oj tak nasz jezyk nie jest łatwy i jak ktos by sie go musiał uczyc to juz mu nie zazdroszcze, co do norweskiego to stwierdzam , ze nie jest tragicznie , jezyk jak jezyk, sa reguły które trzeba zapamietac jak w kazdym jezyk a ozniej tylko słowka ,słowka i słowka, ja co prawda jestam na etapie jeszcze tez gramatyki ze ja poznaje ,ale juz bym chciała byc na etapie gdzie tylko słowek bede potrzebowała ,:), ale juz nie dlugo bede miala zderzenei z zeczywistoscia i mam nadzieje ze nie z nienawidze tego jezyka

jakos na dniach kupie sobie kijki do chodzenia (nordic walking), i bede smigac w norwegii,kupilam tez skaknke sobie, bo juz sie tak zaparlam i sie biore za odchudzanko od wczoraj juz sie pilnuje z jedzeniem ,ale dzis juz tak bardziej,słodycze ograniczam naprawde to minimum bede dazyc do 0 ale nei wiem czy mi sie uda,
teraz troche zołądek sie odzywa i chce jesc ale zaraz pujde spac, chociaz mi sie nie chce ale musze zeby nei peknac i nic nie zjesc
