Czuję się wywołana do tablicy

to napiszę Wam jakie są opcje:
1) brak jakichkolwiek oznaczeń kto, gdzie siedzi - z mojego doświadczenia wynika, że rodzi się wówczas totalny chaos, żeby nie nazwać tego gorzej...w tej opcji ludzie zachowują się irracjonalnie, biegną do krzeseł zajmują miejsca połowie rodziny, potem osoby takie jak znajomi nie będący większą paczką zostają przypadkowo usadzeni tam gdzie zostanie dla nich miejsce i trafiają między ciocie, babcie, starsze osoby z rodziny...dla nich takie wesele jest do bani, poza tym usłyszeć można teksty -w stylu „tu już jest zajęte” - chyba niezbyt stosowne i przyjemne na takiej imprezie...to nie przedział w polskiej kolei;
2) same winietki - już jest lepiej, bo przecież znamy osoby zaproszone i wiemy mniej więcej kto koło kogo będzie się dobrze bawił, usadzamy według rozsądnego kryterium, młodzi razem, rodzina razem itp., ale minus jest taki, że ludzie muszą się sporo naszukać w tym również nachodzić (czyt. zamieszanie), gościom wówczas fajnie wydłużają się szyje;P;
3) sama tablica - goście nie muszą już chodzić, ew. chwilę poczekać by dopchać się do tablicy, ale wbrew pozorom nie trwa to nie wiadomo ile...wiadomo, naszych najbliższych informujemy wcześniej gdzie będą siedzieć, poza tym na takiej tablicy miejsce dla trzyosobowej rodziny może sprawdzać jedna osoba, co powoduje automatyczne zmniejszenie liczby osób, która będzie okupować tablicę...goście oczywiście odnajdują stół i w jego ramach siadają jak chcą ;
4) winietki i tablica - tu chyba wszystko jasne...nie napiszę, wcale że to opcja idealna, bo według mnie taka nie istnieje, zawsze istnieje jakieś ryzyko a to tłok przed tablicą, a to chaos;
5) mini-tablice na stołach - to taka jedna, wielka winietka postawiona pośrodku stołu z wypisanymi wszystkimi nazwiskami gości, też goście krążą między stołami, ale łatwiej znaleźć się na dużej winietce niż na malutkich położonych przy np. stu talerzach:P
Oczywiście w ramach tych rozwiązań istnieją jeszcze różne opcje:
jak wspomniała Dogma winietki mogą leżeć koło tablicy, wtedy mamy to i to, ale nie definiujemy na którym konkretnie krześle gość ma usiąść, traktujemy winietkę raczej ozdobnie niż informacyjnie, albo chcemy by gość w trakcie wesela czuł, że to miejsce jest jego i tylko jego, ale to chyba już duża nadinterpretacja;
czytelniejsza forma tablicy - można stworzyć tablicę na której goście szybciej się odnajdą...taka tablica wygląda tak, że u góry tworzy się stosunkowo niewielki układ sali z ponumerowanymi stołami...poniżej goście wypisani są alfabetycznie a zaraz obok nazwiska pojawia się numer stołu...oczywiście to posortowanie gości alfabetyczne jest dużym udogodnieniem.
...mam wrażenie, że jeszcze czegoś nie opisałam...jak sobie przypomnę to napiszę:)