Ale tu nie chodzi o zakupy! Tylko o to, że ja jak się z kimś umawiam, to idę, a jeśli nie mogę, to dzwonię wcześniej np że nie mogę. I gdyby ona tak robiła za każdym razem, to spoko. Ja jej do tego nie zmuszałam. Sama chciała iść, więc jeśli nie może, to moim zdaniem powinna zadzwonić, a nie że ja czekam przekonana że idziemy, szykuję się do wyjścia, dzwonię, że wychodzę, a ona że nie idzie. I to tylko teraz tak było że chora, zwykle jest tak że nie może bo jej się nie chce. To nie wiedziała tego wcześniej? Nie mogła zadzwonić? Albo ja wychodzę, dzwonię, że już idę na umówione miejsce, a ona że nie chce jej się... I ślub akurat ma tu mało do rzeczy, bo to moja przyjaciółka. A z przyjaciółkami nie chodzi się załatwiać spraw ślubnych tylko, nie uważasz? I czy fajnie byś się czuła, jakby twoja przyjaciółka umówiła się z tobą, ty wychodzisz na spotkanie, sama do niej dzwonisz że już idziesz, a ona ci mówi, że ona nie idzie bo jej się nie chce?? Nie sądzę.. I w dodatku dwie godziny temu dzwoniła żeby potwierdzić spotkanie, a teraz chora jest nagle..