Witajcie Dziewuszki

Jakoś troche u mnie cicho...??

Jeśli chodzi o autko, to przesłałam D. zdjecia na maila, zadzwonił powiedział "ten siwy jest spoko" co oznaczało, CHRYSLER

ale nic nie jest postanowione, kwestia wciąż otwarta, myślimy, zastanawiamy się, wybieramy...

Dziś miałam taaaki dzień... Dzieciaki znowu dały popalić, ale już sie przyzwyczajam

w piątki podobno najgorzej jest, czyli zobaczymy jutro... (w poprzedni nie byłam, bo Toruń odwiedzałam

) już się boję

jest jeden taki urwis (choć to bardzo delikatne słowo) który wpadł w amok, pobił panią ze świetlicy, jak kazała iść po woźnego żeby jej pomógł bo nie mogła sobie poradzić, to go wyzwał od ch**** i też walnął, na co woźny zaprowadził go do dyrektorki, to jej też przyłożył

tylko że ten mały ma coś z głową (serio, nie mówię złośliwie). Był na badaniach w poradni psych-ped, niby wykazały "tylko" uszkodzenie funkcji słuchowych, ale dostał z kolei skierowanie na badanie u psychiatry, to się mamuśka nie chce zgodzić... Choć jego rodzice są akurat w porządku, współpracują ze szkołą itp itd, to takiego postępowania nie rozumiem. Przecież to wszystko dla dobra dziecka! Nie rozumiem, dlaczego ludzie sądzą, ze wizyta u psychiatry (a nawet psychiologa) to wstyd!?

Przecież to choroba, niezależna od człowieka, którą też trzeba leczyć... Tym bardziej, ze na razie to tylko sierowanie na badania...

No a ze spraw ślubnych - chciałam wybrać się na poszukiwanie butków, ale mnie kumpela wystawiła

już długo byłyśmy umówione, a tu nagle coś wyskoczyło i dupa zimna

sama jakoś nie mam weny, żeby łazić po mieście, poza tym co dwa spojrzenia to nie jedno

w końcu trochę kaski na buty wydam

no trudno, może w przyszłym tygodniu...
A wczoraj byłam u dentysty, koszmarne opóźnienie było, w dodatku trzymała mnie na fotelu tak dłuuugo... Ale nie ma tego złego - jak wyszłam z gabinetu spotkałam koleżankę, której dawno nie widziałam, a która zajmuje sie pazurkami. Ponieważ nigdy w życiu nie miałam nawet tipsów zwykłych przyklejonych, spytałam jak to jest z tymi sztucznymi i czy by mi na ślub nie zrobiła?? Powiedziała że najlepsze będą żele i że nie ma sprawy, a gdy spytałam ile to kosztuje odpowiedziała "To zależy". Hmm...

no więc pytam od czego a ona na to, że od klienta

hehe, powiedziała, że 35 zł i będzie ok

to chyba niedużo...?? z tego co się orientuję, to takie rzeczy są droższe...

ale co tam, ja sie cieszę

No a jutro nastepna wizyta u dentysty... Ale innego. Walczę z kanałową dwójką i być może czeka mnie resekcja. Ech... Oby nie... Jutro się wszystko wyjaśni... Tego też się boję...
Uff, to się namarudziłam, nażaliłam...

Buziaki już powoli na dobranoc...
