Sylwia ja jadłam Kobbeh Labanie - bardzo smaczne.
Mąż jakieś takie szaszłyki z kurczaka, kumpel szaszłyki z mielonego, a dzieci pierś z grilla.
Wzięliśmy tez zestaw przystawek i deser z kaszy manny z syropem różanym.
Powiem tak - wszystko bardzo smaczne, takie inne. Wcale nie było intensywne i pikantne.
Dużo tam czuć cytryny, mięty, kolendry. Są oczywiście tez inne smaki, typowo arabskie. Ich pita wygrywa! Mniam!
A porcje są OGROMNE!!! Nie da się tego przejeść. Pakują ludziom na wynos. My zabraliśmy jeden deser bo ledwo się stamtąd wyturlalismy.
Z zewnątrz lokal prezentuje się brzydko. Ale w środku jest Ok, tak zwyczajnie. Nastawiłam się na beznadziejny barak a nie jest zle.