ja miałam podobnie dziewczynki,za każdym razem jak byłam na ślubie w Kościele to się wzruszałam i broda się trzęsła,nawet teraz jak idę po ulicy i ktoś gra na skrzypcach to aż mi ciary przechodzą(jakoś skrzypce kojarzą mi się z grajkiem w Kościele;-)))etam co ja tam mówię,mnie nawet Klan potrafił wzruszyć;-))))) a na ślubie nic;-)))) ani łezka nie spłynęła,a bucha caly czas roześmiana.....