Do tej pory ustalenia wyglądają tak, że mamy się spotkać po fryzjerze, idę na 8 daję sobie na to 2 godziny, więc tak jak pisałam, pewnie po 11 będę już w pełni zwizażowana:P Dogma wiem, że Pani Monika wybiera się do Ciebie ok 12.30 ...no i w sumie wszystko dobrze się zgrywa...poza tym spodobała się jej moja wizja makijażu, zobaczymy tylko czy to się sprawdzi na mojej twarzy:P
Taką tu poczułam presję muszę Wam się przyznać, że zarezerwowałam bez znajomości cen - Pani Monika zapomniała mi wkleić ofertę do załącznika. Czekam zatem na maila z cenami

i ostatecznym potwierdzeniem, że jesteśmy umówione i kiedy sobie zrobimy próbny:) (już się nie moge doczekać:)
Co do fryzjera...ja polecam bardzo szczerze (zwłaszcza, że mam nieprzyjazne do układania włosy) p. Dorotę Głon, która prowadzi mały salon przy Rynku w Starym Fordonie, ale uprzedzam salon jest bardzo niepozorny. Z reguły, fryzjerzy dotykając moje włosy mówią, że oszałałam, albo, że z nich to się nie da nic zrobić, a Pani Dorota zawsze sobie radzi i co więcej bez nakładania tony lakieru fruzura wytrzymuje całą imprezę a nawet dłużej - robiłam u niej już dwa upięcia. Możecie być pewne, ze nie zrobi Wam kasku na głowie

Byłam druhną tego lata i z konieczności czesałam się poza Bydgoszczą i uwierzcie mi, że zostałam tak skrzywdzona przez fryzjerkę, że się popłakałam. Wyglądałam jak 60letnia baba w kasku, bo mialam posklejane włosy hektolitrami taniego lakieru.

Dziś w Aparcie przymierzałam fajną bransoletkę, tyle, że z pereł...ale kurde nie mogłam dobrać kolczyków i się teraz waham:P Chociaż przyznam, że w sumie tak mi się podobała, że jakby tylko ekspedientka powiedziała jedno zachęcające słóweczko to bym wzięła, zapłaciła i wyszła w przeciągu kilku minut, ale była taka nieprzyjazna, że zrezygnowałam. Możnaby nie wierzyć, ale jak wiele zależy od ekspedientki:)