Noo, to chyba nieduży Wolbrom jest

No prawie całą wypłate dał za ten mój pierścionek 
No fakt, złoto trochę kosztuje

Jak Dawid rozmawiał z kolegą (który się dopytywał o ceny pierścionków z zamiarem oświadczenia się koleżance)
I zażartował, że kupił srebrny bo tańszy, to mało brakowało a dostałby szklanką z piwem

(zasadniczo chciałam srebrny, a do bursztynów zamiast diamencików nie dał się przekonać
Ale co będzie sobie żartować, że oszczędza na mnie

)
Z mamą jak to z mami bywa...
Złościmy się, denerwujemy, ale w końcu to mama...
Zawsze możesz odwołać się do "chrześcijańskiej miłości"

Chociaż u mnie zwykle kończyło się to rzucaniem we mnie poduszką

(to chyba przez te moje głupie miny)
A tak trochę poważniej- Nie będę oryginalna i polecę
spokojną rozmowę...
Z wcześniejszym przemyśleniem, ewentualnym spisaniem sobie żalów, problemów, itp.
A że łatwiej jest przyjąć gorzką pigułkę w słodkim opakowaniu,
to pamiętaj o "pogłaskaniu" mamusi miłym słowem

Tyle dobrych rad Cioci Madzi