Oczywiscie Twoja rola jest najwazniejsza. Opowiedz malej,ze pojdziecie do gabinetu, w ktorym doktor specjalna latarka zaglada do buzi, zeby sprawdzic czy zabki sa czyste....Potem wazne,zeby zaprowadzic mala do stomatologa, ktory ma podejscie do dzieci i sposoby na nie; pedodonta to dobry pomysl, ale generalnie nigdy nie wiadomo, jaki stomatolog przypadnie dziecku do gustu

Robienie czegokolwiek na sile nie ma sensu, o ile naprawde nie jest to konieczne.
Jesli mala nie otworzy buzi, trudno. Czasem wizyty adaptacyjne sa konieczne kilka razy.
U mnie dzieci czasem tylko posnują sie po gabinecie, co odwazniejsze zjezdzają ze zjezdzalni (fotela), niektore probują wypic "słonikiem" wode z kubka, oglądają "odkurzacze", przy odrobinie szczęscia "liczymy ząbki". Bywa roznie, trzeba sprobowac, ale wazne zeby mala nie kojarzyla wizyty z bólem.
Jesli chodzi o podejscie do leczenia, dzis zalamalam sie naprawde. Przyszla mama z corka lat 10. Pytam, w czym moge pomoc."Chcialysmy usunąc 5tkę, bo boli....". Robie przeglad-ale corka nie ma juz piatek, w dodatku zepsute są obie gorne szostki. Mama-"aaaa, widocznie piatki juz usuniete, to dzis moze ta lewa szostke pani usunie". Na wiesc,ze spokojnie mozna jeszcze te zeby wyleczyc,mama zareagowala nawet nie zdziwieniem, raczej zniecheceniem, ze tyle zachodu,a i tak sie pewnie znowu zepsuja. Rece opadają....