witajcie
ale dzis mialam dzien,tzn generalnei nudnawo, bo pogoda taka sobie, no ale trzeb a było isc do sklepu kupic cos do jedzonka i zobaczyłam , że moj chomik "Heniek",zdechl

(, a jeszcze wczoraj wieczorem latał jak szalony, i tak długo zył jak na chomika, ale szkodaaa , taki fajny był, i cwany, raz nam nawet zwial z akwarium skubaniec, no ale trudnoo ahh,
a juz pod wieczor 2 przygoda tylko ze w sumei wesloła, była u mnie mama i szłam ja odprowadzic i odrazu szłam na angielski i mama mowi nie zapomnij ksiązek (bo kiedys było ze tak tak szłysmy jakos mnie zagadała i zapomniałam ksiazek), no to teraz wzielam po dodze poszlm wyrzucic smeici, i idziemy a mama a masz ksiazki? a ja ze nie?? i co sie stało?? takkk wyrzuciłam je ze smiecmi do smietnika

, ale na moje szczescie były na wierzchu i nei musiałam nurkowac , i dobrze ze sie nei wysypały ,bo nie było by wesoło bo ja jeszcze sobie tak zarzuciłam tymi smeicmi i ide zadowolone hehe