Autor Wątek: „Przeciw złym słowom i całemu światu wbrew” 3 lipca Ania i Paweł powiedzą: TAK!  (Przeczytany 86472 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline japcio

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 23885
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009
Ostatnie zdjęcie jeża REWELACYJNE! :)

Offline Izabela82

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 598
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010
Jaki uroczy jeżyczek  ::) ::) :D, też pędzisz jak burza z przygotowaniami  :P buziaczki



Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Przeczytałam wszystko o jeżu, kosztuje 300-400 złotych i jest ciężki w utrzymaniu ;)

Offline kivi_23

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1268
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4 czerwca 2010 - 16:00
ale też jeż słodki  ;D Nemezis :brawo: cieszę się, że udało się wszystko załatwić  :-*

Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
Nemi, super że udało się wszystko załatwić! To teraz koniecznie zdjęcie księgi musi być narobiłaś nam smaka  :)

A jeż boski, my też myślimy nad zwierzakiem, już były różne na tapecie, robimy podchody, teraz PM podpalił się na jeża  :P :P :P

Offline nikmat
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1089
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2010
Super ten jeż :)
Nemi fajnie, że załatwiliście wszystko. :)
Nasz synek:




Offline carollaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5375
  • Płeć: Kobieta
jakie słodkie jeże :D hehehe, fajne, podobno bardzo tupią w domu, szczególnie, jak parkiet jest :)



Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Mój PM też napalił się na takiego jeża, ale później zobaczył na jakimś filmiku, że te zwierzątka strasznie głośno piszczą no i zapał mu przeszedł :razz: Zresztą, podobnie jak Madziatko, jestem psiara do bólu a nie wiem, czy mój przyszły pies nie zjadłby mi tego jeża przy pierwszej sposobności ;)

Dziś dostałam telefon, że welon jest do odbioru :jupi:, więc mogę umawiać się już na czesanie próbne :) a jutro mam przymiarkę mojej sukni wieczorowej ;D Ojojoj, kupa kasy znowu poleci :urwanie_glowy: Ale za to w wątku znów pojawi się dużo zdjęć ;)

Wczoraj dość długo ćwiczyliśmy nasz I taniec i z zadowoleniem stwierdzam,że walc angielski w naszym wykonaniu pomału zaczyna jakoś wyglądać :tupot: Problem w tym, że wybrany utwór jest dość długi a nasz układ trwa ok. 1 minuty, więc mamy dylemat, czy zatańczyć ten układ 2-3 razy pod rząd, czy też skrócić utwór. Chyba że raz odtańczymy układ a później będziemy tańczyć "na żywioł" ;D Jak myślicie? :)

Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Zapomniałabym przywitać nowego gościa :glupek:

Lenka89, witam serdecznie! :hello:

Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Jak słyszę...widzę jeże...to mi się przypomina program Szymon Majewski Show i sformuowanie "będziemy się kochać jak dwa niemieckie JEEEŻŻŻEE" z podkreśleniem na niemiecko wymawiane żżżż :D :hopsa:

Oj suknia suknia wieczorowa, super będzie, czekam na zdjęcia!




Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
No to czekamy na foty!!  :tupot: :tupot: :tupot:

Co do tańca, to ja bym albo skróciła utwór, albo jak mówisz, bo 1 układzie przeszła na spontan  ;D

Offline dorkazz

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.08.2011
pewnie że spontan! albo trochę wyreżyserowany spontan :P
na utube można sobie pooglądać takie śmieszne układy  na pierwszy taniec :) żeby było i pięknie (walc) i śmiesznie (reszta :P)


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
O nie nie nie... żadnych wygłupów podczas I tańca ;) Ale dzięki za radę :-*

Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
dorkazz, coś mi się zdaje, że Ciebie też zapomniałam przywitać :oops:

Już się poprawiam :)

 :hello: :hello: :hello:

Offline dorkazz

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.08.2011
no w sumie ja też jeszcze do końca nie jestem pewna czy będę miała na tyle jaja, żeby się na coś takiego zdobyć, ale to pewnie wyjdzie w praniu na kursie tańca, który w naszym przypadku jest więcej niż KONIECZNY  8)

a skoro nie ma być wygłupów to może pociągnąć układ do końca, żeby nie było żadnych niedociągnięć :)

p.s. dzięki dzięki za troskliwość :)


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
3-minutowego układu nie chcemy się uczyć ze względów finansowych i czasowych (musielibyśmy brać za dużo lekcji) a poza tym nasz nauczyciel i tak postawił nam poprzeczkę bardzo wysoko... Mamy już po dziurki w nosie tych trudnych figur, wolimy dobrze opanować te, co już poznaliśmy, niż uczyć się kolejnych :P Więc pomyślałam, że po zakończeniu układu Paweł mógłby po prostu poprowadzić mnie do tego, co umiemy, ale to jest jednak trochę ryzykowne... Mam jeszcze inny pomysł, zobaczymy, czy uda się go zrealizować ;)

Dorka
, jeśli mogę Ci coś doradzić, zacznijcie chodzić na kurs już teraz a za rok weźcie sobie kilka prywatnych lekcji. Naprawdę, po roku tańczenia będzie Wam dużo dużo łatwiej nauczyć się fajnego układu i będziecie mieli zdecydowanie większe możliwości :tak_2:

Offline dorkazz

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.08.2011
No ja właśnie się nad tym mocno zastanawiam, ale nie wiem jak PM na to zareaguje, jak nie daje się w ogóle na parkiet nawet zaciągnąć w klubie. tylko że kiedyś musi być ten pierwszy krok i im wcześniej tym lepiej, tymbardziej, że po drodze jeszcze pewnie czeka nas kilka wesel, na których wypadałoby też coś zaprezentować a nie tylko deptanie sobie po palcach  ;D
a co do kursku to właśnie muszę się zorientować jak to tutaj wygląda cenowo...

co do Twojego pierwszego tańca coś mi się wydaje, że też będę miała tak samo i chyba lepiej postawić na to co już się umie, a nie ryzykować  :P chociaż to też zależy od umiejętności partnerów i ich zgrania ze sobą.


Offline Lenka89

  • Bicie Jego Serca Najpiękniejszą Muzyką....
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 643
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.04.2011
Co do pierwszego tańca to właściwie mam dylemat co bardziej mi się podoba, czy wyćwiczony układ jak na turnieju czy naturalne kroki Młodej Pary.... Jeżeli ktoś jest tanecznym zerem to może faktycznie warto zainwestować w kurs ale jeśli nie to chyba zdecydowałabym się na samodzielne ułożeniu jakiś fajnych figur a reszta na spontan :) Takie jest moje zdanie ;)

Czekamy z niecierpliwością na fotki ;)



Offline dorkazz

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.08.2011
no w sumie fakt, dziwnie to może wyglądać jakby ludzie jeszcze liczyli sobie 1...2...3... i nie daj boże patrzyli w dół na nogi :) także lepiej iść wcześniej na kurs i się trochę odstresować i może ten pierwszy taniec sam się stworzy na bazie zdobytych umiejętności

ale to jest kolejna rzecz, która spędza mi sen z powiek, chociaż to jeszcze ponad rok :P


Offline madziatko

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8927
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010/31.07.2010
Żadnych łączonych tańców z wygłupianiem się. Mi osobiście się to strasznie nie podoba. Ale kwestia gustu.



Offline cherry

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 447
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.07.2010
Ja też nie jestem za tańcami łączonymi ;) Jak dla mnie 1-szy taniec to pomimo stresu powinna być sprawa dość romantyczna i dostojna, a nie robienie z siebie widowiska dla gości ;) No ale jak już madziatko napisała, zależy kto co lubi ;)

Offline Lenka89

  • Bicie Jego Serca Najpiękniejszą Muzyką....
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 643
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.04.2011
Mnie też wygłupy się nie podobają, miałam raczej na myśli kilka wyuczonych figur zaciągniętych z jakiegoś tańca standardowego a reszta na spontan- czyli tak jak Państwo Młodzi umieją, powiedzmy dwa na jeden albo "tango przytulango"  ;D Dla mnie też to najbardziej romantyczna chwila całego wesela i taka też powinna pozostać. Chwila w której liczą się tylko ona i on i taniec który ich połączy, taki w czasie którego będą się czuli pewnie i będą wstanie patrzeć sobie głęboko w oczy, a nie liczenie sobie w głowie kroków i stres czy pamiętamy układ czy nie... Dla mnie wyuczony układ od A do Z wygląda trochę sztucznie.

Ale tak jak wspomniałam- rzecz gustu.



Offline aagatkaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4044
  • Płeć: Kobieta
A ja ciągle czekam na foto księgi gości! :tupot: :tupot: :tupot: ;D
..bo ja jestem właśnie, na etapie poszukiwania! :D ;)
Zostawiam buziaki na miły tydzień! :-* :-* :-*

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
A ja bym nie skracala do 1 minuty  ::).Bym wolala 2-3 razy to samo zatanczyc.Mysle ze minutka to jest za krotko.


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
No właśnie, też mi się wydaje, że jedno kółko dookoła sali (nawet wypełnione efektownymi figurami) to trochę mało... Dlatego wpadłam na taki pomysł: Zatańczymy nasz układ raz, później zrobimy coś w stylu "łącznika", tzn. używając kroków podstawowych i promenady przejdziemy na drugi koniec sali i wtedy zaczniemy układ jeszcze raz, ale w drugą stronę. Dzięki temu każdy z gości będzie miał możliwość zobaczenia każdej figury zarówno z tyłu jak i z przodu ;) Co o tym myślicie? :)

Offline aagatkaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4044
  • Płeć: Kobieta
Nemezis, uważam, że pomysł super!
Niektórzy może nawet nie załapią, że robicie to samo! :D ;)
Na pewno będzie pięknie!
Pozdrawiam :-*

Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
No widzisz Nemi, Ty to masz pomysły dobre  :D Rzeczywiście minutka to mało, pisałam aby skrócić piosenkę, bo zapamiętałam z taśmy koleżanki, że mieli kilkuminutowy utwór, tańczyli walca i w kółko powtarzali układ niezbyt rozbudowany, goście po chwili zaczęli się nudzić...Dlatego tak radziłam, żeby czegoś takiego uniknąć.

Offline kivi_23

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1268
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4 czerwca 2010 - 16:00
conajmniej 70 % nie zauważy nawet, że to to samo tylko w drugą stronę  ;D także pomysł świetny  ;)

Offline beaberry

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1273
  • Płeć: Kobieta
  • Zakochana po uszy :)
  • data ślubu: 6 VIII 2011
Myślę, że w 3 minuty to goście się nie zdążą znudzić nawet jakby układ nie był zbyt rozbudowany, a że w umiecie tańczyć to na pewno się nie nudzą. Na filmie od kamerzysty widziałam jak para tańcowała chyba z 6 minut do "Power of love" i to bez większych urozmaiceń. Ludzie siedzieli przy stołach i wyglądali na znudzonych, para też wyglądała na znudzoną, już nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić, a ja przynajmniej mogłam przewinąć i tylko dzięki temu nie umarłam z nudów ;D
 


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Niektórzy może nawet nie załapią, że robicie to samo! :D ;)
conajmniej 70 % nie zauważy nawet, że to to samo tylko w drugą stronę  ;D

He he, nie chciałam się tak wprost przyznawać, ale właśnie na to liczę ;D

zapamiętałam z taśmy koleżanki, że mieli kilkuminutowy utwór, tańczyli walca i w kółko powtarzali układ niezbyt rozbudowany, goście po chwili zaczęli się nudzić...
Na filmie od kamerzysty widziałam jak para tańcowała chyba z 6 minut do "Power of love" i to bez większych urozmaiceń. Ludzie siedzieli przy stołach i wyglądali na znudzonych, para też wyglądała na znudzoną, już nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić, a ja przynajmniej mogłam przewinąć i tylko dzięki temu nie umarłam z nudów ;D

W naszym przypadku nuda nie wchodzi w grę ;D Albo wszystko się uda i goście będą płakać ze wzruszenia, albo damy d*** na pełnym froncie i wtedy popłaczą się ze śmiechu :p Tak czy siak nudno nie będzie ;)

Suknia wieczorowa na przebranie wisi już w domku i schnie (ech, te majowe deszcze :Maruda:). Okazało się, że jest 2-częściowa, co mnie nawet cieszy, bo będzie można robić później kombinacje z innymi ubraniami :) Na przymiarce przeżyłam chwile grozy, bo na początku nie mogłam wcisnąć się w spódnicę :urwanie_glowy: Okazało się, że pani nie rozpięła do końca zamka 8) Suknia jest piękna, choć nie robi takiego szału, jak się spodziewałam... No cóż, nie jestem modelką z katalogu Papilio :P Ale kiedy pani powiedziała, że w Polsce zamówiono tylko 2 egzemplarze tego modelu, to od razu zaczęła mi się bardziej podobać 8) Może dlatego, że nigdy wcześniej nie miałam nic "markowego" ;) Wieczorem, jak Paweł wróci z pracy, będzie przymierzanie, wybieranie koloru pończoch oraz to co forumki lubią najbardziej :Fotograf: ;D Tymczasem zmykam po welon, bo też już czeka na odbiór :tupot: