
wieczorową porą
justyna85

Diankusia

alikaj

Justys851

madzia_kubica

Doris85

hania3033

agu-s

Castia

mietowka

japcio

werka23

Bardzo się cieszę wracając tu i widząc tyle Waszych postów

Napiszę w skrócie że było super, wybawiłam się fajnie, tylko dziś mam zakwasy
Pogoda dopisała, ślicznie świeciło słonko do samego wieczora, tylko po wyjściu z kościoła wiał wiatr ... a że to w Beskidach to był dość dokuczliwy...W kościele ksiądz był strasznie nudny, gadał i wył śpiewając, strasznie przeciągał wszystkie sylaby, aż nam się spać chciało, albo się smiałyśmy z kuzynką i Łukaszem...
Byliśmy z kuzynką i kuzynem bardzo zdziwienie liczbą osob, wiedzieliśmy, że miało być koło 130 osób, a było uwaga ok 80-90... z tego co ciocia mówiła 40 osób im nie przyszło, powiedzieli że będą i nie przyszli - bardzo chamsko się zachowali, przykro było patrzeć na to

Mimo tej liczny gości bawiliśmy się super, co prawda ja bym tą orkiestrę zatłukła, bardzo długie przerwy robili co 4 piosenki mieli przerwę około 15-20 minutową, przy posiłkach jeszcze dłuższą, a przy oczepinach przegięli...u nas jest zwyczaj że przy oczepinach po rzucaniu podwiązką czy welonem i przez młodego musznikiem "nowi" młodzi tanczą swój "pierwszy" tamniec, a potem jest jeszcze kilka piosenek- a tu orkiestra zrobiła oczepiny, pani młoda rzuciłą podwiązką, pan młody musznikiem, nowy młody założył podwiązkej dziewczynie która złapała i tyle...orkiestra zrobiłą sobie przerwę!!
Ja nie złapałąm, bo na wesele był jeszcze kuzyn z narzeczoną, oni mają ślub niecał miesiąc przed nami, więc dodagałyśmy się z dziewczynami, że narzeczona kuzyna będzie łapać- hihi- wiem oszustwo

i złapała- tylko taka laska jej tą podwiązkę wytargała z ręki, kuzyn też już nie łapał musznika, mimo że spadł mu pod nogi...
Ogólnie było super, szkoda tylko że 1 dzień, ale poprawkę zrobiliśmy z wujkiem i ciotką jak wstaliśmy

dobra zmykam coś zjeść bo w końcu zgłodniałam, a potem może jakąś foteczkę wrzucę

Ale tasiemiec- hihi
