Ja tylko na chwilkę...
Ł. się nie chce zgodzić bo jak to tłumaczy:Nie bo nie... i jeszcze, że on nie chce żeby któryś z gości musiał coś w ten dzień robić, gość ma się po prostu dobrze bawić, a nie zajmować czymś innym- tak samo było w przypadku auta- chciałam, zęby mój kolega nas wiózł, ten kolega będzie na wesele zapraszany, a Ł. na to, ze M. ma się bawić, a nie wozić nas autem

uparciuch i tyle, namówię mamę to możę mu przegada do rozumu

a poza tym zaczynamy ustalać szczegóły odnośnie majówki w Rabce, teraz myślimy o której wyjechać, żeby nie utknąć w korkach

a co mnie cieszy-zapowiadają łądną pogodę na weekend majowy

Zmykam spać, do jutra, papa
