hehehe, ja fantastycznie pisze? ja mam taki teraz chaos w głowie - bardzo staram się, by to co napiszę, było w miarę poukładane i mozliwe do wyobrażenia

no to na szczęście jakoś się udaje .....

Mam chaos, gdyż czeka mnie przeprowadzka z domu rodzinnego do męża. Muszę także tam szukać pracy - będę w innym mieście mieszkać. Czuje się czasami taka rozerwana, jak jestem teraz w domu- to zaczynam się powoli czuć tutaj obco, bo moje miejsce jest przeciez przy mężu; natomiast jak jestem w jego rodzinnym domu - to mam wrażenie, że i tak muszę niedługo wrócić do swojego domu, do Szczecina. W sumie jestem tutaj chwilowo, w tygodniu jedziemy do niego, tzn. do nas, do naszego wspólnego pokoju

Bo my tak się właśnie spotykaliśmy, przez ponad 3 lata naszego związku - ja jeździłam do niego na weekendy a on do mnie. I tak na przemian. Trudno teraz się tak szybko odzwyczaić. No ale trzeba !

. Patzrzę teraz na mój pokój, że niedługo moje rzeczy stąd znikną i powędrują do nowego miejsca ...

.Wreszcie będziemy codziennie razem z mężem, a nie jako narzeczeństwo - tylko praktycznie w weekendy. Będziemy mieszkać tak jak najprawdziwsza rodzina. Super...

co do relacyjki, to jutro coś skrobnę

. Dokończę relację z kościółka, a w następnych postach przeniesiemy się na przyjęcie weselne
