Czas rozwiązania zbliża się dużymi krokami. Dzisiaj zaczął się 9 miesiąc. Teraz dopiero zaczyna do mnie docierać, że juz niedługo nie będę chodzić z brzuszkiem tylko z wózkiem. Jak chyba większość kobiet w tym okresie ciąży dopadają mnie myśli typu "czy ja sobie poradzę z tak małym dzieckiem", "czy będę dobrą mamą" itp. itd. Ale za chwilę sobie myślę, skoro tyle kobiet na całym świecie radzi sobie doskonale to czemu ja bym nie miała.
A tymczasem szykujemy pokoik dla Maluszka. Na razie pomalujemy sufit i przykleimy jakiś ozdobny pasek, a później będziemy skręcać łóżeczko.
Torby do szpitala też jeszcze nie spakowałam, ale na to mam jeszcze troszkę czasu.
Wiktorek już nie tyle kopie co się rozpycha. Szkoda mi go bo wiem, że jest mu ciasno, ale nic na to nie poradzę, że jestem taka mała.
Moja obecna waga to 64,5 kg (no po świętach to może troszkę więcej

), czyli od początku przytyłam 10,5 kg (licząc od wagi z dnia, w którym się dowiedziałam, że jestem w ciąży). Obwodem pasa dogoniłam już mojego mężulka.