Moja do końca tygodnia nie pójdzie do przedszkola

we wrześniu była 7 razy

To coś co przytargała obecnie z przedszkola, wymęczyło mi dziecko jak nigdy dotąd. Gorączka 38,8, wymioty, słaba reakcja na lek przeciw gorączkowy ... Byliśmy przerażeni ... na szczęście na 3 dobę sytuacja diametralnie się zmieniła i już jest dobrze ...
Natomiast mialam małą przeprawę z dyr. ponieważ poinformowała mnie, że jeśli chcę dawać Liwii do przedszkola swoje picie, w swoim bidonie ( w przedszkolu dają wodę w kubkach... Liwia pije wyłącznie wodę z sokiem,ewentualnie ciepłą herbatę, i narazie wody do ust nie weźmie, a z uwagi na fakt, że ma zalecone picie dużej ilości płynów, jedynym wyjściem jest noszenie swojego zestawu) ... muszę dostarczyć zaświadczenie od lekarza i w ogóle nie ma innej opcji !!!

Załatwiłam dziś to zaświadczenie (bo mamy dr anioła i wystawił mi bez problemu) ale nie przytoczę słów, którymi określił ten "wymóg"...
Dr uważa zupełnie tak samo jak ja, że owszem, rodzice miewają czasem dziwne fanaberie i taki wymóg dot. potwierdzenia czegoś przez dr moze ich wówczas trochę otrzeźwić. Natomiast u nas jest dziecko z chorą nerką, po operacji (mogłam nawet pokazać im któryś wypis ze szpitala) więc moje pisemne oświadczenie powinno w zupełności wystarczyć... A potwierdzeniem tego jest blizna pooperacyjna na plecach Liwii ...
