Zamowilismy najpierw piwko, drinka i przystawki..
Stop.
Zaczelo sie od kart.. dostalismy zamiast dwóch kart z daniami to z drinami ale to najmniejszy problem (choc patrzac na rachunek koncowy moze wcale nie jest to maly problem zwazywszy na cena=jakosc= poziom.pbslugi

)
Nie wazne . Jestesmy mega luzaki wiec pijemy nasze napoje i czekamy..
Jest przystawka.
Kulka z kaszy i mielonej wołowiny- smazone na glebokim tluszczu.
Wzielam kawałek do ust.. kurde bardzi dobrze się zaczyna i nagle ciach..
Srodek zimny... zmrozony kawal wolowiny w sodku

Poprosilam pania zeby to zabrala. Czekalismy na to dlugo wiec juz nue chcialam czekac dalej.
Maz wynyslil zey nam dali w zamian zupe cebulowa. Pani sto razy przeprosiła zupa byla eksoresem. Goraca i dosc dobra.
Smakow syrii nie znakazlam podobnie bylo z druga przystawka jakiz puerozek z ciasta drożdżowo polkruchego. To było smaczne ake nie czuc bylo snakow innych niz nasze.
I mozecie powiedzieć ze zamowilismy pieroga drozdzowego to czego oczekiwac..no myslelismy ze przyprawy inne niz pl zrobia tu robote..
Danie glowne.
Moj maz Kofta wołowa ja szaszlyk z kurczaka.
Do kazdego dania osobno trzeba zamowic dodatki wiec wzielismy kasze i talarki w aromatycznych ziolach czy jakos tak.
I co?
Otoz kochani slynne talarki to nic innego jak lodeczki mrozone typu aviko. Ziol nie poczulismy gdyz okazaly sie cholera zimne!
Zawolalam kelnerke i kazalam jej to zabrac.
Pani przelraszala nascie razy, zaproponowala deser w ramach rekompensaty.
I nie policzyla nas za te cholerne mrozone gówna .
Podsumowujac. Szaszlyl byl mega soczysty, kofta karolowi smakowała, kelnerka była przesympatyczna i mimo tych wpadek zostawilismy jej napiwek
Niestety nigdy wuecej arami nie odwiedzimy..
Zaplacilismy 180zl
Mye ze za 5 kawalkow baklawy dlugosci 1 cm to stanowczo z duzo..
A rozmaryn jest na wyzwolenia na dole wiezowcow przy fali;)