Jesteśmy już po kwalifikacjach. Położna zbadała mnie takimi kleszczami, zrobiła KTG i spytała czy odczuwam ruchy płodu. Potem przyszedł lekarz (bardzo sympatyczny), przeprowadził wywiad, zapoznał się z piątkowymi wynikami USG, porównał z moimi wymiarami i stwierdził, że nie ma przeciwskazań do porodu naturalnego i rodzinnego.
O dzisiaj mam zwolnienie więc mogę leniuchować w domu. Teraz mam więcej czasu na ćwiczenia i spacery. Im więcej ruchu tym lepiej.