Autor Wątek: Bydgoskie Panny Młode 2011  (Przeczytany 141280 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #960 dnia: 11 Grudnia 2011, 10:30 »
Jedziemy dalej:

SALA WESELNA

<dlaczego to miejsce; jakie są jego największe atuty; a może ma jakieś wady; jak przebiegały ustalenia i jak wyglądała sama uroczystość; czy byłyście zadowolone z obsługi; czy menu spełniło Wasze oczekiwania; czy potrawy były smaczne i ładnie podane; czy była ich wystarczająca ilość; ile kosztowało menu za osobę; za co trzeba było dopłacić; ile ostatecznie płaciłyście za osobę; czy sala zaoferowała coś od siebie, np. apartament gratis; czy możecie polecić to miejsce, a może macie jakieś cenne wskazówki dla przyszłych Par Młodych itd.+ FOTO>



Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #961 dnia: 11 Grudnia 2011, 12:14 »
Ale Wam się Bydgoszczanki zebrało na wspomnienia... :)
Ja,Świecianka,chyba nie mogę powspominać z Wami... ;) :p
Ale wiecie co? Cieszę się ,że jest nas z okolic tak dużo... :)

A co....pozwoliłam sobie na taką małą sentencję ;) :p



Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #962 dnia: 11 Grudnia 2011, 12:19 »
Świecianka też może być:), ale nie ma zmiłuj musi nadrobić wszystkie wcześniejsze zagadnienia;)



Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #963 dnia: 11 Grudnia 2011, 12:54 »
Łooooo...to ja do przyszłego roku nie zdążę! ;) :p

A w ogóle ktoś wie gdzie leży moja "wioska" ?  ;) :p



Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #964 dnia: 12 Grudnia 2011, 00:29 »
Zgłaszam się! :D
Jak zwykle spóźniona...ale nadrobiłam!
Odrobiłam zadanie tak jak mi Kate przykazała... ;) :p
Więc jeśli mogę się wtrącić...

DATA śLUBU
<dlaczego ten dzień, miesiąc i rok; czy z perspektywy czasu to był dobry wybór; jaka była pogoda w tym dniu, itp.>

3 września 2011r.


Czemu ta a nie inna?
Sama nie wiem! :D

Zacznę od tego...,że decyzja o ślubie wyszła baaaardzo spontanicznie. :D
W prawdzie byliśmy zaręczeni już półtora roku...jednak brak finansów i perspektywy na dalsze życie jakoś rozwiewał nam wizję bliskiego ślubu.
Jednakże siedząc sobie na stażu...doszły do mnie plotki ,że moja kumpela bierze 23 lipca 2011 ślub  :o
Napisałam do niej czy to prawda...i okazało się ,że tak :p
No to ja...nie będąc gorsza...zaczęłam  coraz intensywniej myśleć i planować ślub.
Właściwie to było tak...,że ja załatwiając wszystko...ustaliłam datę...a narzeczonego tylko powiadomiłam kiedy bierzemy ślub :p

Głównym czynnikiem na wybór miesiąca było oczywiście słynne  "r" w nazwie miesiąca! :D
W grę wchodził albo koniec czerwca...albo początek września.
Koniec czerwca dlatego ,że mam 30 czerwca urodziny i chciałam mieć jakoś w ich okolicy ślub :p
A wrzesień ze względu na pogodę. :) Tak żeby było nie za ciepło...i nie za zimno.. :)
No tak w sam raz jednym słowem! :D

Dalsze załatwianie wyłoniło zwycięską datę ...3 września! :D
Zgrała się ona z moją wymarzoną salą,wymarzonym zespołem,wymarzonym kamerzystą ,wymarzonym fotografem...no...i księdzem też ;) :p

Pogoda w te dzień była wymaaarzona :D
Było piękne słonko...,które świeciło cały dzień ,a jednocześnie nie prażyło :)
No po prostu wymarzony dzień i wymarzona pogoda  :D
I to bez żadnych  "modłów " ;) :p





KOŚCIÓŁ/URZĄD
<czemu właśnie to miejsce, czy wiążą się z nim jakieś historie, jak przebiegało załatwianie spraw formalnych; jakie były koszty; czy Wasze miejsce spełniło oczekiwania, czy było tak jak zaplanowaliście; czy spotkaliście się z przychylnością i otwarciem na Waszą wizję ceremonii; czy polecacie to miejsce; czy jest coś o czym powinny wiedzieć Pary Młode szykujące się do ślubu w tym miejscu + FOTO>

Kościół p.w. Św. Andrzeja Boboli w Świeciu...

Będę znów nudna...ale nie był to jakiś nadzwyczajny wybór.
Po prostu tradycja :D
Bardzo lubię tradycyjne śluby...i tak też robiłam! :D
Tak więc wybór tego kościoła był prosty...moja parafia...
W niej miałam chrzest,pierwszą komunię, bierzmowanie...i w niej też brałam ślub :)
Niestety dziecko nasze już nie  będzie tam chrzczone ,bo jesteśmy gdzie indziej zameldowani i do innego kościoła już należymy :(

Wszystko w kościele  było ok...
Za mszę wraz z zapowiedziami płaciliśmy 300złotych.
Za organistę wraz z flecistką płaciliśmy bodajże 150... ::)
Chyba się nie mylę... ::)
Plus strojenie kościoła,które na szczęście było podzielone na trzy pary biorące ślub tego dnia... 300 złotych.
W sumie...cała "przyjemność" kosztowała nas 750złotych... ::)

Jedyny minus...strasznie dłużąca się papierologia... ::)
Spisać protokół chodziliśmy chyba z 5 razy... ::)
Bo a to księdza nie było,a to nie przyszliśmy o tej porze,a to nie miał czasu... ::)
No normalnie cyrki...już w tym momencie straciłam sens ślubu... ::)

Na szczęście się nie poddałam! :D




SALA WESELNA
<dlaczego to miejsce; jakie są jego największe atuty; a może ma jakieś wady; jak przebiegały ustalenia i jak wyglądała sama uroczystość; czy byłyście zadowolone z obsługi; czy menu spełniło Wasze oczekiwania; czy potrawy były smaczne i ładnie podane; czy była ich wystarczająca ilość; ile kosztowało menu za osobę; za co trzeba było dopłacić; ile ostatecznie płaciłyście za osobę; czy sala zaoferowała coś od siebie, np. apartament gratis; czy możecie polecić to miejsce, a może macie jakieś cenne wskazówki dla przyszłych Par Młodych itd.+ FOTO>[/color][/center]

Sala weselna w Młynach w Świeciu....

Dlaczego ona...?
Przede wszystkim dla tego ,że była ona w moim UKOCHANYM FIOLECIE! :D
To był pierwszy i najważniejszy powód :)
Kolejny...,że blisko :)
Następny,że właściciele to rodzina jakiejś mojej cioci znajomej,więc byliśmy pewni ,że nic nie zepsują ;)

Sala była przepiękna...w mojej kolorystyce ślubnej,fioletowo-białej. :)


Za osobę płaciliśmy 145zł.
W cenie mieliśmy jedzonko,obsługę, 0,5l. napoju na głowę.
Za pokrowce na krzesełka musieliśmy dopłacić...nie pamiętam już ile dokładnie,ale wydaje mi się ,że wyszło to 350złotych w sumie... ::)

Jeżeli chodzi o jedzonko...to było go straaaaaasznie dużo... ::)
Goście się najedli...a my chyba jeszcze z tydzień jedliśmy weselne jedzenie... ::)
Aż się potem patrzeć już na nie nie chciało :p
Smakować tak naprawdę nie wiem jak smakowało,bo tego dnia praktycznie nic nie przełknęłam.
Zjadłam z pół de volaia i kęsa ziemniaka... ::)
Ale pytałam się gości...to mówili ,że bardzo smaczne :)

Jeżeli chodzi o obsługę...to była też bez zarzutu.
Wszyscy schludnie i elegancko ubrani...białe bluzki i krawaty oczywiście w moim fiolecie.
Białe rękawiczki ...no po prostu super :)
Do tego ich układy choreograficzne ,które wszystkich zszokowały! :D  :o

*      *      *

Ja wybrałam ciemnoniebieski z tego względu ,że Daisy ukradła mi fiolet  :(  :P
Mam nadzieję,że nie podkradłam nikomu ciemnoniebieskiego  ;) :p



Offline Ewa_85
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #965 dnia: 12 Grudnia 2011, 18:18 »
Chciałabym również podzielić się swoimi wrażeniami z mojego Ślubu.  Zwłaszcza, że nie uczestniczyłam w dyskusjach dot.  przygotowań bo były dla mnie zbyt stresujące i infantylne:)
Zacznę od tego, że ślub odbył się 1 października 2011, a przygotowania rozpoczęliśmy na przełomie lutego/marca br.  Za każdym razem spotykaliśmy się z ironią jeśli próbowaliśmy cokolwiek załatwić na ponad pół roku wcześniej, czego w ogóle nie byliśmy w stanie zrozumieć.  Bowiem co to za sens organizować swój ślub i wesele na ponad dwa lata wcześniej. . . ? Pewnie spotkam się z bardzo negatywnymi opiniami, ale  na prawdę tego nie rozumie i raczej nie zrozumię. . .
Nasze przygotowania, o naiwni, rozpoczęliśmy od wizyty u. . .  Księdza, który rzeczywiście uświadomił nas jaka jest „prawidłowa” kolejność załatwiania formalności, jednak wstępnie ustataliliśmy naszą wymarzoną datę.  Następnie skontaktowaliśmy się z naszym upatrzonym zespołem (o dziwo mieli termin wolny) w związku z tym miesiąc później (czyli w kwietniu) podpisaliśmy umowę.  W dalszej kolejności rozpoczęliśmy poszukiwania sali, gdzie dowiedzieliśmy się że terminy należy rezerwować, na ponad dwa lata wcześniej!!! Jednak w maju bez problemu udało nam się podpisać umowę z właścicielem wypatrzonej od samego początku  restauracji (więc  nie wiem skąd ten stres i panika;))), a miesiąc później mailowo ustaliliśmy menu. 
Następnie w ciągu jednego dnia zamówiłam sukienkę, welon i bolerko przez internet (ponieważ wizyty w salonach sukien ślubnych przyprawiały mnie o mdłości i to nie tylko ze względu na cenę), jak już dokonałam wyboru sukni to zakupiłam buciki (nawet 2 pary w dacichmanie za 30 zł para).  Tego samego dnia zamówiliśmy obrączki, kupiliśmy garnitur, wszystkie alkohole i potrzebne dodatki i zapisaliśmy się na wspaniałe nauki przedślubne.  Następnie znaleźliśmy najlepszego naszym zdaniem fotografa i podpisaliśmy z nim umowę, a także zapisaliśmy się na tańce.   
Generalnie wszystkie zaproszenia, winietki, podwiązki i krawaciki na alkohol, pudełeczka na ciasto, balony, wstążki i kokardki itp.  zamówiliśmy na allegro.  Dzięki czemu zaoszczędziliśmy mnóstwo czasu i pieniędzy.  Swoją sale dekorowaliśmy sami balonami i kokardkami, do ślubu jechaliśmy swoim autem samodzielnie udekorowanym, kościół przystroili nam podopieczni ze stowarzyszenia które wspieram.  Żeby zaoszczędzić czas i pieniądze malowałam i czesałam się sama. 
Ślub miałam jak z bajki Pomimo krótkiego czasu organizacji, całkowicie pozbawionego stresu i zbędnych, negatywnych emocji.  Nasze marzenie o czarno-białym ślubie ziściło się: ))) Było fantastycznie, choć wielu gości nie potrafiło odnaleźć się w tonacji którą wybraliśmy. 
Nie chciałabym krytykować kogokolwiek, a także być krytykowaną, a mój post kieruje do tych panien młodych które ogromnie stresują się swoim ślubem, a także do tych osób które twierdzą, że nie można zorganizować wymarzonego wesela i ślubu w krócej niż pół roku. 
Bo zasada jest jedna i podstawowa! Nie dajmy się zwariować, nabijać w butelkę i przepłacać
GŁOWA DO GÓRY DROGIE PANNY!!!!


Offline Pandi
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #966 dnia: 13 Grudnia 2011, 21:47 »
Pff.. Infantylne-wydaje mi sie opisanie tego wszystkiego. Kazdy ma swoj sposob na organizacje tego dnia. Rok,dwa,trzy - nikomu nic do tego, wiele zalezy od finansow i sytuacji zyciowej. Nie trawie takich zarozumialych osob. Jestes tu nowicjuszem,a malo zachecajaco zaczynasz.  :-\ i z tego co sie orientuje w dzisiejszych czasach zadrzaja sie czesto tzw. 'szybkie sluby' i w 3 miesiace ogarniaja temat calego wesela.

Offline marikusia
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24 września 2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #967 dnia: 13 Grudnia 2011, 21:55 »

Nie chciałabym krytykować kogokolwiek, a także być krytykowaną, a mój post kieruje do tych panien młodych które ogromnie stresują się swoim ślubem, a także do tych osób które twierdzą, że nie można zorganizować wymarzonego wesela i ślubu w krócej niż pół roku. 
Bo zasada jest jedna i podstawowa! Nie dajmy się zwariować, nabijać w butelkę i przepłacać
GŁOWA DO GÓRY DROGIE PANNY!!!!



Odnajduję w tym zdaniu pewną sprzeczność. Skoro nie chcesz krytykować to po prostu tego nie rób :) No chyba, że czułaś taką nieodpartą potrzebę (wręcz przymus), że nie mogłaś się powstrzymać i pomimo tego, że nie chcesz tego robić- krytykujesz... Ale to jest zjawisko niestety chorobowe- tzw. zaburzenia obsesyjno-kompulsywne :)

Tak samo, jak nikt z "naszych" nie krytykował Ciebie, tak twierdzenie, że opowieści o przygotowaniach są infantylne, jest nie na miejscu. Z drugiej strony skoro wydaje Ci się to infantylne, to jakie powody sprawiły, że nagle chcesz wziąć w tym udział?

Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #968 dnia: 13 Grudnia 2011, 22:33 »
ja osobiście nie wyobrażam sobie zooganizowania wesela w pół roku... no bo po co tak szybko? przecież czas przygotowań jest wyjątkowy... nie zamieniłabym go na ekspresowe wybory bez przemyślenia... dla mnie było cudowne wybieranie zaproszeń, przeglądanie sukien w internecie, szukanie garnituru, butów, szukanie fotografa itd.- to była po prostu niezbędna otoczka tworząca magię tego wyczekiwanego dnia :)

Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #969 dnia: 13 Grudnia 2011, 23:11 »
A ja nie widzę nic infantylnego w tym ,że człowiek przygotowuje się tak poważnie do TEGO jedynego dnia :)
To wszystko jest właśnie w tym najfajniejsze :)
Wybieranie tych wszystkich dodatków itp.,które w końcu zostaną połączone tego magicznego dnia.
Ręczne robienie zaproszeń,zawieszek na wódkę ,podziękowań dla  gości sprawiło taką przyjemność i satysfakcję gdy widziałam ,że się gościom podobają... :)
To było świetne!

Super ,że udało Ci się zorganizować ślub tak szybko. :)
Jednak ja nie zamieniłabym tego na mój ponad roczny okres przygotowań! :D
On był świetny! :) I teraz trochę zaczynam za nim tęsknić ;)



Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #970 dnia: 13 Grudnia 2011, 23:56 »
Oj laski, coście się tak obruszyły wszystkie ? :)

Ja tam nie czuję sie dotknięta ani tym bardziej skrytykowana (bo niby czym?), w ogóle nie zwróciłam uwagi na wyrażenie, że coś było infantylne, bardziej skupiłam się na tym, że  stresujące. NIe dziwię się Ewie, że było to dla niej stresujące, bo miała o wiele mniej czasu od niejednej z nas. Nawet mnie stresowałyście czasem swoją szybkością w załatwianiu, chyba jako ostatni kupowałam sukienkę :)

Ja, jakbym miała możliwośc przyspieszylabym nasz ślub o około pół roku, czy skróciła czas przygotowań do 5-6 miesięcy, niestety nie mieliśmy takiej możliwości, i to nie ze względu na terminy, ale ze względów prywatnych. Uważam, że rok to za długo i za bardzo się te rzeczy rózne rozwlekają i stresują coraz bardziej.

Pandi, nie obruszaj się tak, nie warto, też kiedyś byłaś świeżakiem :) myślę, że ciężko byłoby Ci się przełamać i napisać kolejnego posta po takim "najechaniu". Każdy ma swój sposób wyrażania, Ewa wyraziła się tak, nie sądzę, aby miała na celu kogokolwiek urazić.

Ewo, cieszę się, że Ci się udało w tak krótkim czasie zorganizować satysfakcjonujące Was wesele. Co do Twojej porady, by nie dać się zwariować - podpisuję się wszystkimi kończynami ;)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Pandi
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #971 dnia: 14 Grudnia 2011, 06:29 »
Opinie sa podzielone. Marna ze mnie matka polka jak widac - jakos empatia szwankuje przy czytaniu ..  :P

Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #972 dnia: 14 Grudnia 2011, 09:47 »
pfffff...uważam, że jest delikatna różnica między organizacją ślubu, który odbędzie się 1 października a tym, który odbywa się w środku sezonu.

Obsługuję teraz parę, która bierze ślub 6 stycznia i organizację zaczęli max. 3 miechy temu. Specjalnie wybrali taką datę, bo wiedzieli, że będą mogli przebierać w ofercie i nie muszą się specjalnie spieszyć z decyzją...fotografa wybrali w zeszłym tygodniu!!!

Nikt nie twierdzi, że się nie da tego zorganizować szybciej, ale jak się ma ślub w sezonie to o "wymarzonych" podwykonawców trzeba się starać duuuużo wcześniej.

...na półtora roku przed moim ślubem usłyszałam od 3 fotografów...przykro mi, ale ten termin mam już zajęty.



Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #973 dnia: 15 Grudnia 2011, 14:43 »
Kurczę, a wg mnie nie ma reguly. My mieliśmy ślub w czerwcu, sali szukaliśmy w maju poprzedniego roku czyli 2010 - nie było sali, w której termin by nam nie pasował, zazwyczaj był wolny 04 i 11 albo 04 lub 11. W maju też podpisywaliśmy umowę z rozchwytywanym wodzirejem i miał wolny ten termin (fakt, że inne czerwcowe i majowe miał zajęte), fotografa też jakoś w maju wybieraliśmy i z 10 obdzwonionych tylko jeden miał zajęty termin. Może mieliśmy szczęscie ? ;)

Jest tak, że jak się ma tzw. "sezonie" to się trzeba bardziej spinać, ale też to jest możliwe. Ja usłyszałam w wielu miejscach, że późno wybieramy sale czy sukienkę a wszystko miałam wymarzone.

a tymczasem, borem, lasem, wracam do wątku, bo jako jedyna d.py dałam, za co Was bardzo serdecznie przepraszam


KOŚCIÓŁ / URZĄD

U nas wszystko przebiegło bezboleśnie :) Mimo zmiany kościoła.

Na początku logicznym satało sie, że ślub będzie w kościele w Fordnie, mojej parafii od "maleńkości" czyli od podstawówki. Trochę mnie się tam srednio ta kaplica podobala, bo mała i ciasna, ale w koncu, nie dla murów sie slubuje, tylko przed Bogiem.

W efekcie wyszło tak, że pół roku przed ślubem przeprowadziliśmy się bliżej centrum, zdecydowanie bliżej :) Salę mieliśmy 8 minut od naszego miejsca zamieszkania, a za płotem osiedla mieliśmy kościół. Więc najpierw poszłam sama na "obczajkę" czy kościół ładny w środku, czy jest trochę miejsca, potem poszliśmy z mężem na msze niedzielną, czyli zrobić podchód numer 2. A na końcu wybraliśmy się do księdza porozmawiać o mszy ślubnej. Najfajniejsze było to, że ksiądz od razu potraktował nas jak swoich parafian i nie musieliśmy przynosić żadnych świstków od proboszcza parafii, w której jesteśmy zameldowani ( a każdy w innej).

Za mszę, ustrojenie kościoła i organistkę (która zrobiła chyba tylko jedno amen i jedną modlitwę, bo resztę pięknie ogarnał Fidelis) zapłacilismy 400zł, o których wspomniał proboszcz. Księdza do prowadzenia mszy ślubnej mielismy swojego, przyjaciela rodziny.  Co do ustrojenia kościoła, to mi sie nawet podobało, chociaż nie zwróciłam aż tak mega uwagi na to :P Dla mnie ważne bylo łączenie ławek i świeczki i to było. Czerwona róża była inwencją pani strojącej :P ale cóż, aż tak mi nie przeszkodziła w odczuwaniu tego dnia ;P Ustrojenie w stosunku do siebie było spójne.

Zespół to wiadomo jaki mieliśmy, bo już o tym wspomniałam :) Goście byli zachwyceni i ja sobie pośpiewałam z dziewczynami, między momentami, gdy mialam taką kluchę w gardle, że mówić nie mogłam :P

Dziwne dla mnie było miejsce przysięgi, bo za ołtarzem, a nie przed, ale przed było mało miejsca, więc w zasadzie stało sie to zrozumiałym na mszym dlaczego to tak wgląda. Ksiądz nam kiwnał głową gdzie mamy podejśc, bo my łośki nie zrozumielismy wcześniej proboszcza, jak nam to tłumaczył na spotkaniu :P

aaa no i był to Kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika na ul. Toruńskiej ;)

wsio chyba :D

SALA WESELNA

O naszej sali już było na forum głośno ;) zatrzęsło to wątkiem kujawsko - pomorskim, do takiego stopnia, że dostawałam na pw pogróżki ..... ale to oddzielny i dłuugi temat.

Osoby  bardziej rozumne, pojeły, że nie objechałam sali z góry na dół, tylko opisałam  sytuacje z czasu przygotowań, które były dość stresogenne.

Skupię się więc na opisie samej sali :)

Wesele mieliśmy w górnej sali w Telimenie. Sala wielka, przestrzenna, cała w kafelkach, a parkiet po środku ułozony z ciemnych paneli. Stoły mielismy okrągłe, bufet szwedzki z zimnymi przekąskami kwadratowy :)  Ustrojenie we fiolecie - nie było z tym wiekszego problemu, bo to czego sali brakowało, czyli ciemniejszej organzy i fioletowych kwiatów - dowieźliśmy sami.

Jedzenie było świetne, było go sporo, ładnie podane, na porcelanach, w ilości wystarczającej na poprawiny i kolejne poprawiny dla sąsiadów i jeszcze na podjedzenie przez prawie tydzień :P Podobało nam się podanie alkoholi, dopilnowanie tego wszystkiego, żeby puste butelki nie stały. napoje napełniane na bieżąco. Generalnie jeśli chodzi o obsługę wesela to naprawdę nie ma na co narzekać :)

W cenę menu wchodziły wszystkie posiłki, alkohol, napoje, ciasto, tort, owoce dowoziliśmy sami. Cena za osobę wyszła w granicach 155zł (dla sali), keidyś próbowaliśmy podliczyć całość razem z tym co dokupiliśmy to wyszło około 180zł.

MIeliśmy apartament małżeński od sali oczywiście z łazienką, ręcznikami i żelami pod prysznic. pozostałe pokoje wynajmowaliśmy dla naszych gości. Rano dokupiliśmy dla nocujących śniadanko.

Skupiłam się na superlatywach sali, czyli tym co wyszło w efekcie.
Nie omieszkam dodać, że droga do tego była bardzo wyboista :D
[/color][/b][/b][/color]



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline zaba

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2181
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: lipiec 2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #974 dnia: 15 Grudnia 2011, 17:44 »
Precious pamietamy oj pamietamy o Twoich przebojach ;) dobrze, ze to juz przeszlosc, teraz mozna sie tylko z tego smiac...i cieszyc oczywiscie, ze koniec koncow wszystko sie udalo i byl to Twoj wymarzony dzien ;D...
my mielismy wesele w hotelu Palac w Myslecinku pod namiotem...dlaczego ta sala? w bydgoszczy i okolicach jest niewiele miejsc gdzie pomiescilibysmy swoich gosci...szukalismy sali na ok 150-160 osob - tak mialo byc pierwotnie, koniec koncow wyszlo niewiele mniej ;)...dodatkowo koniecznie jadalnia i miejsce do tanczenia mialo byc na jednej duzej sali...bylismy w kilku miejscach i zdecydowalismy sie wlasnie na myslecinek ;D...
cena za osobe wynosila 180zl, dodatkowo ciasto i alkohol kupowalismy sami...wlasciciel sami zaproponowal nam ze on wszystko zalatwi tylko cena bedzie wieksza ale postawilismy na wlasne decyzje ;)...
w cenie mielismy mnostwo przepysznego jedzonka - na weselu zjadlam tylko rosol i kawlek ciasta ale nadrobilam wszystko na poprawinach i w domu, bo strrrasznie duzo zostalo, pomimo, ze rozdawalismy gosciom ;), zimne soki i napoje gazowane, kawa, herbata na stoliku obok (to jest ciekawe rozwiazanie, bo kazdy moze sobie podejsc i wziac samemu, przy takiej liczbie gosci gdyby kelnerzy roznosili to czlek by uschl z pragnienia nim sie doczekal :P) wszystko bylo uzupelniane natychmiastowo, nawet jesli sie nie skonczylo to juz dolewali...obsluga baardzo uczynna, o co bysmy nie poprosili to bylo wykonywane w mgnieniu oka...w cenie tez bylo ustrojenie sali zywymi kwiatami - kolorystyke tez sobie sami wybieralismy...
ponadto strzalem w 10 byli barmani! pierwotnie szukalismy kogos z jakiejsc firmy ale ceny byly kosmiczne, wiec zdecydowalismy sie na barmanow z hotelu - mieslimy ich 2, kazdemu zaplacilismy 150zl! omowili z nami cale manu drikowe, doradzili co na weselach sie sprawdza, co i ile mamy zakupic - tutaj wielki szacun, bo oszacowali alkohole normalnie co do 200ml ;D...polecam kazdemu - bar mial taaaakie wziecie i u mlodych i tych starszych!
hmm...co by tu jeszcze...dostalismy za darmola apartament, dla gosci wynajmowalismy caly hotel i dostalismy duzy rabat ;D...
aha i jeszcze jedno dla mnie dosc wazne, w trakcie przygotowan byla ta podwyzka watu itp wszystko poszlo w gore ale nam ceny nie zmianiono ;D...
jak juz wszyscy wiedza mielismy wesele w lipcu i w tym czasie na tarasie przy namiocie w altankach bylo mnostwo kwiatow, zdjecia wyszly przepiekne ::)...do tego fajowo wyglada fontanna z lejaca sie woda, a wieczorem jest bombowo podswietlona ;)...
a dla tych co sie boja drugiego wesela w tym samym budynku, bo tam jest druga mala sala na pietrze to przyznam, ze nawet sie tego nie zauwaza, przez caly wieczor nie widzialam ani pary mlodej ani jednego goscia z imprezy na gorze i na dodatek nic nie slychac - sama w to uwierzyc nie moglam ;)...
pewnie o czyms zapomnialam ale jakby co to sluze pomoca :)...


Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #975 dnia: 18 Grudnia 2011, 17:49 »
Nie umieraj wątku!!! 

Co dalej wspominamy ?? Może sukienki czy obrączki? Kaśko zarządź nami :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #976 dnia: 18 Grudnia 2011, 19:34 »
my nasze wesele mieliśmy w restauracji "Olimpijczyk" przy stadionie Zawiszy

zdecydowaliśmy się na tę salę gdyż cała restauracja jest na jednym poziomie- toalety, sala jadalna i parkiet- zależało nam na tym ze względu na babcię męża, która jest na wózku
kolejnym kryterium była wielkość- odpowiednia dla 90 osób ( końcowo było 86 osób), poza tym sala nam się spodobała bo jest taka trochę staroświecka ( ale w pozytywnym sensie ;) ) i romantyczna, dużo kolorów dekoracji do wyboru
sympatyczna menadżerka- pomogła skomponować menu jedzenie, doradziła jak ustawić stoły, rozsadzić gości itd.
Jedzenie bardzo smaczne i różnorodne ( chociaż to zależy kto co wybierze) - nie tylko z perspektywy panny młodej gdyż byłam tam również na weselu jako gość
na samym weselu rewelacyjna współpraca z kierownikiem sali- co chcieliśmy zaraz już było
restauracja załatwia sprawę tortu i ciasta ( cukiernia Staropolska) a także owoców, my dokupowaliśmy tylko napoje
Bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się na tę salę :)





Offline marikusia
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24 września 2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #977 dnia: 18 Grudnia 2011, 21:41 »
Napisałam całą wielką wiadomość, która mi się zmazała... wrrrr....

Chciałam napisać, że my także mieliśmy wesele w Olimpijczyku (restauracja Pankowscy) . I jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyboru. Wybór na tę restaurację z dwóch powodów: miejsce noclegowe było na miejscu i byliśmy w stanie opłacić około 50 osób, które tam nocowało, oraz bawiliśmy się już tam na weselu mojego kuzyna kilka lat temu, więc miejsce było sprawdzone :)

Plusy
        : Pani Maria (manager) robiła wszystko byśmy czuli się wyjątkowi, a przy tym sama była wyjątkowa- pomagała, doradzała, organizowała itd....
        : Pan Czarek (kierownik sali) biegał aż się kurzyło byśmy mieli wszystko o czym marzyliśmy, nawet gdy my zawalaliśmy... Spisał się   
          rewelacyjnie, a przy okazji jest niesamowicie przyjaznym człowiekiem
        : jedzenie rewelacyjne, a porcje bardzo duże
        : sale wewnątrz przyjazne i urządzone bez sztucznego ślubnego przepychu
        : bardzo dobra lokalizacja
        : wieloletnia tradycja, która nie pozwala na odwalenie fuszerki
        : kelnerzy pracowali cały czas na pełnych obrotach, a naprawdę mieli co robić
        : następnego dnia moi goście mieli możliwość spacerować wśród kompleksu leśno-ogrodowego
        : wszyscy są tam nastawieni na zadowolenie klienta, więc myślę, że każda para młoda, czuje się tam wyjątkowo...
        : można uzyskać bardzo niską cenę od osoby jeżeli komuś na tym zależy (my poszliśmy w drugim kierunku o czym za chwilę)
        : jeżeli dekorację zleci się Pani Marii można mieć pewność, że będzie ona pozbawiona styropianowych gołębi i obrączek, a w zamian za to
          będzie to bogata dekoracja kwiatowa, balonowa lub kwiatowo-balonowa (jak była u nas)
        : plus/minus- można wybrać cukiernię, która nam odpowiada, wybrać nasze ulubione napoje i zakupić takie owoce, jakie nam się podobają

Minusy
        : sala z zewnątrz nie zachęca do wejścia
        : jeżeli danego dnia wesel na terenie stadionu jest więcej, goście mogą pobłądzić (jednak jak już się znajdą, nie mają pojęcia, że coś
          jeszcze na terenie Zawiszy się dzieje)
        : do ceny menu trzeba doliczyć koszty ciasta, owoców i napojów (które z reguły wliczone są w koszt)
        : gdybym była bardzo czepliwa, mogłabym być niezadowolona z krzeseł, które miały być inne, ale było to dla mnie na tyle nieistotne, że
          zorientowałam się dopiero pod koniec wesela (czyli koło godziny 5)- nie było to zatem straszne i okropne, ale żeby być obiektywnym
          piszę wszystko co wiem


Ceny:

Tak jak pisałam można ustalić menu już od 135 złotych, nam jednak zależało by niczego, absolutnie niczego naszym gościom nie zabrakło i poszliśmy w drugim kierunku. Za menu z full wypasem i piękną dekoracją kwiatową zapłaciliśmy około 180 złotych od osoby, jednak trzeba pamiętać, że do tej kwoty trzeba doliczyć ciasta, napoje i owoce (nam koszt całkowity z tortem, ciastem, owocami, napojami i ceną za menu restauracji wyszedł koszt około 220 złotych od osoby, jednak zostało nam wszystkiego baaaaaaardzo dużo)


Podsumowując:

Będziemy polecać Pankowskich naprawdę wszystkim- dobre jedzenie i fenomenalna obsługa to na pewno ich znaki rozpoznawcze...


Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #978 dnia: 18 Grudnia 2011, 23:00 »
marikusia nie wiem od czego to zależy ale my nie musieliśmy kupować ani owoców ani ciasta... a nasze menu już z owocami, ciastem, tortem ( bez napojów) wyniosło 165zł od osoby jeśli dobrze pamiętam... max 170zł  ::)

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #979 dnia: 18 Grudnia 2011, 23:17 »
W ogóle to jest dla mnie niesamowite, co piszecie o swoim jedzeniu na weselu, nie mówię oczywiście, że nieprawdziwe, czy coś. Zastanawia mnie, czy to jest tak, że faktycznie chwalicie, bo to 'wasze' czy kwestia doboru dań albo może sali? Juz mówię dlaczego dla mnie to takie niesamowite.

Byłam na weselu u Pankowskich, w takiej małej sali, za głównym budynkiem Zawiszy i kurczę z całego wesela smakowało mi tylko jedno danie. A posmakowałam wielu rzeczy. Nawet szynka po rusku, moja ulubiona była niedobra. Nie wiem skąd taki rozdźwięk, może klienci z małej sali są inaczej traktowani niż Ci z dużej? A może to totalny przypadek?   Jako porównanie miałam z jedzeniem w Czarnym Koniu, Telimenie czy Pod Papugami, nie tylko z własnym weselem.

Spotkałyście się kiedyś z tak różnymi opiniami dot. jedzenia w tym konkretnym miejscu?



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Pandi
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #980 dnia: 18 Grudnia 2011, 23:37 »
Precious błagam Cie Czarny Kon ? Naprawde jadlas tam dania weselne.. ja wrocilam i musialam kanapek sobie narobic - porcje glodowe mimo faktu,ze zostala podobno uiszczona oplata za powiekszenie ich  :-\. Jak sie zrazisz to nikt Cie nie przekona.. Jadłam dania z cateringu od Pankowskich - balam sie, ale nawet dali rade  ;) .. ja mam uraz do tej firmy, ale osobisty, pamietam jak za dawnych czasow grosze placili kelnerom, ktorzy obslugiwali wesela, a na koniec i tak w calosci wyplaty nie zobaczyli. W koncu uczniowie .. zmienilo sie ciut tam od tamtych czasow,ale zal pozostał ..

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #981 dnia: 19 Grudnia 2011, 00:08 »
ehh no widzisz, to może to nie reguła w sumie ?

W Czarnym Koniu byłam na beznadziejnym weselu, na którym tylko jedzenie było dobre :) Fakt bylo to we wrześniu 2010, jeszcze zanim się zmienił menadżer i zasady tam panujące. Nie wiem jak jest teraz, pewnie inaczej, skoro mówisz, że tak małe porcje. Ale mi w sumie w ogóle nie chodziło o wielkość porcji tylko o jakość jedzonka, bo wiadomo, jak Para Młoda chce przyoszczędzić , to się goście nie najedzą.



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #982 dnia: 19 Grudnia 2011, 00:53 »
Zacytuję siebie z innego wątku:
„Jako, że wymieniono nieomal wszystkie możliwe większe restauracje organizujące wesela i tym podobne imprezy a nie wymieniono Hotelu Słoneczny Młyn, czuję się wywołana do tablicy.

Za 6 dni minie miesiąc od mojego wesela, które odbyło się właśnie w Sali Malinowej Hotelu Słoneczny Młyn, dlatego mogę podzielić się konkretnymi wrażeniami nie tylko z etapu organizacji, ale samej imprezy.

Zauważyłam, że wiele z osób odwiedzających nasze forum albo nie bierze w ogóle tego miejsca pod uwagę, albo omija je w planowaniu wędrówki po lokalach i restauracjach...podejrzewam, że często wynika to m.in. z obawy przed ceną nie do przełknięcia. Oczywiście jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, bo na pewno nie jest to miejsce najtańsze, ale bez przesady.

Przyznam, że jak przed ślubem rozmawiałam z Pannami Młodymi o kosztach wesela i kalkulowałyśmy sobie, po czym wychodziło, że ja za mniejsze wesele zapłacę więcej byłam lekko załamana a nawet zła, ale rozstałam się z takimi negatywnymi emocjami już w trakcie wesela. Otwartość i przychylność Pani menager, wspaniałe wnętrza tego miejsca z całym zapleczem i możliwościami technicznymi, pyszne jedzenie w dużych ilościach, wykwintnie podane oraz bardzo wysoki poziom obsługi na samym weselu spowodowały, że nie żałowałam ani złotówki pozostawionej w tym miejscu.

Ktoś zapyta o minusy (według mnie - subiektywne, bo niektóre z nich w ogóle nam nie przeszkadzały):
- opłata korkowa (15 zł od wniesionej butelki alkoholu);
- spora cena za napoje wykraczające poza ilość przewidzianą w menu, nie wiadomo ile ich zejdzie, więc cena do zapłacenia jest wielką niewiadomą;
- brak okien otwieranych, duża przeszklona ściana, która może być odsłonięta (dużo światła) lub zasłonięta kotarą (brak światła - słyszałam opinie, że wówczas to przypomina katakumbę:P);
- Hotel jest miejscem wolnym od dymu, jedynym miejscem w hotelu w którym można palić jest Klub za Kominem, który jest blisko sali Malinowej (my mieliśmy farta i nic się nie działo w tym miejscu, więc mogliśmy je udostępnić naszym gościom, w przeciwnym wypadku goście musieliby zjeżdżać na parter i palić przed Hotelem);
- Sala Malinowa jest na piętrze;
- na początku imprezy zanim powietrze się wymiesza jednym gościom jest za zimno innym za ciepło, ponieważ klimatyzatory są umiejscowione na środku sali;

Na razie tyle...jeśli ktoś byłby zainteresowany chętnie opiszę więcej szczegółów...jak dostanę zdjęcia to również chętnie je Wam pokażę.

Podsumowując, ja byłam zachwycona i wszystkim z ręką na sercu polecam to miejsce”.

Moje zdanie się nie zmieniło, gdybym mogła popełniłabym tutaj kolejne moje wesele.

Jeśli chodzi o koszty. Wybrałam menu tradycyjne serwowane w stół a nie na talerzach. Jest to najtańsza z opcji, która wynosi 180zł/os. Dla dzieciaczków menu jest odrębne i kosztuje połowę, dla obsługi również cena jest połowę niższa.

Wybrane przeze mnie menu zaczynało się przystawką (przepyszny pasztet z kaczuchy - to było istne niebo w gębie), potem zupka grzybowa z golcami i drugie danie w postaci rozmaitych mięs, ryby, surówek, dodatków itp. Dalej deser: serniczek z lodami. Po deserze zapełnił się zimny bufet, gdzie pojawiły się różne, pięknie podane smakowitości plus zakupione przeze mnie ciasta i będące w cenie, ale wybrane przeze mnie owoce. Do tego oczywiście napoje gorące. Cały czas, po serniku na stole stały marynaty z grzybków, serów itp. Po północy pojawił się barszczyk plus beef stroganoff.

Tort organizowaliśmy samodzielnie, ponieważ wychodziło taniej, poza tym chciałam tort nietypowy, więc zdecydowaliśmy się na Sowę. Tam też zamówiliśmy pozostałe ciasta.
Dodatkowo, ze słodkości miałam jeszcze samodzielnie wykonany Candy Bar (zdjęcie).

Jedzenia było wystarczająco i za dużo, bo oczywiście po weselu zdołałam obdzielić pół rodziny i sama jadłam to przez tydzień ;P

Co do napojów, w cenie, ich ilość była powiedzmy „śladowa”, więc to co zostało dopite ponad to, należało dodatkowo sfinansować.

O korkowym już wiecie. Alkohol kupowaliśmy sami, dodatkowo mieliśmy barmankę z zewnątrz. Serwowaliśmy rozmaite alkohole w różnych konfiguracjach smakowych.

…aaaaa jeszcze dekoracja. W cenie przewidziana jest symboliczna dekoracja kwiatowa, z której ja zrezygnowałam i wstawiłam swoją.

Podsumowując finalne koszty, jakie ponieśliśmy, by nasze  wesele wyglądało tak a nie inaczej, koszt wesela na osobę zamknąłby się w 280zł/os.

W prezencie od Hotelu otrzymaliśmy dwupiętrowy apartament, którym nie zdołaliśmy się wystarczająco nacieszyć, niestety Ponadto, miłą niespodzianką był Voucher na rocznicową kolację w Hotelowej Restauracji, którą z największą przyjemnością zamierzamy wykorzystać …już nie mogę się doczekać.

Oto kilka fotek…

 

ZA DUŻE FOTKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
« Ostatnia zmiana: 22 Stycznia 2012, 16:36 wysłana przez ela »



Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #983 dnia: 19 Grudnia 2011, 01:11 »
Czynię post pod postem, bo jako wątkowy KAOWIEC, chciałam dorzucić swe trzy grosze.

Dziewczynki, jesteście bardzo, ale to bardzo niegrzeczne...gdzie są foty ja się pytam  ??? ??? ???

Bez kary się nie obędzie :biczowanie:

Precious dam jeszcze dziewczynom chwilę czasu, bo jeszcze nie wszystkie ogarnęły temat sali weselnej, ale jak ktoś ma ochotę może już przygotowywać foty katalogowe (jeśli takowe istnieją) i swoje własne...prezentujące piękną i jedyną suknię ślubną. Niesamowite i wzruszające historie dotyczące jej zakupu, oczywiście również wskazane.

Moja rzewna historia na dziś jest taka, że zamówiłam sukienkę dokładnie rok temu jakoś...tuż przed świętami. Dlaczego to już się nie powtórzy, dlaczeeegoooooooo? :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1:



Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #984 dnia: 19 Grudnia 2011, 01:52 »
 :glaszcze:  nie martw się Kasiu, jeszcze wiele niepowtarzalnych chwil przed Wami :)

Wychodzi na to, że poganiam :) a to niechcący, myślałam, że tylko ja zalegam z tematem :) W takim tazie grzecznie czekam na resztę :)

Fakt, pozostaje mi powstawiać zdjęcia, ale już dziś nie mam siły, bo sprzątam :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline marikusia
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24 września 2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #985 dnia: 20 Grudnia 2011, 19:18 »
Hmmm.. Zastanawiam się nad tym, czy rzeczywiście jest takie rozgraniczenie u Pankowskich (z pewnością to nie kwestia sali). Ja znam wiele opinii na ich temat, które nie zawsze są "poweselne" i wszystkie były/są pozytywne.
Jedzenie u nich nie jest "wykwintne" i jeżeli ktoś szuka przepiórki w żurawinie, to pewnie jej tam nie znajdzie, jednak to co serwują jest naprawdę smaczne- to opinia nie tylko moja, ale znacznej części gości z jaką miałam okazję porozmawiać (choć zakładam, że mogli kłamać, jednakże zakładam także, że gdyby było niedobre po prostu omijaliby ten temat, a było wręcz przeciwnie)... Pankowscy prowadzą catering wśród wielu zakładów pracy i tam także pracownicy cenią sobie ich "szczodrość" i "smakowość" :)
Jedzenie, które serwują na weselu jest naprawdę KONKRETNE i nie są to porcje głodowe, chyba, że...

Rozmawiałam szczerze z Panią Marią, która żaliła się, że po raz kolejny zgodziła się na dekorację sali z zewnątrz- plastikowe obrączki, na sali weselnej, gdzie jest alkohol i pewnie zachowania różne- cytaty z Pisma Świętego, sztuczne kwiaty "pachnące" plastikiem na kilometr. Powiedziała, też, że jesteśmy trzecią parą w jej historii, która w taki sposób podchodzi do gości i że widać, iż naprawdę zależy nam na tym, żeby niczego nie zabrakło. Wiem też, że często (bardzo często) muszą modyfikować menu tak, by zmieścić się w niesamowicie okrojonych kosztach. Tutaj uważam, że to ich poważny błąd, bo gościa weselnego nie będzie obchodziło to, czy Jaś i Małgosia oszczędzali jak się dało i restauracja robiła wszystko co da się zrobić, by to ukryć, czy po prostu funkcjonuje na takim poziomie. Powinni mieć określony, niezmienny standard (choć pewnie w takim układzie traciliby masę klientów).

Ja na pewno skorzystam nie raz z ich usług cateringowych, jedzenie weselne mi smakowało, a także obiadowi (następnego dnia dla gości nocujących), który nie był wcale wyszukany specjalnie dla nas tylko serwowany standardowo w niedzielę, niczego nie brakowało.

Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #986 dnia: 20 Grudnia 2011, 20:13 »
Precious Twoja opinia o jedzeniu u Pankowskich jest  pierwszą negatywną opinią z jaką się spotkałam...  ??? jadłam u nich "3 razy" i za każdym razem wszystko mi smakowało ( oczywiście jadłam to co lubię czyli np. omijałam schab w galarecie itp.) , ale wiadomo gusta są różne, także te kulinarne, jeden lubi sushi, drugi bigos i flaki a trzeci czarnine albo nie lubi nic a na to już nic się nie poradzi ;) ale jak ja sobie tak piszę teraz o tym jedzeniu to aż się głodna zrobiłam więc lepiej już kończę ;)

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #987 dnia: 20 Grudnia 2011, 21:04 »
Kurczę ... to może ja miałam jakiś smak zepsuty albo nie wiem co, źle trafiłam.
Najlepsze jest to, że też cały czas słyszałam same dobre opinie i nawet się zastanawialismy z mężem przed weselem, czy nie mieć tam wesela, w związku z czym sama byłam zdziwiona smakiem. Zwłaszcza, że sobie pomyślałam przed weselem, że na pewno będzie dobre jedzonko.

Przypuszczam, że macie rację ze wszystkim co piszecie i broń Boże nie zamierzałam zrobić jakiejś nagonki publicznej. Jesteście w większości, więc prawdopodobnie miałam pecha :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Invis
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.07.2013
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #988 dnia: 21 Grudnia 2011, 14:28 »
Witam się skromnie, tu nowa przyszła Panna Młoda ślubująca w Bydgoszczy.  Chociaż ja będę dopiero pierwszą Panną Młodą z 2013 :D Bardzo dobrze czyta się wszystkie Wasze opisy i historie, i pomimo tego że jest to taka Wasza zabawa - to wbrew pozorom ja odnajduję tu dużo rad i wskazówek dla siebie :D Z narzeczonym dopiero zaczynamy przygotowania, ślub za ok.  półtora roku, ale dzięki Waszym historiom wiem, na co zwrócić uwagę np.  przy wyborze sali (np.  że niskie koszty wcale nie są żadnym wyznacznikiem) tak więc dziękuję Wam bardzo   :bukiet:   dajecie mi powera do działania plus dużo praktycznych wskazówek i chwała Wam za to  :Najlepszy:


Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Bydgoskie Panny Młode 2011
« Odpowiedź #989 dnia: 21 Grudnia 2011, 15:46 »
Invis fajnie, że nasze opowieści sie przydają :) Jak będziesz miała jakieś pytania czy wątpliwości to "wal" śmiało :) o ile będziemy umiały to pomożemy, przynajmniej ja :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....