Wercia cieszę się

Śnigu jest troszeczkę,zima w sumie jest fajna w tym roku - po prostu jest

Ale Miłosz twierdzi,że zima jest NUDNA

...
Sanki ma,ale szczególnie ich jeszcze nie uwielbia...
Wyrwać go na dwór to graniczy z cudem(trzeba go jakimiś bułkami,któe uwielbia-przekupywać

)
Woli chodzić po drodze,chodniku,gdzie nie ma sniegu...
Może to dlatego,że przechorował największą część zimy i nie zaznał jej uroku.
No i to,że kumpli jego tu nie ma i nie ma się z kim bawić na podwórku

A z mamą,ciocią czy tatą,to przecież nie atrakcja

A z nowości,to
Miłęk sam juz robi siusiu do kibelka.
W sensie sam,że nie muszę iść z nim,trzymać go za pisiorka(bo on ciągle twierdził,że jest leniwy i sikał po całej łązience..)
I w końcu sam się rozbiera,sam sika i wyciera siusiorka.
To nasz sukces.
No i od jakiegoś tygodnia rozpina i zapina guziki w piżamce.
Szykuje się powoli do przedszkola

Mówi "już sie nadaję do przedszkola"
ja na to,że jeszcze nie,bo jeszcze musi się nauczyc całkiem samodzielnie jeść (wszystko)
A tekściarz jest niesamowity.
Dziś powiedział do niani: "Jak dobrze,że cię spotkałem,a nie kogoś innego"

A kilka dni temu mówię,zaznij sprzątać pokój.
A Miłęk na to "nie mogę-jestem leworęczny"
ja na to-to prawą proszę

A Miłek "nie mogę-jest zmęczona"

Ale ogólnie jak sprzątamy przed snem,to mówię,pomożesz mi posprzątać?
A Miłek - oczywiśce,że ci pomogę.
Ale od około miesiącaa mamy etap
"nie lubię się myć,ani kąpać,ani spać!!!!!!"
I czasem musimy się nieźle natrudzić,nagadać,żeby bez pisków iść spać.
Ale w locie do poduszki zasypia.... bo nie śpi w dzień.
too tyle w skrócie... długim

pozdrawiam