Witam poweekendowo

No szkoda, że dzidzia się nie ujawniła ale na usg tak śmiesznie machała główką w przód i w tył tak jak wiecie, na koncertach jakiś rockowych czy punkowych

Na usg zapisałam się na piątek, więc zobaczymy co i jak. Tylko, że ja mam na skierowaniu zaznaczone usg położnicze - czyli to będzie usg takie, że każda część ciała będzie sprawdzana, tak? Bo ja myślałam, że to będzie z tymi wszystkimi przepływami krwi, a na tym skierowaniu to jest chyba zapisane jako "dopplera"? Nie zapytałam się tego lekarza, a na skierowaniu zobaczyłam to dopiero potem.
I mam do was pytanie: jak chodziłyście na takie usg co robili przez brzuch to ściągałyście spodnie? Czy tylko odchylałyście? Bo ja zawsze mam tak od razu po badaniu więc to inaczej i wolę wiedzieć wcześnie na co się przygotować

A wyjazd udał się wyśmienicie

Co prawda pogoda momentami nas nie rozpieszczała bo padał deszcz czasami, ale i w piątek i w niedzielę poleżeliśmy na plaży - ja pod parasolem, choć słońce tak nie świeciło mocno to jednak R. się troszkę opalił

Ogólnie trochę rozczarowałam się samą miejscowością - Miedzywodzie jest zaniedbane... Na plaży brudno, nie ma śmietników, zejścia na plażę rozwalające się i wąskie... Pomijając fakt, że był to koniec sezonu i dużo stoisk już było zamknięte to mimo wszystko przejechaliśmy się do Pobierowa a tam wszystko pootwierane... Także w Międzywodziu byliśmy ostatni raz. Może inaczej jest w pełnym sezonie, ale mimo wszystko na przyszły rok już jedziemy gdzie indziej

Ogólnie odpoczeliśmy sobie, choć na początku widziałam po R. że trochę świrował bez pracy

ale potem już mu przeszło

Tyle się nałaziliśmy codziennie, że w sumie szybko chodziliśmy spać
