Co do makijażu
Robiłam go u kosmetyczki, która ma swoje stanowisko tam gdzie moja fryzjerka. Na fryzjerkę jestem w 100% zdecydowana i nie dałabym się czesac nikomu innemu (zdjęcia gdzieś wklejałam), więc pomyślałam, że to by było bardzo wygodne mieć tez makijaż w jednym miejscu. Ta pani nazywa sie chyba Ewelina, ale pewna nie jestem. To zakład w Policach. Babeczka słuchała moich uwag, zmieniła mi troche makijaz w trakcie malowania, bo powiedziałam, że oczy za mocno, więc była otwarta, miła i itp. To co mi się podobało to doklejane rzęsy, ale juz ich wyszczotkowanie, miałam wrażenie było gorsze niż jak sama nakładam mascarę. Podobał mi sie kolor cienia i to jak nałożyła mi cień na oko nad ruchoma powieką tak, że nie było tego widac a uwidaczniało oko. Nie podobało mi się jak miałam nałożony róż, za bardzo sie odcinał od reszty, była wyraźna granica. No i po paru godzinach, nawet bez wysiłku już, się świeciłam.
Ale się rozpisałam

Wniosek taki, nie było źle, wyglądało ogólnie fajnie, ale jak powiedziała moja mama "nie uwypukliła tego co mam ładnego w buzi", było tanio i wygodnie, ale będę chyba jeszcze szukać, chociażby dla porównania