WITAJCIE!!!!!!!!

W końcu jestem... Pobyt w Szczecinku można zaliczyć do w miarę udanych
Załatwiliśmy sprawy naszego mieszkanka, rozdzieliłam ścianki działowe, poustawiałam wszystko w łazience oraz wstępnie w kuchni, zgromadziliśmy wszystkie potrzebne papiery do kredytu, zawieźliśmy je do doradcy finansowego w koszalinie, a teraz jesteśmy na etapie czekania na odpowiedzi od poszczególnych banków... Trochę tych papierków jeszcze przed nami (jest kilka niedopełnionych spraw), ale wszystko jest na dobrej drodze...

Tylko wiecie co?? Chyba tak bardzo jesteśmy zaabsorbowani sprawami "dnia codziennego" i tak właściwie naszej przyszłości, że aż oddaliliśmy sie trochę od siebie...

Niby jest w porządku, ale tak mi jakoś smuto... Nawet nie mam weny żeby o tym pisać, bo właściwie to nie wiem jak nazwać ten mój stan... Może święta jakoś tak na nas wpłyną ze bedzie lepiej...

Wczoraj mieliśmy drugą rocznicę zaręczyn, niby nic, bo rocznicę to sie ślubu będzie obchodzic a nie zaręczyn

ale jakoś tak dziwnie mi sie zrobiło, gdy zobaczyłam że dzis 9 kwietnia, i oboje zapomnieliśmy o wczorajszym dniu...

Ech dobra, nie smęcę już...

Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z siebie, że nadrobiłam Wasze wąteczki, bo kurcze, niemało tego było

A, jeszcze nie przyszedł mój drugi welon...

Wpłaciłam kase 2 tyg temu, więc już dawno powinnam mieć go na głowie,a tu takie rzeczy no...

Jak jutro nie przyjdzie, to piszę do tego gościa. A jeśli przyjdzie (już nie ważne czy jutro czy później) inny niż rzeczywiście był na prezentowanym przez niego zdjęciu, to chyba go normalnie

jakaś jestem bojowo nastawiona, więc lepiej niech sobie uważa

Oooo!!! Właśnie tatuś z Niemiec wrócił!!

to lecę już, bo sie przywitać trzeba

Buziaki dziewczynki

i dzięki że byłyście ze mną nawet gdy mnie tu nie było
