Pati, powiem Ci, że czym dłużej o tym myślę tym bardziej się gubię... To jedna z wielu rzeczy o których nie mam pojęcia jak będę robić. Wyjdzie wszystko jak Staś będzie juz z nami. A cały czas liczę, że będzie ciepło i te grubsze bluzy nie będą potrzebne w ogóle

Na pewno jak będę widziała, że coś jest nie wygodne dla małego to nie będę mu na siłe zakładać tylko po to, żeby ładnie wyglądał
pamelko zdjęcia cały czas są

Staś się rozbrykał. To była jego najaktywniejsza noc jaką pamiętam

Nie dawał mi zasnąć, budził w nocy, nad ranem... I jak na złość jakieś dolegliwości żołądkowe mi się przyplątały. Nic nie boli, ale jak się za szybko położę po jedzeniu wszystko mi stoi i wraca... Wczoraj to już myślałam, że nad kibelek powrócę jak na początku ciąży

A dziś wizyta, aż się boję. No i mam nadzieję, że jeszcze nie rodzimy

Powiem Wam, że czym bliżej terminu tym bardziej przerażona jestem. Zdecydowanie mam za dużo czasu na myślenie

I bardzo dziękuję za komplementy
