansie - można to opisać tylko dwoma słowami - ISTNE SZALEŃSTWO!!!! Żaden zespół nie porwał tak publiki. Koncert był pod każdym względem rewelacyjny. A do tego Skin (wokalistka) dała totalnie czadu. Nie dość, że zaje.... śpiewa to jeszcze szalała na scenie i poza nią. Właziła na barierki, rzucała się na publikę i pozwoliła się nosić - cały czas śpiewając

Myślę, że przyprawiła o zawał swoich ochroniarzy

No po prostu rewelka.
2. Później grał Kasaian - tez fajna kapela, ale ja nie jestem ich zbytnia fanką w związku z tym nie będę się rozwodzić

3. Następnie poszłyśmy na koncert Gorillaz Sound System - i tu kolejny szok. Ludzi tyle, że aż chciało by się powiedzieć "-Mamo, będę w ciąży. -Z kim? -Nie wiem, nie mogę się obrócić"

Ale koncert był fantastyczny. Bardzo fajnie się bawiłam

No i nastała niedziela. Ponieważ na ten dzień nie było zaplanowanych zbyt wiele koncertów, na które chciałyśmy pójść skupiłyśmy się na piciu piwa

Ale trochę muzyki tez było:
1. NAS i Damian Marley - nie lubię hip-hopu, ale w połączeniu z regge fajnie brzmiało. Młody Marley ma głos zupełnie jak ojciec, na prawdę ciężko odróżnić. Pobawiłam się, zajarałam się

W około tyle ludzi paliło trawę, że po koncercie czułam się na haju

2. No i na koniec Fatboy Slim

Ogólnie koncert mi się nie podobał. Nudno grał jak nie wiem. Wszystkie kawałki takie same. Miałam nadzieję, że chociaż wizualnie będzie ciekawie, ale tez nie było nic szczególnego.
Oczywiście o tym co się działo między koncertami nie będę pisać bo to nic ciekawego. OOooo.... piktogramami to załatwię

Trochę się rozpisałam, ale chciałam tez dla siebie mieć takie podsumowanie

Standardowo do niczego nie zmuszam - kto nie chce niech nie czyta

ale niech idzie kupować bilet na przyszły rok

Po ostatnim wczorajszym koncercie spałyśmy 2 godziny i musiałyśmy wstawać na pociąg. Prosto z pociągu poszłam do pracy, bo coś było nie tak z przetargiem, który przygotowywałam przed wyjazdem i musiałam to poprawić

Także idę zaraz spać bo już od rzeczy gadam

Przyjemnego wieczoru Wam życzę

A... zapomniałam. Przyszły dzisiaj koperty do zaproszeń i tasiemki. Zamawiałam die tasiemki pomarańczowe a dostałam jedna pomarańczowa i jedna brązową

Więc jutro będę dzwonić z awanturą

Zaproszenia tez już przyszły, ale wysłali je do moich rodziców zamiast do mnie, mimo, że wyraźnie w mailu napisałam adres do wysyłki. Jutro jadę je odebrać. Nie mogę się doczekać.
No to buziaki
