Nie leczę się... Tzn kiedyś chodziłam do neurologów, ale zrezygnowałam. heh, jedna dała mi silne psychotropy. Chodziłam po nich jak nacpana, nie kontaktowałam, nie dało się ze mną w ogóle porozmawiac, jak jakieś zombiee. Moja babcia brała je tuż przed śmiercią

(alzhaimer...), więc lekarka musiała miec niepokolei, zeby mi je przepisać. U kolejnego lekarza dowiedzialam sie ze sobie to wymyslam, a trzeci tez powiedział że nic mi nie jest, albo ze ewentualnie cos z oczami. I zrezygnowałam. Zreszta moj A. kiedys tez walczył z neurologami. I przez 8 lat tylko odsylali go od jednego do drugiego... Eh, az mi ciśnienie skacze na samą mysl o tym.
Co do siłowni - hm, ja chciałabym stracić troche z brzucha i z ud. A poza tym to może sobie jkos piersi ujędrnić

Jakie ćwiczenia byłyby najlepsze żeby osiągnąć takie efekty... ?