U Nas wymogu nie było, ale ja go odpieluchowałam zanim przeszedł w zeszłym roku w marcu.
W przedszkolu mojego Antka afera na sto dwa!!
Płaciliśmy 50 zł miesięcznie na tzw. zajęcia dodatkowe. Warunek był taki, że to tylko gotówką, ani dowodu wpłaty ani nic.
W końcu dwie matki i ja zaczęłyśmy drążyć temat. Ja miałam jeszcze wiedzę od koleżanki z oświaty w naszym urzędzie gminy. Dziwiła się, że te pieniądze są od Nas brane, ponieważ dyrektorka dostaje dotację na każde dziecko i nie mogła brać od Nas dodatkowej kasy.
Tłumaczyła się tym, że tak zarządziła rada rodziców, a ja byłam zdziwiona, bo o takiej radzie nie słyszałam w ogóle!
W końcu wyszło wszystko. Kasa była pobierana bezprawnie, nie ma żadnej rady rodziców, czyli to był wymysł dyrektorki.
Teraz należy mi się zwrot kasy, o który wystąpię. Jestem mega zła, jak ktoś mógł tak rodziców okradać!!!