Kochane jesteście! Wiem, że jak poleżę i będę się oszczędzać to mogę i po terminie urodzić. Ale teraz każdy dzień, tydzień ważny. Staś chyba po tatusiu chce szybciej na ten świat wyjść, bo R. w 34tc się urodził. My w sobotę 36tc zaczniemy więc nie jest tak źle. Gorzej bym się martwiła, gdyby taka sytuacja była miesiąc temu.
No ale nie ukrywam, że bardzo mi zależy, żebym urodziła w czerwcu a nie w maju, bo mi się wychowawcze nie będzie należało
Także teraz sobie grzecznie leżę i odpoczywam. Mąż wziął sobie na dziś wolne, żeby zawieść moje zwolnienie dalsze i pozałatwiać sprawy, które były na mojej głowie.
Trzeba by chyba spakować torbę do szpitala, niech sobie stoi gotowa. I zrobić dokładną listę brakujących rzeczy dla maluszka, żeby mąż w razie co wiedział co ma kupić
Z obstawiankiem zaczekamy jeszcze do 12.05, będzie akurat miesiąc przed terminem z OM.
Powiem wam, że cesarki też się bardzo boję, szczególnie znieczulenia lub narkozy. Sama nie wiem co bym wolała. Ale na to wpływu za bardzo nie mam. Co ma być to będzie
Pati po Twoim opisie porodu, to ja mówiłam, że w ogóle nie rodzę