No masz ciężką sytuację. Starsi ludzie potrafią być b.uparci...no i czasem nie dostrzegają pewnych rzeczy..trzeba im powiedzieć wprost. Moim zdaniem, nie macie co na siłę robić błogosławieństwa dla babci, po prostu powiedz jej delikatnie, że go po prostu nie będzie, bo ani Wy, ani rodzice nie chcecie. Trudno, co pomyśli lub powie, to jest Wasz dzień. Jeśli chodzi o samochód, to też uważam że nawet nie ma takiej opcji. Rozumiem Cię doskonale. Wytłumacz babci na spokojnie, że w każdej innej okoliczności nie byłoby problemu, ale w tym dniu, chwile w aucie będą takimi Waszymi chwilami wyciszenia i bliskości przed i po, uzasadnij, że nawet świadkowie z Wami nie jadą, chcecie tylko kierowcę i nikogo innego. A z P. porozmawiaj jeszcze raz, powiedz mu, że tego oczekujesz, że to dla Ciebie ważne, żebyście mogli cieszyć się swoimi uczuciami sami, bez babci. Trzymam kciuki by zrozumiał. A czy zawiezienie Was przez świadka w ogóle nie wchodzi w grę? choć teraz jak już powiedzieliście dziadkowi...