witam nowe 11:)

i nie jestem juz sama na 25 czerwca

my mamy juz kosciol,sale, fotografa,kamerzyste ,autko i tyle

ostatnio wrocilismy z wesela znajomych-bylismy swiadkami...
tyle nerwow sie najedlismy to szok...
ksiadz nie chcial na dopuscic do swiadkowania bo zyjemy w grzechu(mieszkamy razem),
ze jak mozemy byc swiadkami milosci skoro sami tej milosci nie swiadczymy?
a na koniec czy nie mozemy przesunac wesela tak szybko jak to tylko mozliwe?
by dluzej nie zyc w grzechu=cudzołożyc?mowie wam szok...
a mowia ze mlodzi nie chca chodzic do koscioła...
zalozylam welon panny mlodej,na chwilke tak, i naprawde mi sie podobalo:)