Jak maluchy wychodziły na "scenę" i zobaczyłam Ninkę to ja już ryczałam. Jeny jak się wzruszyłam... może też ciąża swoje robi

Tak czy siak później było bardziej śmiesznie niż wzruszająco

No, ale wiadomo jak to w 2,5latkach

Gosia, bardzo współczuję, było by mi bardzo smutno gdyby coś takiego spotkało moją córkę i sprawiło jej to taką przykrość. Bardzo niefajnie
