Ania to napisz mi namiary na tą Panią od rehabilitacji i jakie sa mniej więcej koszty tego.
U mnie się to zaczęło od tego, że rozjechały mi się nogi na śliskiej powierzchni. Ból straszny był, ale był coraz mniejszy, ale oczywiście znów w tym samym miejscu w łazience się pośliznełam i znów nogi się rozjechały i ból się zaczął. Teraz jest faktycznie coraz mniejszy, więc może przechodzi?
Poczytałam trochę na necie o tym i nie mam aż tak jak ludzie tam opisują. Nic mi nie drętwieje, tylko jest po prostu ból tego stawu biodrowego, promieniuje na górę i na dół, no i przy mocniejszym stawaniu na tą lewą nogę boli.
Co do wagi - na prawdę ona leci do góry a ja się nie obżeram... Kolacji często nie jest bo nie jestem głodna, normalnie jem śniadanie, coś w południe no i obiad. Z podjadania między posiłkami to zdarza mi się wziągnąć pączka albo chałkę, czasami jakiś batonik, chipsów nie jem. Ogólnie jem gdy jestem głodna.
A na tą zgagę to u mnie i cola i mięta trochę ją osłabiły, ale nie całkowicie.