witam. no dziś wreszcie dzień wolnego, mogę się rozpisać

opowiem Wam jak się poznaliśmy z moim PM. A więc tak... poznaliśmy się w szkole średniej, chodziliśmy do tego samego technikum, tylko ja byłam o rok wyżej. ja czasem widywałam Damiana w autobusie jak jechaliśmy do szkoły, tylko wtedy wogóle nie zwracałam na niego uwagi- miałam chłopaka. był to na tyle poważny związek, że planowaliśmy wspólną przyszłość, ale wyszło inaczej. między nami zaczęło się wszystko od pewnej akademii w szkole w której brałam udział, a mój Damian zajmował się wtedy nagłośnieniem, widywaliśmy się na każdej próbie. później po akademii poszliśmy całą ekipą do knajpy, rozmawialiśmy, graliśmy w bilarda, ale jeszcze wtedy Damian wogóle mi się nie podobał! dopiero po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że chyba mu się podobam, często rozmawialiśmy na przerwach, w autobusie, jego koledzy mówili mi różne rzeczy (m.in. że Damian jest załamany, że go nie chcę, że przeze mnie pije!) jak się później okazało, to miał być taki chwyt na mnie (wzbudzenie litości). powiem wam, że zaczęło to na mnie działać, zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim i dopiero wtedy zakończyłam poprzedni związek (Damian to nie był jedyny powód rozpadu poprzedniego związku). zaczęliśmy tak nieśmiało trzymać się za ręce, dawać sobie buziaki, ale oficjalnie parą staliśmy się 31 grudnia 2003 roku, kiedy to podczas sylwestra u mojej koleżanki z technikum tańczyliśmy sobie nie widząc świata poza sobą i wtedy ktoś zapytał się nas: czy my wkońcu jesteśmy parą czy nie? spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy TAK

od tamtej pory minęło już 6 lat, 3 miesiące i 9 dni... i jest cudownie

ale się rozpisałam... ufff
zdjęcia bucików i zawiadomień już zrobiłam, ale czekam na Damiana bo nie wiem gdzie jest kablek do komputera i nie mam ich jak wrzucić na forum. dziś napewno będą!