Monia a powiedz mi,ile prawdy moze byc w stwierdzeniu,że dzicko ma predyspozycje do próchnicy i słabych zębów?
bo najczęstsze usprawiedliwienie rodziców...Ona ma takie zęby słabe po nas.Albo ona ma tak genetycznie
Na moje pytanie:ale powiedz szczerze,nie je za duzo słodyczy?nie pije za dużo soczków(z cukrem),zawsze myjecie zęby?
-nie za dużo nie je słodyczy...ona juz próchnicę miała jak miała roczek
teraz ma taką dziurę w wieku 4 lat,że zęba juz wcale nie ma,tylko korzeń został i tzreba czekać aż nowy ząb go wypchnie.Co chyba jest idealnym podłożem do próchnicy dla nowych zębów?
czy ja się mylę
Ale pamietam jak każdy sie pukał w czoło,jak ja myłam 7-miesięczniaków codziennie na wieczór zęby(silikonową szczoteczką i wodą) i juz kompletnie w nocy nic nie dostawał a do picia od zawsze dostaje wodę.Że przesadzam...
słaba mineralizacja zebów może być genetyczna jak i "nabyta" - braki w diecie cięzarnej matki oraz dziecięcia..
patrzę "przez palce" na rodziców , który wciskają mi kity, bo widać po zebach dziecka czy są myte czy nie...
w przypadku zuzi - w nocy pije tylko wodę przegotowaną, ma myte 2x dziennie zabki - wieczorem sama + ja lub pidu, rano - sama.. słodycze dostaje w nagrode.. soczki i herbatki w ciagu dnia - do oporu... zu nie ma próchnicy ani odwapnień...
są 2 szkoły z pozostawieniem zniszczonego zęba .. wszystko zalezy czy sa nawroty ropni... rozmawiałąm niedawno z koleżanką , która uczuy studentó na pedodoncji - stomatologii dzieciecej.. powiedziała,ze obecnie , aby nie siać po organiźmie, zaleca się usuwanie zniszczonych, zropiałych mleczaków... wtedy należy iść do ortodonty i zrobić utrzymywać przestrzeni żeby było miejsce dla stałego zęba...
mariola.. a ci się martwisz.. niech się pukają w czoło.. nie twoje dzieci bedą płakały przez bolące zeby..
